Do góry

Prognoza na wrzesień 2024

Ukraińska brama Lwa

„Kto często działa z zaskoczenia, często wygrywa. Trzeba atakować wroga tam, gdzie nie jest przygotowany do obrony; pojawiać się tam, gdzie mu na myśl nie przyjdzie.” (Sun Tzu – Sztuka wojny)

Żyjący w V w p.n.e. wielki chiński generał, myśliciel i taoistyczny filozof jest autorem najstarszego podręcznika sztuki wojennej. Mimo, że od jego napisania minęło 2,5 tys. lat refleksje chińskiego mędrca są nadal zaskakująco aktualne.

W kręgach ezoterycznych w okolicach 8 sierpnia co roku pojawia się spory szum związany z otwarciem tzw. „Bramy Lwa”. W numerologii ósemka jest mocną liczbą symbolizującą siłę, wojowniczość, sukces, władzę, bogactwo. 8 sierpnia wibracja ta ulega podwojeniu. Dodatkowo w roku 2024 nabrało to jeszcze większego znaczenia, gdyż data roku 2024 sumuje się do… ósemki, więc Brama Lwa, z której niektórzy się naśmiewają, gdyż termin jest mocno nadużywany przez zakręconych ezoteryków, nabrała jednak innego, zaskakującego wymiaru.

Zaledwie dwa dni wcześniej, przed otwarciem Bramy Lwa, Ukraińcy sforsowali inną zaporę – granicę z Rosją, której nie przekroczyło żadne wojsko od 1941 (inwazja armii hitlerowskiej). I tu znów zaczyna się kłaniać fenomen ezoterycznej, numerologicznej symboliki. Rosyjskie wojska dokonały inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 – dwa dni po innej magicznej dacie 22.02.2022. Data ta była pierwotnym terminem ataku Rosji na Ukrainę. Można zatem powiedzieć, że Ukraińcy wyrównują energetyczno-numerologiczno-magiczne rachunki z putinowską Rosją przełamując lękliwą, rozdzierającą, dzielącą, księżycową naturę dwójek z daty inwazji mocnymi, wojowniczymi, potężnymi ósemkami.

Możemy się dalej zabawić liczbami:

30.09.1999 Putin rozpoczyna operację wojskową w Czeczenii

08.08.2008 Rosja najeżdża Gruzję

22.02.2022 Rosja uznaje niepodległość Donbasu i Ługańska

albo z innej strony…

24 lutego Rosja najeżdża Ukrainę

24 czerwca Jewgienij Prigożyn rusza z wagnerowcami na Moskwę (słynny pucz)

23 sierpnia samolot z Prigożynem zostaje zestrzelony (wybucha ładunek na pokładzie)

Sierpień nie jest przypadkowym miesiącem w tej opowieści. To szalenie pechowy miesiąc dla Rosji i Rosjan.

W sierpniu 1914 roku zaczęła się I Wojna Światowa na froncie wschodnim. W sierpniu 1941 rozpoczyna się oblężenie Leningradu, a w sierpniu 1942 bitwa pod Stalingradem. Wprawdzie wojska radzieckie ją wygrały, ale kosztem olbrzymich strat.

W sierpniu 1991 roku wybucha pucz moskiewski. W sierpniu 1994 upada wielka piramida finansowa MMW a miliony ludzi traci oszczędności całego życia. W sierpniu 1996 bojownicy czeczeńscy odbijają Rosjanom stolicę Czeczenii Grozny podczas I Wojny Czeczeńskiej. W sierpniu 1998 roku nastąpił krach rosyjskiej gospodarki i upadek rubla. W sierpniu 1999 roku Borys Jelcyn wręczył nominację na premiera nikomu nieznanemu pułkownikowi FSB Władymirowi Putinowi. W tymże samym sierpniu bojownicy czeczeńscy Szamila Basajewa wkroczyli do Dagestanu – zaczęła się II Wojna Czeczeńska. W sierpniu 1999 roku zaczynają się zamachy bombowe na bloki mieszkalne w Moskwie oraz Wołgońsku.

12 sierpnia 2000 roku doszło do zatonięcia atomowego okrętu podwodnego „Kurs” wraz ze 118 osobową załogą. Dwa tygodnie później zapaliła się wieża telewizyjna Ostankino – jeden z symboli Moskwy. 27 sierpnia 2023 roku Ukraińcy zdemolowali tekturowymi dronami lotnisko wojskowe w… Kursku niszcząc samoloty wojskowe i systemy obrony przeciwlotniczej. W sierpniu 2000 roku Czeczeńcy zestrzelili przeciążony śmigłowiec Mi-26 zabijając 127 żołnierzy.

Wprawdzie jeszcze w lipcu 2014 roku po pierwszej inwazji Rosji na Ukrainę zostaje zestrzelony malezyjski boeing przez prorosyjskich separatystów, ale kilka tygodni później wojna rozkręca się na dobre, a odpowiedzialny za zestrzelenie samolotu Igor Girkin (Striełkow) został niedawno aresztowany za krytykę generalicji odpowiedzialnej za porażki w Ukrainie.

Zła sierpniowa passa dla Rosji się nie skończyła. W sierpniu tego roku dochodzi do drastycznej przeceny rubla, którego kurs schodzi poniżej jednego centra USD, gwałtownie rośnie zadłużenie i deficyt, spada PKB Rosji i zaczyna się mówić o głębokim kryzysie, w jaki wpada Rosja.

No i zeszłoroczne sierpniowe „nieszczęście”. W samolocie, w którym leciało dziesięciu członków grupy Wagnera, w tym jego szef – Jewgienij Prigożyn i wojskowy dowódca Dmitrij Utkin, pseudonim „Wagner”, miłośnik SS i Hitlera – ma miejsce (jak na to wszystko wskazuje) zamach bombowy.

Sierpniowe otwarcie Bramy Lwa, czyli wkroczenia wojsk ukraińskich na teren Rosji, zapisuje się w tej osobliwej sierpniowej, pechowej dla Rosji statystyce i spełnia zalecenia chińskiego teoretyka wojny i strategii militarnych Sun Tzu.

Czy ukraiński rajd przyniesie przełom na froncie? Bardzo źle wygląda sytuacja w Donbasie, gdzie Rosja zgromadziła potężne siły i miażdży ukraińską obronę przesuwając się kosztem wielki strat, ale jednak idzie, stale do przodu. Trwanie w tej sytuacji to najgorsza dla Ukrainy możliwa strategia, więc ryzykowna, trudna, ale zarazem zaskakująca akcja Ukrainy atakująca obwód kurski, jest szansą na wyrwanie się z tej beznadziejnej i tragicznej sytuacji.

W horoskopie pierwszej niepodległości Ukrainy z 1918 roku ma miejsce szalenie trudne zdarzenie, jakim jest tranzyt Plutona przez Słońce pierwszej niepodległości. Pluton zaś w latach 2025-2026 przejdzie przez Medium Coeli tegoż horoskopu, co sprawia, że być może Ukraina nie będzie mieć wyjścia i zasiądzie w przyszłym roku do rokowań związanych z zawieszeniem broni, gdyż dalsze prowadzenie wojny będzie już ponad siły Ukraińców.

Póki co, Rosja nie wycofuje swoich jednostek z Donbasu, ale ukraiński rajd na Rosję ma również propagandowe i polityczne znaczenie, wzmacnia upadające morale ukraińskiego wojska, na nowo skupia uwagę mediów. Oddala też perspektywę upokarzających negocjacji „pokojowych”, do której Ukraina zaczęła być zmuszana przez część znudzonych wojną polityków Zachodu.

Ukraiński rajd na Rosję wywołuje również ferment, lęk i złość porzuconych przez państwo Rosjan z atakowanych obwodów psując wizerunek niezwyciężonej rosyjskiej armii, obnażając słabość i niewydolność rosyjskiego państwa, uderzając w wizerunek wodza-Putina, który – kolejny raz w swoim życiu – tchórzliwie ucieka przed stojącymi przed nim problemami.

Być może ukraiński rajd na obwód kurski to za mało, by doprowadzić do zwycięstwa nad Rosją, do doprowadzenia do wyraźnego przełomu w wojnie, ale to zawsze jakaś szansa, przejaw kreatywności, próba wyrwania się z beznadziei, a zarazem sięganie ku klasycznym wskazówkom chińskiego mędrca i wojennego stratega.

Niebo we wrześniu

Słońce przebywa w Pannie, by 22.09 o godz. 14.43 wejść w znak Wagi, co zapowiada jesienne zrównanie dnia z nocą, gdy linia wędrówki Słońca przecina równik, co zaś jest zarazem początkiem astronomicznej jesieni na półkuli północnej. Z Lwa, przez Pannę, aż do Wagi przewędruje Merkury, Wenus zaś z Wagi do Skorpiona. Mars znajduje się w Bliźniętach i 04.09 wejdzie w Raka. Jowisz wędruje przez Bliźnięta, Saturn zaś – ruchem wstecznym – przez Ryby, gdzie również znajduje się Neptun. Uran wędruje przez Byka i 01.09 na pięć miesięcy wkracza w ruch wsteczny. W retrogradacji znajduje się również Pluton, który cofa się na tle Wodnika i 02.09 powróci do Koziorożca. Nów Księżyca będzie mieć miejsce03.09 w znaku Panny, pełnia zaś 18.09 w Rybach. Pełni towarzyszyć będzie częściowe zaćmienie Księżyca.

Świat we wrześniu, czyli jazda figurowa po niebie

Kulminacja ważnych zdarzeń, figur i układów pozwala przyjąć założenie, że ostatni kwartał roku – zwłaszcza wrzesień i październik – będą zaliczone do najważniejszych miesięcy tego roku. Będą to też – prawdopodobnie – najtrudniejsze momenty tego roku, gdyż odtworzą się wtedy konfiguracje niemile kojarzące się z krytycznymi wydarzeniami z ostatnich lat.

Nie można jednak powiedzieć, że będzie to „zły” miesiąc, gdyż – jak to często w życiu bywa – te pozornie złe zdarzenia i kryzysowe procesy, mogą mieć niezwykle rozwojową i postępową naturę.

To co od razu rzuca się w oczy, to obecność aż trzech ważnych figur astrologicznych, które utworzą się na wrześniowym niebie. Dwie z nich zaliczamy do ciężkich i kryzysowych, choć też nie do końca. Trzecią można potraktować, jako figurę harmonijną, ale „kryzysowość”, bądź pomyślne działanie figur zawsze jest kwestią względną i zależną od kontekstu. Może więc we wrześniu dojść do jakichś bardzo groźnych, dramatycznych zdarzeń, które w rezultacie przyniosą światu i ludzkości coś dobrego.

Pierwszą figurą będzie półkrzyż znaków zmiennych na nowiu Księżyca 03.09. Nów w Pannie znajdzie się w opozycji z Saturnem w Rybach. Linia planetarna utworzona przez te planety znajdzie się w kwadraturze z Jowiszem w Bliźniętach. Powtórką tej figury będzie półkrzyż na pełni 18.09. Do Słońca w Pannie w opozycji ustawi się stellum planet w Rybach – Księżyc, Saturn i Neptun, również w kwadraturze z Jowiszem w Bliźniętach. Dodajmy także, że podczas pełni dojdzie do częściowego zaćmienia Księżyca. A zatem obie figury możemy potraktować łącznie. Należy też dodać, że w połowie sierpnia doszło do dokładnej kwadratury Jowisza i Saturna, więc jej działanie wpisuje się w szerszy kontekst.

Kluczem do nich jest zodiakalna scenografia – obszar znaków zmiennych. Jak sama nazwa mówi – znaki zmienne mają wpisaną w swoją naturę zmienność, elastyczność, chwiejność, przemijalność, rozproszenie i odpływ. Kojarzą się z takimi sferami i dziedzinami rzeczywistości, jak pogoda, klimat, informacja, media (w tym społecznościowe), Internet, komunikacja, handel, usługi, transport, rynek pracy, gospodarka, zarządzanie, analityka, badania naukowe, kultura, prawo, religia, ideologie, normy społeczne i etyka.

Dojdzie w tym obszarze we wrześniu do niezwykle ważnych, nawet przełomowych i mocno dramaturgicznych procesów. Jednym z nich będzie seria dynamicznych zjawisk pogodowych, licznych katastrof, w których natura i powiązana z nią cywilizacja wchodzą w zwarcie. Katastrofy przyrodnicze, komunikacyjne i przemysłowe będą mieć miejsce zwłaszcza między 01 a 05 oraz przede wszystkim między 16 a 21 września, na pełni, półkrzyżu i zaćmieniu Księżyca. Zachwieją się też mocno rynki finansowe, gdyż globalna gospodarka zmierza w kierunku bessy i najmocniej odczuje ją tym razem Daleki Wschód.

W obszarze informacji też wiele się dzieje. Ukraiński rajd na Rosję to klasyczny przykład wykorzystywania dezinformacji w strategiach wojennych. Walka w sferze mediów ma też inną, ciekawą, odsłonę. Jest nią aresztowanie Pawła Durowa – rosyjskiego Zuckerberga, twórcę komunikatora Telegram, z którego korzysta 900 mln ludzi na całym świecie, nie tylko w Rosji, Białorusi i Ukrainie, ale też w wielu państwach w Azji, w Północnej Afryce, w Brazylii itd.

Durow jest też twórcą rosyjskiego Facebooka – VKontakte. To niezwykle bogaty człowiek, z majątkiem szacowanym na 15 mld dolarów, z kilkoma paszportami, w tym francuskim. No i właśnie został niedawno aresztowany we Francji, gdzie postawiono mu zarzuty związane z udziałem w przestępczości zorganizowanej.

Oczywiście Durow nie przemyca narkotyków i broni, ale ma inne „grzechy”. Telegram, którego połączenia są szyfrowane, jest masowo wykorzystywany przez terrorystów, mafię, handlarzy ludźmi i dilerów narkotyków, a w kanałach Telegrama pełno jest ciężkiej pornografii, w tym dziecięcej. Jednak w jego aresztowaniu prawdopodobnie chodzi o coś innego, niż przymykanie oka przez administratorów serwisu na wolną amerykankę w jego sieci.

Telegram – oficjalnie niezależny – jest prawdopodobnie kontrolowany przez rosyjskie służby specjalne. Co ciekawe – z Telegrama korzystają nie tylko Rosjanie, w tym rosyjscy żołnierze, ale też… Ukraińcy, zwolennicy i wrogowie Putina. Być może aresztowanie Durowa ma skłonić go do przekazania kluczy deszyfrujących dla zachodnich służb specjalnych i wywiadowczych, stąd gorąca reakcja putinowskich mediów wzywająca do… obrony wolności słowa. Kwadratura Jowisza z Saturnem i wrześniowe krzyże będą mieć zatem silny związek z potrzebą kontrolowania informacji, a przez to wpływania na nią i manipulowania nią.

Gdy na pełni Księżyca utworzy się półkrzyż, jednocześnie linia pełni będzie osnową innej ważnej figury – latawca. Wspomniana przeze mnie wielokrotnie stacjonarna figura bisekstyla (podwójnego sekstyla) utworzonego przez planety pokoleniowe (Urana, Neptuna i Plutona) sprawi, że w kolejnych latach (aż do 2030 roku!) pojawiać się będą właśnie takie figury, jak latawiec, gdyż wystarczy, że na pograniczu Panny i Wagi pojawi się jakaś ważna planeta lub ich zgrupowanie, by doszło do utworzenia latawca.

W tym pełnym dramaturgii i zawirowań miesiącu będą mieć miejsce niezwykle ważne, przełomowe zdarzenia, które mogą stać się swoistym game changerem, takim jak zamach na Donalda Trumpa, rezygnacja z kampanii wyborczej Bidena, pojawienie się nowej kandydatki Demokratów – Kamali Harris. Zapewne coś ważnego wydarzy się w wojnie w Ukrainie oraz w samej Rosji. Zapalnymi rejonami globu jest również Bliski Wschód, gdzie zaczął eskalować konflikt Izraela z Iranem (libańskim Hezbollahem).

W horoskopie Izraela nie jest wesoło. Tranzytujący przez Imum Coeli Pluton, a także dyrekcja Plutona i Saturna przez ascendent horoskopu Izraela, zapowiadają niespokojne, ciężkie, trudne dla Izraela lata, w których zagrożenie płynąć będzie z zewnątrz (terroryzm), jak i z wewnątrz (prawicowy populizm i nacjonalizm) religijnych żydowskich radykałów.

Wpadające w coraz większe kłopoty Chiny mogą zacząć podnosić poprzeczkę eskalacji, co ma oczywiście związek z Tajwanem. Nadciągający ciężki kryzys Chin widać przez umacniającą się koniunkcję Plutona z Księżycem i ascendentem, a także tranzytem Urana przez IC horoskopu ChRL. Oczywiście Chiny są wielką potęgą i będą nią jeszcze długo, ale autokraci, których imperia zaczynają popadać w kryzys, robią różne dziwne rzeczy. Wystarczy popatrzeć na zachowanie Hitlera w 1939 roku oraz z ostatnich lat – Putina w Ukrainie…

Niedawna wizyta premiera Indii Narendry Modhiego w Warszawie (ostania miała miejsce 45 lat temu) każe spojrzeć inaczej na tworzące się nowe potęgi. Już ponad dziesięć lat temu pisałem o przereklamowanym sukcesie Chin i niedocenieniu Indii, które rosną na prawdziwie wielką potęgę. W horoskopie niepodległości Indii powolnym ruchem na Medium Coeli zbliża się Jowisz, który osiągnie szczyt w roku 2033. To nie Chiny, lecz Indie staną się wielkim supermocarstwem nadchodzących lat.

03.09 Mars wkracza w znak swego upadku, w Raka. Starożytni uważali Marsa za planetę maleficzną (złoczynną) niosąc skojarzenia z wojną, agresją, przemocą, więc jego upadek w Raku może pozornie wydawać się czymś pozytywnym, gdyż osłabia wojownicze działania. Upadek Marsa jednak osłabia nie tylko agresorów, ale też broniące się przed nim ofiary. Poprzednim razem Mars był w Raku wiosną 2023 oraz w połowie 2021 roku. Jego słabość w wojnie w Ukrainie zaszkodziła podczas nieudanej letniej ofensywy Ukraińców. W 2021 przyniosła zapaść, stagnację i kryzys covidowy.

Mars w Raku będzie do listopada, ale na skutek retrogradacji wróci w Raka w styczniu 2025 i będzie tam aż do kwietnia. Osłabienie Marsa przyniesie wyniszczenie obu walczących stron w ukraińskim konflikcie, a zarazem zmusi do zawieszenia broni lub pokojowych negocjacji. Być może wrześniowy latawiec przyniesie jakąś malutką jaskółkę nadziei na uspokojenie sytuacji w Ukrainie, bo o końcu wojny oczywiście nie ma mowy i potrwa ona do końca 2026 roku.

Brutalny cios w szczepionkę – prognoza dla Polski

Po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych, w których Zjednoczona Prawica straciła władzę, emocje i nastroje obecnej opozycji miotały się jak w filmowym melodramacie. Początkowo Prawo i Sprawiedliwość, wraz z koalicjantami, po 15.10 przeżyli wstrząs i szok niedowierzając, że to koniec ich władzy obawiając się twardych i brutalnych rozliczeń.

Całkiem przeciwne humory mieli członkowie zwycięskiej koalicji, której rząd powstawał długo na skutek celowej obstrukcji rządzących narodowych populistów z PiS. 13 grudnia powstał nowy koalicyjny rząd, który energicznie zabrał się za wprowadzanie zmian, mimo, że nowa władza miała związane ręce na skutek blokady związanej z wetem prezydenckim.

Potem sytuacja się odwróciła. Z czasem Prawo i Sprawiedliwość okrzepło, zwarło szeregi i zaczęło walkę o powrót do władzy. Demokratyczna koalicja zaś zaczęła grzęznąć w błocie rządzenia, administrowania, w codziennym znoju zmagań z szarą rzeczywistością tracąc determinację w rozliczaniu dawnego reżymu.

Kilkukrotnie omawiany przeze mnie horoskop rządu Tuska nie należy do łatwych. Nie ma energii sukcesu, łatwego zwycięstwa, lekkości i efektywności. Już w marcu progresywny Księżyc w horoskopie rządu wkroczył w znak swego wygnania (zniszczenia) – w Koziorożca. A wiosną radośnie pędzące sanie z rządem na pokładzie wjechały na twardą grudę.

Okazało się, że niezbędne zmiany w sądownictwie, w prokuraturze, w przedsiębiorstwach, urzędach, służbach specjalnych, dyplomacji itd. idą powoli, opieszale, niewielkimi skokami, podczas gdy wyborcy, którzy głosowali na ówczesną opozycję, domagają się szybkich i spektakularnych zmian, rozliczeń, aresztowań i karnych procesów.

Nie było na to (szybkie rozliczenia) jednak żadnych szans. W horoskopie rządu Słońce i Księżyc wprawdzie są w szybko pędzącym do przodu, idealizującym Strzelcu, ale struktury, system, organizacja, egzekutywa i koordynacja nowej władzy opisywana przez ascendent to opowieść z innej bajki. W horoskopie rządu w ascendencie jest bowiem chłodny, twardy, sztywny, „mielący powoli” Koziorożec. Nieobsadzony jest również żywioł powietrza, który pomaga robić PR, więc w obszarze propagandy, mediów i informacji rząd wypada gorzej, niż blado.

Nie było zatem mowy o szybkich rozliczeniach, o spektakularnym, widowiskowym wpadaniu o 6.00 rano razem z ramami do wejściowych drzwi „kominiarzy” i specjalsów, wyciąganiu pisowców w gaciach i w kajdankach.

Gdy zaś progresywny Księżyc wkroczył w Koziorożca, romantyzm i gorąca krew nowej władzy wyparowały do zera. Brutalna, twarda, paskudna, nieprzyjemna rzeczywistość zaczęła się odzywać coraz mocniej informując, że nie będzie szybkich, łatwych i spektakularnych rozliczeń. Doszedł do tego Saturn w II domu horoskopu, więc i w obszarze ekonomicznym też nowa władza poszaleć nie mogła i musi trzymać dyscyplinę finansową.

Te twarde, sztywne, zimne i nudne koziorożcowe struktury, które trzymają obecną władzę za twarz, wydają się być kulą u nogi, obciążeniem, blokadą, źródłem frustracji dla elektoratu, zawodu marznących na marszach i protestach za czasów PiSu aktywistów, zachętą do krytyki dla dziennikarzy-symetrystów, narastających u ekspertów i analityków wątpliwości co do skuteczności i sprawności obecnej władzy.

Ale to wszystko bardzo mylne, błędne, wynikające z braku rozumienia natury procesów astrologicznych przekonania. Gdy został powołany nowy rząd, pisałem wielokrotnie, że nie ma mowy o szybkich i łatwych zmianach. Nie wynikają one jedynie z politycznego układu, prezydenckiej blokady, różnic w rządzącej koalicji – zwłaszcza w kwestiach obyczajowych (aborcja, związki partnerskie, rola Kościoła), a także w kwestiach ekonomicznych i społecznych.

Polska znajduje się bowiem w niezwykle trudnym momencie swoich dziejów. Kwadratura Plutona do Słońca i Medium Coeli horoskopu chrztu z 966 roku nie zapowiadała sielanki. Przeciwnie. W zasadzie można powiedzieć, że spełniają się skrajnie optymistyczne scenariusze wobec tego, co te aspekty Plutona mogły nam zafundować – krwawe rozruchy uliczne, zamach stanu, a na polu międzynarodowym – nawet wojnę lub wyrzucenie Polski z Unii Europejskiej połączone z katastrofą gospodarczą. Trzeba przyznać, że tak całkiem daleko od tego nie było i nadal nie ma, bo wojnę mamy za miedzą, rakiety i drony wlatują nam od wschodu, a granicę z Białorusią atakują hordy tzw. uchodźców.

Kwadratura Plutona do Słońca i MC chrztu kończy się w II połowie przyszłego roku. Idealnie nakłada się to na powołanie nowego prezydenta, co radykalnie zmieni sytuację polityczną, zdecydowanie pchnie do przodu proces zmian, reformy i przyspieszy demontaż systemu stworzonego przez narodowych populistów z PiS.

Powolne działania sygnowane ascendentowym Koziorożcem wymagają czasu, cierpliwości, systematyczności. Są jak watykańskie młyny, które „mielą wolno”, ale z brutalną konsekwencją, metodycznie, strukturalnie i głęboko. Dodatkowo w I domu horoskopu rządu znajduje się Pluton. Zmiany były do tej pory słabo zauważalne, ale postępują.

Spektakularnym przykładem rozliczeń z byłą władzą stała się decyzja Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania wyborczego Prawa i Sprawiedliwości po licznych donosach o rażących, masowych oszustwach wyborczych, co może mieć bardzo poważne konsekwencje dla partii Kaczyńskiego i grozi utratą od 70 do nawet 100 mln złotych państwowych dotacji.

Liczni komentatorzy zaczęli uspokajać twierdząc, że PiS sobie poradzi nawet bez państwowych dotacji, gdyż ma duże poukrywane zasoby, utuczonych latami władzy bogatych członków partii i wierny elektorat, który zrzuci się na dotację dla swojej partii.

Oczywiście to wszystko prawda. PSL i Nowoczesna po drobnych księgowych błędach i odebraniu dotacji też sobie poradziły, choć kosztem dużych wyrzeczeń i oszczędności, więc PiS może przetrwać tę kurację odchudzającą, ale tak się nie stanie i to z kilku powodów.

Pozorne słabości rządu Tuska łatwo mogą zamienić się w bezwzględną maszynę, która systematycznie i powolnie, ale jednak pożre Kaczyńskiemu partię. Ala Capone nie skazano za liczne morderstwa i mafijne zbrodnie, ale za… niepłacenie podatków. PiS trudno rozliczyć za naruszenia praworządności, afery, przekręty, ale Tusk zamiast wysyłać na nich zapalczywych medialnych inkwizytorów, oburzonych moralistów, gorących aktywistów i publicystów, postanowił wysłać nudnych prawników, księgowych, audytorów, urzędników od zamówień publicznych i procedur administracyjnych, kontrolerów z rożnych instytucji i urzędów.

Po narzekaniach elektoratu, drwinach byłych rządzących, krytyce mediów i symetrystów Tusk w końcu powiedział pokerowe „sprawdzam”.

Gdy Donald Tusk wrócił z brukselskiego wygnania, przejął władzę w Platformie, przygotował i wygrał kampanię wyborczą, tzw. mediaworkerzy i symetryści, którzy dominują w polskich mediach, wylewali kubły pomyj na powrót Tuska twierdząc, że z byłym premierem opozycja nie ma szans wrócić do władzy. Gdy zaś Tusk wygrał wybory, twierdzili, że przy takiej skomplikowanej koalicji i wecie Dudy, nowa władza szybko się zużyje i przepadnie. Ostatnio zaś nasilili krytykę koalicji sugerując jego niemoc, słabość, błędy (jak ten ostatni z podpisaniem nominacji neosędziego w SN).

Tusk miał w zasadzie tylko jeden cel – odbić władzę Kaczyńskiemu i zdemontować jego autokratyczną machinę polityczno-medialno-biznesową. W horoskopie Tuska zaczęły się manifestować radykalne układy, jakimi jest koniunkcja Plutona z Księżycem oraz kwadratura ze Słońcem. Tak naprawdę Tusk chce zniszczyć system Kaczyńskiego. I zrobi to z pewnością.

Potężne problemy Prawa i Sprawiedliwości widać z kilku różnych horoskopach. We wszystkich zaangażowany jest ponury i surowy Saturn. Po pierwsze – w horoskopie Jarosława Kaczyńskiego przez urodzeniowy Księżyc wiosną przyszłego roku przewędruje Saturn. Od wiosny 2023 do tegorocznej zimy w horoskopie kongresu założycielskiego PiS Saturn był w opozycji do Księżyca. Zaś w horoskopie rejestracji partii Saturn zaczął w kwietniu koniunkcję z Księżycem i skończy ją styczniu.

Prawo i Sprawiedliwość nie przetrwa odebrania państwowych dotacji i nie chodzi tu tylko o kwestie finansowe, gdyż to bogata partia i przez osiem lat zagrabiła wraz z jej działaczami ogromne środki. I choć teraz członkowie PiS solidarnie stoją przy swoim wodzu, to za chwilę zaczną odczuwać rosnące wątpliwości co do jego geniuszu, zaczną się nerwowo rozglądać zastanawiając się nad tym, czy chce im się co miesiąc wysyłać sute czeki na rzecz partii i czekać nie wiadomo na co. Nakłada się na to starzenie się wodza, więc nieuchronnie dojdzie do rozłamów, sporów, chęci zatrzymania zdobytych majątków i zapewnienia sobie i rodzinom świętego spokoju.

Podobnie będzie z elektoratem, który starzeje się wraz ze swoim wodzem, gubi w szybko zmieniającej się rzeczywistości. PiS zacznie być podgryzany z lewa i prawa, ze strony lewicowych populistów (Razem, ruchy miejskie, aktywiści klimatyczni) oraz z prawa (narodowcy, konserwatyści i religijni fundamentaliści).

Nie jest wykluczone, że po wyborach prezydenckich dojdzie do wcześniejszych – parlamentarnych – w roku 2026, co kompletnie wywróci do góry nogami polską politykę odsyłając na emeryturę wielu starych działaczy – z lewa, z prawa i z centrum.

Gospodarka

Czytając ekonomiczne komentarze można wpaść w rozdwojenie jaźni. W tych samych portalach i gazetach obok siebie ukazują się teksty, w których analitycy piszą o nadciągającym kryzysie, słabnięciu gospodarki, upadkach firm, wysokiej inflacji, deficycie, by jednocześnie pisać o tym, że gospodarka się rozkręca (mamy 3% wzrostu PKB), niezły eksport i aktywność przemysłową.

Kluczem jest twarda rzeczywistość, w jakiej utknął horoskop rządu Tuska. Dominacja żywiołu ziemi, ascendent w surowym Koziorożcu, obecność zimnego Saturna w II domu horoskopu rządu (finanse, budżet), wędrówka od marca progresywnego Księżyca przez znak Koziorożca (wygnanie). Podobnie kiepsko wygląda pozycja Księżyca w horoskopie złotego z 1924 roku (wejście w obieg), w którym progresywny Księżyc znalazł się niedawno w znaku swego upadku, w Skorpionie. W dyrekcji zaś Saturn jest w opozycji do Księżyca. Władza zatem szybko się pozbywa wyborczych obietnic i zaciska pasa. Nie ma jednak mowy o żadnym kryzysie.

Przeciwnie. Raczej należy się spodziewać dużej poprawy sytuacji ekonomicznej w najbliższych latach. W horoskopie chrztu Polski dyrekcyjna Wenus wkracza na Medium Coeli łagodząc napięcia i chroniąc przez kryzysem. W grudniu w horoskopie reformy Grabskiego (złoty) Księżyc wkroczy w znak Byka (wyniesienie). I choć szykują się duże zawirowania na światowych rynkach, to Polskę one nie dotkną zbyt mocno.