Do góry

Prognoza na kwiecień 2024

Marcowe zaćmienie Rosji

Marzec jest dla Rosji niezwykle pechowym miesiącem. Kilku rządzących Rosją ponurych dyktatorów, tyranów i wodzów, miesiąc ten nie zaliczyłoby do szczęśliwych.

18 marca 1584 roku umiera jeden z wielu potworów, które zrodziły się na rosyjskiej ziemi – Iwan IV Groźny.

Car Paweł I Romanow to inny marcowy pechowiec. Był on znienawidzony przez rosyjską szlachtę. 23 marca 1801 doszło do zawiązania spisku, w którym uczestniczyli: gubernator Petersburga Peter Ludwig von der Pahlen, Płaton Zubow, Nikołaj Zubow, generał Levin August von Bennigsen i inni wyżsi oficerowie, którzy po opanowaniu Zamku Michajłowskiego zażądali od Pawła I abdykacji na rzecz syna. Gdy odmówił, został uduszony we własnej sypialni przez kapitana Jakowa Skariatina.

Marzec był bardzo złym miesiącem również dla cara Aleksandra II. 13 marca 1881 przemieszczał się on w orszaku po ulicach Petersburga, gdy spiskowcy polujący na niego postanowili go zgładzić. Pierwszą bombę rzucił Nikołaj Rysakow, ale ładunek wybuchł z tyłu karety i Aleksander II wyszedł z zamachu bez szwanku. Członkowie świty prosili władcę o szybkie opuszczenie miejsca zbrodni, lecz car chciał się upewnić, że ranni – przypadkowe ofiary zamachu – otrzymają pomoc medyczną. Wtedy drugą bombę rzucił Ignacy Hryniewiecki. Rannych zostało dwadzieścia osób. Wśród nich był również Aleksander II, który w stanie krytycznym został odwieziony do Pałacu Zimowego, gdzie zmarł.

Dla ostatniego cara Rosji Mikołaja II marzec też był cholernie niepomyślny. 15 marca 1917 roku abdykował. Rok później bolszewicy postanowili go zamordować wraz z jego żoną, czterema córkami oraz synem.

5 marca 1953 roku, po udarze mózgu, umiera konając trzy dni we własnym gównie Józef Stalin – jedno z największych monstrów, które zrodziła ta planeta.

Kolejny pechowiec na rosyjskim tronie – Konstantin Czernienko, sekretarz generalny KPZR Związku Radzieckiego umiera 10 marca 1985 roku.

Nie można zaliczyć do szczególnie obdarzonych szczęściem postaci pełniących funkcję władcy Rosji, jakim był Michaił Gorbaczow urodzony 2 marca 1931 roku. To jego właśnie Rosjanie oskarżają o upadek Związku Radzieckiego, upadek wielkiego imperium, które tak bardzo wielbili i kochali.

Zła marcowa passa się jednak nie zakończyła. 22 marca tego roku o godzinie 19.55 pięciu zamachowców z ISIS, czyli Państwa Islamskiego, wkroczyło do hali koncertowej Crocus City Hall, gdzie otworzyli ogień do przebywających w budynku cywilów, a następnie zdetonowali ładunki wybuchowe, co wywołało pożar i doprowadziło do zawalenia się dachu. Liczba ofiar ataku terrorystycznego to co najmniej 137 zabitych i ok. 140 rannych.

Wielogodzinne milczenie Putina na skutek niewątpliwego szoku po tym zdarzeniu, nie może zaskakiwać. Już od kilku tygodni amerykańskie służby specjalne ostrzegały swoich rosyjskich odpowiedników o tym, że muzułmańscy terroryści planują zamachy w Rosji. Putin to zignorował traktując, jako gierkę Zachodu wobec Rosji i niego samego.

Na Kremlu gorączkowo jest poszukiwany „ukraiński ślad”, gdyż na rękę Putina byłyby oskarżenia skierowane przeciwko Ukraińcom. Trzeba jeszcze tylko znaleźć jakieś „dowody”.

Po doświadczeniach sprzed II wojny czeczeńskiej, gdy na rozkaz Putina służby specjalne zmajstrowały zamachy bombowe na budynki mieszkalne w Bujnaksku, Moskwie i Wołgodońsku, by mieć pretekst do rozprawienia się z Czeczeńcami, nasza czujność musi być wzmożona.

Nie jest bowiem wykluczone, że służby specjalne wiedziały o jakichś zamachowcach i po prostu pozwoliły im na atak mając ukryty plan, by obarczyć za terroryzm Ukraińców. Dzięki temu Putin mógłby jeszcze bardziej dokręcić śrubę, ogłosić mobilizację, skierować gniew Rosjan na wroga, przedstawiać Rosję (III Rzym), jako kraj broniący chrześcijańskich wartości. Oskarżenie Ukraińców o zamach pozwoliłoby skierować niechęć Zachodu wobec nich, skłonić do rezygnacji z wojskowej i finansowej pomocy, co popchnęłoby Ukrainę w łapska Rosji już bez większego wysiłku.

Czy za tym atakiem terrorystycznym stali muzułmańscy fanatycy, czy jest w tym zamachu ukraiński ślad, a może to po prostu robota kremlowskich służb specjalnych? To co z pewnością możemy założyć, to że sprawa ta nigdy nie będzie oficjalnie wyjaśniona, jak podobne zamachy (Biesłan, teatr na Dubrowce, zamachy z 1999 roku przed II wojną czeczeńską), że będzie ten atak przedmiotem fałszerstw, kłamstw i manipulacji putinowskiego reżymu.

Co się zatem stało w piątkowy wieczór w Crocus City Hall pod Moskwą? Zamach ten miał miejsce zaledwie kilka dni przez pełnią i zaćmieniem Księżyca. I choć ono jest datowane na 25 marca, to cień zaćmienia bywa zauważalny już wcześniej, tak jakby zaćmienie było poprzedzane jakimiś zdarzeniami. Może być również tak, że kluczowe zdarzenia, polityczne decyzje, rozgrywki i fałszerstwa pojawią się właśnie w dzień zaćmienia, gdy po „przesłuchaniach”, a tak naprawdę okrutnych torturach muzułmańscy terroryści przyznają się nie tylko do tego, że zapłacono im w ukraińskich hrywnach, ale nawet do tego, że przylecieli z Marsa.

Kompletny chaos, kłamstwa, manipulacje i fałszerstwa ujawnia w horoskopie zamachu koniunkcja Słońca z Neptunem.

Symptomatyczne jest również ścisłe umiejscowienie linii węzłów księżycowych na osi ascendent (węzeł południowy)-descendent (węzeł północny).

Zamach zapewne był dobrze przygotowany i terroryści liczyli na dużą liczbę ofiar, o czym świadczy Pluton obecny w IV domu horoskopu ataku.

Terroryści z ISIS w przemyślany sposób wybrali ofiary wiedząc, że będą to cywile, kobiety, rodziny z dziećmi. Świadczy o tym opozycja Księżyca z Saturnem i Wenus w pasie V-XI dom. Miało być spektakularnie, widowiskowo, telewizyjnie, co nie dziwi patrząc na Marsa oraz Wenus i Saturna w medialnym i dramaturgicznym domu V. Zwróćmy również uwagę, że Wenus znajdująca się w koniunkcji z Saturnem jest władcą ascendentu (horoskopu) – znak Wagi.

Czy ten zamach będzie mieć jakieś konsekwencje dla putinowskiego reżymu? Czy uda się Putinowi wykorzystać to zdarzenie do konsolidacji władzy, czy też zamach ten go osłabi lub w niego uderzy?

Władcą Medium Coeli horoskopu zamachu, które jest w znaku Raka, jest twardo doświadczony opozycją do Saturna Księżyc. Nie jest to zatem dobra wiadomość dla rządzących Rosją klanu kagiebistów.

Co na to wszystko lud? Władcą Imum Coeli jest rządzący Koziorożcem Saturn – bezlitośnie trzymający w okowach Wenus i Księżyc. Dodatkowo w IV domu jest Pluton.

Sceptycy słusznie zwróciliby uwagę, że do tej pory nic nie osłabiło pozycji i siły Putina. W Rosji w ostatnich 25 latach miało miejsce wiele katastrof, zamachów, kryzysów, wstrząsów i wojen. Rosjanie są stłamszeni, obojętni, w dużej części kochając swojego wodza, swoje potworne imperium. Straszliwa kompromitacja służb specjalnych, które zignorowały zachodnie ostrzeżenia też nie może zaskakiwać.

Czy Rosjanie się dowiedzą, co się tak naprawdę zdarzyło w piątkowy wieczór? A może wcale nie będą nawet dociekać, pytać, myśleć?

Zdarzenie to jednak będzie mieć poważne konsekwencje dla Putina i jego reżymu. Zbyt wiele jest bowiem znaków w tym horoskopie, by powiedzieć, że będzie, jak zwykle, że rozejdzie się wszystko po kościach, jak po puczu Prigożyna, gdy też wydawało się, że „coś” się w Rosji wydarzy, a nie wydarzyło się kompletnie nic.

Te znaki to poniedziałkowe zaćmienie Księżyca, fatalne aspekty władcy MC i IC horoskopu zamachu oraz węzły na osi asc.-dsc. Dochodzi do tego jeszcze marcowa lista nieszczęśliwych zdarzeń z dziejów Rosji, do których wpisuje się również zamach Państwa Islamskiego.

Być może nie będzie szybkich konsekwencji tego zdarzenia. Może będą odłożone w czasie, może są zapowiedzią, że Putinowi kończy się passa. Powie nam o tym horoskop zaprzysiężenia na V kadencję, co na pewno warto będzie obserwować.

W marcu rosyjskim carom przydarzały się wielkie nieszczęścia. Być może kiedyś w przyszłości ktoś dopisze do tej listy marcowy zamach na Crocus City Hall pod Moskwą, jako kolejny wpis do listy pecha nękającego rosyjskich tyranów.

Niebo w kwietniu

Słońce przebywa w znaku Barana, by 19.04 o godz. 15.59 wejść w znak Byka. Merkury również znajduje się w Baranie. 02.04 wkracza w ruch wsteczny, z którego wychodzi 25.04. Wenus znajduje się w Baranie i pod koniec miesiąca wkracza w znak Byka, w którym znajdują się Jowisz i Uran. Saturn, Neptun i Mars znajdują się w Rybach. Mars ostatniego kwietnia wkroczy w znak swego władztwa, w Barana. Pluton przebywa w Wodniku. Nów Księżyca będzie mieć miejsce 08.04. Połączy się on z całkowitym zaćmieniem Słońca. Pełnia Księżyca będzie mieć miejsce 24.04 w znaku Skorpiona.

Całkowite zaćmienie umysłu - świat w kwietniu

Brak ważniejszych figur w marcu „zrekompensowany” został przez zaćmienie Księżyca, które poprzedzało dramatyczne sceny podczas zamachu na Crocus City Hall z 22.03.

I choć zaćmienia nie są niczym nadzwyczajnym, gdyż mają miejsce średnio cztery razy w roku (dwa Księżyca i dwa Słońca), to ich znaczenie, wpływ na różne zjawiska i procesy jest niebagatelny.

Zaćmienia mają dwojaki wpływ. Niosą zapowiedź ważnych zdarzeń, zdarzenia te wywołują i moderują. Zaćmienie też może nałożyć się na jakieś ważne elekcje – wybory, koronacje, zaprzysiężenia, umowy, transakcje zostawiając ślad tegoż zaćmienia w horoskopie wydarzenia. Ślad ten ciągnie się za tą elekcją – czasem na zawsze.

Tak to właśnie miało miejsce w przypadku koronacji króla Karola III, która odbywała się zaledwie kilka godzin po zaćmieniu Księżyca. O dramatycznych, ciężkich i bolesnych zdarzeniach mających miejsce w rodzinie królewskiej nie warto pisać, gdyż wszyscy je znają.

08 kwietnia czeka nas całkowite zaćmienie Słońca w 19 stopniu Barana. Kolejne całkowite zaćmienie Słońca będzie mieć miejsce za dwa lata. Marcowe zaćmienie Księżyca zafundowało Rosji, Rosjanom i Putinowi szok i wstrząs. Zapewne kwietniowe zaćmienie też będzie ważnym wydarzeniem. Poprzednie – z grudnia 2021 – zapowiadało m.in. kres epoki w polityce kanclerz Niemiec Angeli Merkel i wieszczyło nadciągnięcie wojennej pożogi na Wschodzie.

10.04, dwa dni po zaćmieniu Słońca, w znaku Ryb dojdzie do koniunkcji Marsa z Saturnem. Spotkanie tych dwóch maleficznych (złoczynnych) planet, co zdarza się raz na dwa lata, przynosi agresję, wojnę i przemoc. Poprzednim razem obie planety spotkały się wiosną 2022 roku, kilka tygodni po rosyjskiej agresji na Ukrainę, tyle że w znaku Wodnika.

Zdarzenie to miało dwojaki charakter. Z jednej strony było znakiem wojennej grozy. Z drugiej zaś strony zapowiadało porażkę rosyjskiego blitzkriegu, konieczność wycofania się rosyjskich wojsk spod Kijowa po zaliczeniu dużych strat i grzęźnięciu ofensywy.

W Ukrainie dzieje się źle. W zasadzie Ukraina przegrywa wojnę, Rosja zaś rozkręca agresywną ofensywę, stosuje masowe bombardowania używając starych ciężkich radzieckich bomb podpiętych pod systemy naprowadzania, które doszczętnie wszystko niszczą.

Wstrzymanie amerykańskiej pomocy, co dzieję się przez obstrukcję trampowskiego skrzydła republikanów, hamletowanie europejskich liderów, powolne rozkręcanie produkcji amunicji w Europie, dramatyczne słabnięcie ukraińskiej armii – to wszystko nie zaskakuje. Z jednej strony w horoskopie NATO nie działo się najlepiej. W zeszłym roku Saturn znalazł się w opozycji ze Słońcem Paktu Północnoatlantyckiego, co mocno osłabiło siłę Zachodu.

Z drugiej strony w ważnych dla Ukrainy horoskopach źle się działo. Przez Imum Coeli horoskopu niepodległości Ukrainy od połowy 2023 wędruje Uran. Jego trzecie przejście właśnie się kończy. To twardy, trudny aspekt o „rozwodowym” charakterze. Zagrożenie rozpadem, trwałym podziałem Ukrainy jest wyjątkowo mocne.

Doszedł do tego tranzyt Saturna przez Słońce rosyjskiej agresji z 2022 roku, opozycja tranzytującego Plutona do Marsa w horoskopie prezydenta Żeleńskiego, a także bardzo ciężki tranzyt Plutona przez Słońce i Medium Coeli horoskopu Ukraińskiej Republiki Ludowej z 1918 roku. Jeśli dodamy do tego świetne układy w horoskopie prezydencji Putina i Federacji Rosyjskiej, to każe nam patrzeć na wojnę w Ukrainie z dużym pesymizmem.

Jednak – jak w mitach, legendach i dobrych filmach – gdy już naprawdę nie ma żadnej nadziei, w ostatnim momencie „coś” się wydarza, co sprawia, że bohater wraca do gry. Tak też będzie z Ukrainą. W chwili gdy Uran skończy tranzyt przez Imum Coeli horoskopu ukraińskiej niepodległości, w to miejsce wkroczy niosący duży ładunek pozytywnej energii Jowisz. IC jest wierzchołkiem domu IV, w którym Jowisz będzie przebywał przez trzy miesiące.

Ukraińcy zatem zaczną odzyskiwać kontrolę nad sytuacją. Możliwe, że republikanie się opamiętają, a Europa wraz z NATO, wykażą większą asertywnością wobec Rosji, a na ukraińskim niebie pojawią się wreszcie F-16. Jednak wojna się szybko nie skończy i potrwa jeszcze dwa lata. Zapewne rosyjska ofensywa się zatrzyma, a może nawet załamie.

24.04 na pełni Księżyca w znaku Skorpiona utworzy się ważny półkrzyż znaków stałych, na który składać się będzie linia pełni w pasie Byk-Skorpion do której to linii kwadraturę utworzy Pluton w znaku Wodnika.

Twarde figury w znakach stałych, a zatem niechętnych do kompromisów, dialogu, politykowania i negocjacji, zapowiadają drastyczne podniesienie poziomu napięcia w zapalnych rejonach świata, a gorąco jest w wielu miejscach.

Po zamachu zorganizowanym przez ISIS zaczyna się robić gorąco na Kaukazie. Narastać zaczną zagrożenia związane z islamskim terroryzmem. Trwa izraelska antyhamasowska operacja w Palestynie, gorąco się zaczyna robić na Półwyspie Koreańskim, rośnie napięcie na Morzu Południowochińskim, w strefie wpływów Pekinu, czyli wokół Tajwanu, Wietnamu, Filipin i Indonezji. Niespokojnie też zaczyna się robić w Ameryce Południowej, gdzie dogorywa kubański reżym. Wenezuela nasila prowokacje wobec Gujany, co grozi poważną wojną, w Haiti rządzą narkotykowe gangi, w Ekwadorze rozbudowują się narkotykowe kartele.

Wiele z tych zapalnych punktów zamieni się w otwarty pożar, a pierwszych sygnałów należy wypatrywać właśnie w okolicach zaćmienia Słońca z 08.04 i koniunkcji Marsa z Saturnem z 10.04. To czas (między 7 a 15 kwietnia) dużych zagrożeń związanych z katastrofami naturalnymi, takimi jak trzęsienia ziemi lub inne kataklizmy przyrodnicze. Nie są wykluczone również duże i poważne wypadki, tak jak miało to miejsce na zaćmieniu Księżyca w Bostonie, gdzie okręt zniszczył ważny most. Tym razem może dojść do czegoś jeszcze bardziej dramatycznego i spektakularnego. Powtórka czeka nas zaś między 22 a 25 kwietnia.

Wyborcze zaćmienie (kraj)

Nie jest przypadkiem to, że daty dwóch szalenie ważnych elekcji wyborczych – minionego i obecnego roku – mają miejsce bardzo blisko zaćmień. Nikt oczywiście tego nie ustawiał specjalnie. Ale ślepego losu w tym też nie ma. C.G. Jung by powiedział, że to synchroniczność, koincydencja zdarzeń która nie jest przyczynowa, ale znaczeniowa, tak jak w potocznym życiu mówimy o tym, że nieszczęścia chodzą parami, że „do trzech razy sztuka”.

Czy miała rację Wisława Szymborska pisząc: „Nic dwa razy się nie zdarza”? Wygląda na to, że jednak się zdarza… Drugie z kolei wybory z wyborczego trójskoku odbywają się w półmroku zaćmienia Słońca. Październikowe wybory do Parlamentu (15.10) miały miejsce kilka godzin po zaćmieniu Słońca w Wadze. Samorządowe wybory (7.04) odbędą się też w pobliżu zaćmienia Słońca (w Baranie), które tym razem będzie po wyborach, ale nadal w odległości kilkunastu zaledwie godzin.

Jeśli możemy postawić tezę, że październikowe wybory były politycznym wstrząsem, może nawet rewolucją, która zmieniła politykę centralną, to wybory do samorządu będą tym samym, ale na poziomie lokalnym.

Horoskop wyborów samorządowych omawiałem już w poprzednich prognozach. Jego interpretacja zasadza się na wniosku, że rządzący przez ostatnich osiem lat Polską narodowi populiści z Prawa i Sprawiedliwości oraz partii satelickich poniosą w nich sromotną klęskę.

Nie powinny nas również zaskakiwać rozkręcające się rozliczenia, które Koalicja 15 Października zaczęła wprowadzać w życie. To przeczy tradycji, która do tej pory kazała nie rozliczać poprzedników na zasadzie niepisanej umowy o tym, że szanujemy zasady gry, które są na tym boisku. Po faktycznym zamachu na praworządność i demokrację poprzedniej władzy, zasada ta przestała działać, a rozliczanie populistów ze Zjednoczonej Prawicy stało się koniecznością.

To twarde zaostrzenie kursu, które narzucił premier Donald Tusk, wynika nie tylko z obietnic przedwyborczych – rozliczenia poprzedników z PiS – ale również z radykalizacji procesów w horoskopie samego Donalda Tuska, w którym Pluton rozpoczął tranzyt przez Księżyc i jednocześnie znalazł się w kwadraturze ze Słońcem.

To już nie jest ten dobry, fajny, wesoły Tusk z 2023, gdy Jowisz wędrował mu przez Wenus, Słońce i Imum Coeli. To bezwzględny niszczyciel i mściciel, niczym z filmów Quentina Tarantino. Tranzyt ten trwał będzie w jego horoskopie aż do końca roku 2025, czyli do zaprzysiężenia nowego prezydenta. Można zatem założyć, że w kwestii rozliczeń poprzednich rządów Tusk się dopiero rozkręca.

I choć wybory samorządowe mają ze swojej natury charakter lokalny, a zatem są to setki małych potyczek i rywalizacji, to jednak niektóre będą mieć znaczenie ogólnopolskie. W każdym kraju wybory samorządowe na burmistrza stolicy skupiają uwagę i tak właśnie będzie w Warszawie.

W ferworze politycznych zmagań zniknęła gdzieś jedna z kluczowych dla krajowej sceny postać, jaką jest Rafał Trzaskowski, który stara się o reelekcję prezydentury stolicy. I choć ma on ją raczej w kieszeni, to tak naprawdę gra toczy się o wyższą stawkę – o prezydenturę krajową, czyli o to, czy Trzaskowski wygra wybory prezydenckie w Warszawie, w I turze.

Ostatnich kilka lat było dla Trzaskowskiego bardzo trudnych. Ma on bowiem za sobą szalenie ciężki tranzyt Saturna i Plutona przez Słońce oraz Saturna przez Księżyc, co miało miejsce w latach 2020-2022. Tłumaczy to jego porażkę w wyborach prezydenckich z roku 2020, które wprawdzie sfałszowane nie były, ale trudno je też było nazwać uczciwymi.

I choć plotki o konflikcie Tuska i Trzaskowskiego są mocno wyolbrzymione, to jednak nie jest wykluczone, że obaj politycy będą musieli się zmierzyć w konkurencji, gdyż kandydatura Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich w roku 2025 wcale nie jest taka oczywista. I choć zapewne to on będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, to jednak trudna seria tranzytów nadal nie mija.

W roku 2025 na Medium Coeli horoskopu Trzaskowskiego jednocześnie znajdą się Saturn i Neptun podczas swojej słynnej przyszłorocznej koniunkcji. Nie jest to zatem zapowiedź łatwego i lekkiego zwycięstwa.

Ciekawą dynamikę astrologicznych wpływów widać w horoskopie Szymona Hołowni – niedawnej gwiazdy mediów społecznościowych – podziwiany za elokwencję, dowcip i medialne umiejętności. Jego gwiazda szybko zabłysła i nie mniej szybko przygasła.

Hołownia potknął się o problem liberalizacji aborcji blokując obrady i sprzeciwiając się liberalizacji, czym zraził oglądających go w Internecie młodych ludzi. Jego medialny sukces był jednak niejako „ na kredyt”. Tranzyt opozycyjnego Saturna do Słońca Hołowni sprowadził go na ziemię bezlitośnie zabierając sławę i popularność.

Nie może z naszych oczu schodzić również kontekst międzynarodowy. Protesty rolników, które obok czynników ekonomicznych, mają również wątki polityczne. W protesty te niemal jawnie angażują się prorosyjskie siły, nacjonaliści inspirowani przez rosyjskie służby specjalne, stąd radzieckie flagi i jawnie antyukraińskie hasła na ciągnikach podczas protestów.

Dramatyczna sytuacja Ukraińców walczących z rosyjskim agresorem napełnia obawami Polaków, że za jakiś czas na granicy polsko-ukraińskiej może stacjonować rosyjskie wojsko. Powrócił lęk Polaków przed rosyjską agresją, przed atakiem Rosji na NATO. Zagrożenie wprawdzie nie jest wysokie, ale jeśli spojrzymy na aktualne układy w horoskopie chrztu Polski, to zaczyna się robić niewesoło.

Ma bowiem miejsce wspomniana wielokrotnie kwadratura tranzytującego Plutona do Słońca i Medium Coeli w horoskopie chrztu Polski, więc zagrożenia związane z rosyjskimi prowokacjami, manipulacjami, a nawet atakami terrorystycznymi, które mają wywołać zamęt, lęk, niechęć do Ukrainy, polskiego zaangażowania w wojnę, powrót do władzy prorosyjskich populistów i nacjonalistów. Proces ten w różnych wersjach horoskopu Polski trwa już od roku 2022 i skończy się w roku 2025.

Polska armia mocno się modernizuje, więc – zakładając najbardziej pesymistyczne scenariusze – że gdyby przyszła Putinowi ochota zaatakować w przyszłości Polskę (teraz na to Rosja nie ma sił), to za te kilka lat polska armia będzie już znacznie silniejsza, co nie będzie zachęcać Rosji do zaliczenia porażki.

Gospodarka

Przedwyborcze obietnice – 100 obietnic na 100 dni – współrządzącej Koalicji Obywatelskiej zderzyły się z twardymi realiami ekonomicznymi. Weryfikacji zaczynają podlegać obietnice dla przedsiębiorców – podniesienie kwoty wolnej od podatków, obniżka składki zdrowotnej do kwoty sprzed czasów Polskiego Ładu. Polska zbliża się też do bolesnej granicy wysokości deficytu budżetowego, za którą zaczyna się unijna procedura nadmiernego deficytu nakazująca cięcia wydatków i oszczędności.

Te nieprzyjemne dla rządzących fakty widać w horoskopie rządu, w którym Saturn rezyduje w II domu (finanse, zasoby ekonomiczne). Dodatkowo obecny w domu II Neptun ma kwadratury do obu świateł. Rząd będzie zatem zmuszony do prowadzenia oszczędnościowej polityki i cięć wydatków.

W cieniu ostrych sporów politycznych, m.in. skierowaniu prezesa NBP do TS, umyka nam niezwykle ważne zdarzenie, jakim jest tranzyt Plutona przez Słońce horoskopu reformy Grabskiego z 1924, czyli horoskopu złotego.

Tranzyt Plutona ma działanie „niszczące i transformujące”. Zniszczenie należy traktować metaforycznie, ale jednak dosłownie. Ten „śmiertelny” aspekt oznacza jedno – zbliża się czas podjęcia działań przybliżających Polskę do strefy euro. I choć na dziś wydaje się to nierealne, gdyż nie ma większości konstytucyjnej do przegłosowania tej decyzji i woli politycznej, to proces ten na pewno się przybliża.

Pluton tranzytuje horoskop złotego w latach 2024-2025, więc zapewne po przyszłorocznych wyborach prezydenckich zacznie się wielka kampania, która ten wieloletni proces przygotowuje, zapowiada i moderuje.