Sierpień dla Rosjan niebezpieczna pora…
W dramacie Stanisława Wyspiańskiego Noc listopadowa jeden z głównych bohaterów, Wielki Książę Konstanty, pyta: „Listopad to dla Polski niebezpieczna pora?”.
Spójrzmy na ciekawe zestawienia liczb
30.09.1999 Putin rozpoczyna operację wojskową w Czeczenii
08.08.2008 Rosja najeżdża Gruzję
22.02.2022 Rosja uznaje niepodległość Donbasu i Ługańska
albo z innej strony…
24 lutego Rosja najeżdża Ukrainę
24 czerwca Jewgienij Prigożyn rusza z wagnerowcami na Moskwę (słynny pucz)
23 sierpnia samolot z Prigożynem zostaje zestrzelony (wybucha ładunek na pokładzie)
Podobnych numerologicznych zestawień i porównań w dziejach Rosji znajdziemy wiele. Symbolika liczb, dat, powtarzające się historie, magia, okultyzm i szamanizm jest stale obecny w dziejach Rosji, nawet w – oficjalnie ateistycznym ZSRR, Stalin miał swojego ulubionego jasnowidza – Wolfa Messinga. Putin wręcz się otacza magami, astrologiami i guślarzami.
Gdy mówimy o powtarzających się cyklach, liczbach i magii, nie możemy nie zauważyć ciekawych synchronii dotyczących okresów roku w dziejach Rosji, w których działy się złe rzeczy.
Pechowy dla Rosji jest zwłaszcza sierpień…
W sierpniu 1914 roku zaczęła się I Wojna Światowa na froncie wschodnim. W sierpniu 1941 rozpoczyna się oblężenie Leningradu, a w sierpniu 1942 bitwa pod Stalingradem. Wprawdzie wojska radzieckie ją wygrały, ale kosztem olbrzymich strat.
W sierpniu 1991 roku wybucha pucz moskiewski. W sierpniu 1994 upada wielka piramida finansowa MMW a miliony ludzi traci oszczędności całego życia. W sierpniu 1996 bojownicy czeczeńscy odbijają Rosjanom stolicę Czeczenii Grozny podczas I Wojny Czeczeńskiej. W sierpniu 1998 roku nastąpił krach rosyjskiej gospodarki i upadek rubla. W sierpniu 1999 roku Borys Jelcyn wręczył nominację na premiera nikomu nieznanemu pułkownikowi FSB Władymirowi Putinowi. W tymże samym sierpniu bojownicy czeczeńscy Szamila Basajewa wkroczyli do Dagestanu – zaczęła się II Wojna Czeczeńska. W sierpniu 1999 roku zaczynają się zamachy bombowe na bloki mieszkalne w Moskwie oraz Wołgońsku.
12 sierpnia 2000 roku doszło do zatonięcia atomowego okrętu podwodnego „Kurs” wraz ze 118 osobową załogą. Dwa tygodnie później zapaliła się wieża telewizyjna Ostankino – jeden z symboli Moskwy. 27 sierpnia 2023 roku Ukraińcy zdemolowali tekturowymi dronami lotnisko wojskowe w… Kursku niszcząc samoloty wojskowe i systemy obrony przeciwlotniczej. W sierpniu 2000 roku Czeczeńcy zestrzelili przeciążony śmigłowiec Mi-26 zabijając 127 żołnierzy.
Wprawdzie jeszcze w lipcu 2014 roku po pierwszej inwazji Rosji na Ukrainę zostaje zestrzelony malezyjski boeing przez prorosyjskich separatystów, ale kilka tygodni później wojna rozkręca się na dobre, a odpowiedzialny za zestrzelenie samolotu Igor Girkin (Striełkow) został niedawno aresztowany za krytykę generalicji odpowiedzialnej za porażki w Ukrainie.
Zła sierpniowa passa dla Rosji się nie skończyła. W sierpniu tego roku dochodzi do drastycznej przeceny rubla, którego kurs schodzi poniżej jednego centra USD, gwałtownie rośnie zadłużenie i deficyt, spada PKB Rosji i zaczyna się mówić o głębokim kryzysie, w jaki wpada Rosja.
No i ostatnie sierpniowe „nieszczęście”. W samolocie, w którym leciało dziesięciu członków grupy Wagnera, w tym jego szef – Jewgienij Prigożyn i wojskowy dowódca Dmitrij Utkin, pseudonim „Wagner”, miłośnik SS i Hitlera – ma miejsce (jak na to wszystko wskazuje) zamach bombowy.
Pozbycie się Prigożyna – oczywista zemsta Putina za czerwcowe upokorzenia, których doświadczył – wcale nie rozwiązuje problemów Putina. Co więcej – może wygenerować nowe.
Spójrzmy na horoskop zamachu. Roi się w nim od dziwnych, mrocznych, tajemniczych, niejasnych znaków. Mrok, cień, dwuznaczności, ponure fakty i zło wylewają się z tegoż horoskopu wszystkimi kanałami. Tropy prowadzą do gangsterskich rozrachunków, bo w końcu mamy do czynienia z bandytami, z regularną mafią, która rządzi Rosją. W sprawę zamieszane są służby specjalne FSB i GRU wykonujące zlecenie z Kremla, a może i nie z Kremla?
Słońce oraz maleficzny Mars w tymże horoskopie są w VIII domu śmierci, tajemnic, spisków, służb specjalnych. W opozycji do Słońca znajduje się Saturn. Prigożyn zadarł z władzą, a to się w Rosji karze wyłącznie w jeden sposób, w końcu mamy w tym horoskopie saturniczny ascendent Koziorożca.
Ale jak należało „załatwić” Prigożyna? Zastrzelić go w ciemnej bramie? Wywołać zawał? Nie! Trzeba było go ukatrupić w widowiskowy, spektakularny sposób, tak jak Litwinienkę za zdradę służb specjalnych. Na Imum Coeli reprezentującym bezpieczeństwo i stabilizację znajduje się wybuchowy i katastroficzny Uran, więc odstrzelono Prigożyna wybuchowo i w katastrofie lotniczej, żeby wszyscy to widzieli w TV.
Zaraz po katastrofie samolotu zaczęły się pojawiać liczne spiskowe teorie, jakoby Prigożyn sfingował własną śmierć (co dwukrotnie już uczynił w swoim życiu), że to wszystko było ukartowane, a on sam sobie wypoczywa w Afryce i realizuje tajne misje.
Zaskakujące jest to, że Progożyn uwierzył Putinowi, że ten mu darował, że Putin go potrzebuje w Ukrainie i w Afryce. Pojawiają się słuchy, wspomniała o tym red. Kurczab-Redlich, która zna dzieje Putina i jego naturę, jak nikt, że rozkaz zabicia Prigożyna niekoniecznie wydał sam Putin, ale że mogli to zrobić Szojgu i Gierasimow, na których Prigożyn rzucał bluzgi w mediach. Znów mamy jakieś tajemnice, ale przecież w I domu horoskopu zamachu jest władca świata zmarłych Pluton.
No dobrze, ale jakie to ma wszystko znaczenie poza fascynującymi opowieściami z pogranicza mafii, służb specjalnych, życia dyktatorów i ich dworu? W końcu Putin pozbył się buntownika. Nie pierwsza, nie ostatnia egzekucja w bandyckim świecie współczesnej Rosji. Taka kara w założeniu miała wystraszyć potencjalnych następców Prigożyna, zniechęcić do buntów, prób obalania przywódcy.
Jednak śmierć Prigożyna nie rozwiązuje problemu, z jakimi zmaga się Rosja i sam Putin. Prigożyn po śmierci staje się popularny, tworzy się wokół niego kult, a jego podwładni nie znikną, a przynajmniej nie od razu.
Czy może się zatem okazać, że ten zamach zamiast rozwiązać kłopoty Putina, wygeneruje nowe? Na szczycie horoskopu zamachu znajduje się Skorpion – kolejny ślad mrocznych sił i cienia. Dodatkowo blisko MC znajduje się Księżyc – też w Skorpionie – w upadku. Jakby tego wszystkiego było mało, Księżyc jest w opozycji z Uranem, który jest na dole, blisko IC.
Paskudna pozycja Księżyca uderza w „lud”, który oczywiście nie powstanie przeciwko władzy, ale zacznie tracić wiarę w Wielką Rosję i jej wodza. Dodatkowo pozornie siarczysty i agresywny Mars w VIII domu (stare władztwo w domu) znajduje się w opozycji do osłabiającego go Neptuna.
Zapewne Putin spacyfikuje wagnerowców. Część wyśle na front ukraiński, część wymorduje, część ponownie wsadzi do więzienia. Jednak wagnerowcy to była najbardziej sprawna formacja wojskowa rosyjskich wojsk, a lepszych oddziałów Putin nie ma i szybko mieć nie będzie.
Kiedyś historycy napiszą, że bunt Prigożyna oraz jego śmierć były gwoździem do trumny reżymu Putina, a właściwie czymś w rodzaju signum temporis, symbolem, akceleratorem procesu degeneracji rosyjskiego imperium, tak jak czymś takim była dla caratu postać Rasputina, jakim były bunty żołnierzy, jakim dla ZSRR była wojna w Afganistanie. Prigożyn był zwyrodniałym bandytą, ale „coś” czuł i rozumiał, o czym nie bał się mówić wprost, co w putinowskiej Rosji nie jest niczym normalnym.
Zamach na Prigożyna nie zamknął tematu buntów i wstrząsów putinowskiego systemu. On je wręcz przyspieszył, wzmocnił i zaognił, co będziemy obserwować w kolejnych miesiącach i latach.
Niebo we wrześniu
Słońce przebywa w znaku Panny, by 23 września o godz. 8.49 wejść w znak Wagi. Jednocześnie linia wędrówki Słońca przetnie równik, co oznacza, że jest to moment równonocy, a zarazem początek astronomicznej jesieni na północnej półkuli. Merkury wędrujący w retrogradacji w Pannie, w połowie miesiąca przechodzi w ruch postępowy. Wenus wędruje przez znak Lwa, Mars zaś przez Wagę. Jowisz znajdzie się w retrogradacji w Byku, gdzie też retrograduje Uran, Saturn i Neptun retrogradują w Rybach, Pluton zaś w Koziorożcu. Nów Księżyca będzie mieć miejsce 15.09 w Pannie, pełnia zaś 29.09 w Baranie.
Nad grobem imperiów - świat we wrześniu
Obserwujemy w ostatnich miesiącach całą serię niezwykle ciekawych i ważnych układów planetarnych. W lipcu dwukrotnie sformowała się niezwykle rzadka figura tzw. trapezu i powtórzy się jeszcze jesienią. W sierpniu przez dwa tygodnie na niebie pojawił się tzw. latawiec, też rzadka, ale równie pomyślna (jak trapez) konfiguracja. We wrześniu na krótko się pojawi ponownie.
To co jest intrygujące w tymże latawcu, to konstrukcja głowicy, którą tworzą planety pokoleniowe Uran w Byku, Neptun w Rybach oraz Pluton w Koziorożcu. O ile planety te często pojawiają się w kontekście ponurych przepowiedni i proroctw, tym razem są pozytywnymi bohaterami. Tworzą one bowiem wzajem siebie figurę trójkąta. Uran z Plutonem są w trygonie, a między nimi, w sekstylach, w midpunkcie znajduje się Neptun. Może nie jest to wielki trygon, ale nie mniej szczęśliwa figura zwana bisekstylem złożona z samych harmonijnych figur. I to właśnie tenże bisekstyl jest na przedzie latawca.
Sierpniowym ogonem latawca była koniunkcja Merkurego z Marsem w Rybach. Wrześniowa inkarnacja latawca będzie mieć na ogonie nów Księżyca w Pannie, co będzie mieć miejsce 15.09, a zatem to tylko jednodniowe wydarzenie. I to właśnie w połowie września warto wypatrywać ciekawych znaków, synchronii, newsów i sensacji, które pokażą główne kierunki rozwoju zdarzeń na świecie.
Można oczywiście zacząć się zastanawiać: a cóż takiego dobrego wydarzyło się w wakacje na tych pomyślnych figurach? Katastrofy, dramaty, zamachy, wojny, ekonomiczne kryzysy są znacznie bardziej spektakularne i widowiskowe. „Pozytywne” historie zwykle są ignorowane, niedocenione, lekceważone, pomijane w mediach.
Jednak jeśli się przyjrzeć uważnie wakacyjnym zdarzeniom, to zza parawanu zaczynają majaczyć kontury czegoś, co jest szalenie pozytywne dla przyszłości ludzkości – zarówno w kategoriach bieżących, politycznych spraw i problemów, jak też w szeroko rozumianej geopolityce.
Zaczyna się walić mit wielkich Chin, których imponujący rozwój zapowiadał przegonienie w skali 10-15 lat Stanów Zjednoczonych w wyścigu o miano czołowego supermocarstwa. Chiński model był niezwykle atrakcyjny dla dyktatur, autokratów, niedemokratycznych, a nawet totalitarnych systemów, przekonując, że liberalizm i demokracja są słabe, nieefektywne, rozlazłe, rozgadane, w przeciwieństwie do zarządzanych przez autorytarnych wodzów mocarstw takich jak Chiny, Rosja, Arabia Saudyjska.
To co się dzieje z Chinami dowodzi działania znanych w ekonomii teorii o nieuchronnym wyczerpywaniu się energii wzrostu u rodzących się ekonomicznych, autorytarnych potęg, które po okresie dynamicznej ekspansji wkraczają w stagnację, pułapkę średniego dochodu, ale zarazem się demokratyzują. Tak stało się z Japonią, Koreą Południową, Tajwanem i częściowo Singapurem.
W horoskopie Chin na Imum Coeli w przyszłym roku wkracza Uran, zaś w latach 2026-2028 Pluton przechodzić będzie przez Księżyc i ascendent sprawiając, że Chiny czeka potężny, głęboki i bolesny kryzys, stagnacja, kolaps reżymu, a przede wszystkim upadek propagandowego mitu o tym, że za chwilę to totalitarne Chiny będą panować nad światem.
Coraz wyraźniej też widać, ile będzie kosztować Rosję wojna w Ukrainie. Kremlowska propaganda za wszelką cenę próbowała dowodzić, że na wojnie Rosja może tylko zyskać – przez wzrost cen węglowodorów oraz przez wojenną stymulację gospodarki. Owszem, na wojnie można dużo zarobić. Tak stało się ze Stanami Zjednoczonymi, których gospodarka potężnie wzrosła na dostawach zbrojeniowych podczas I i II Wojny Światowej, nawet jeśli same brały udział w obu wojnach.
Jednak jeśli się samemu walczy, zbroi i przestawia ekonomię na gospodarkę wojenną, to musi to przynieść bolesne konsekwencje. Tak się stało z Niemcami podczas I i II Wojny Światowej, tak stało się z Wielką Brytanią, której imperium rozpadło się na skutek kosztów wojny.
W horoskopie Federacji Rosyjskiej w latach 2018-2021 progresywne Słońce przewędrowało przez Urana i Neptuna zapowiadając krach rosyjskiego imperium. W roku 2022 w horoskopie Rewolucji Październikowej tranzytujący Uran znalazł się w opozycji do Słońca rewolucji, zaś w horoskopie Związku Radzieckiego progresywne Słońce znalazło się w opozycji do Saturna.
Rosja w dramatycznie szybkim tempie wyczerpuje swoje zasoby ekonomiczne, ludzkie, walutowe, a wojna ją kosztuje procentowo znacznie więcej, niż wojna w Afganistanie, która pogrążyła Związek Radziecki. Upadają główne źródła dochodów putinowskiego reżymu, jakimi są dochody z ropy i gazu. Ostatnie spadki rubla, którego cena spadła do poziomu jednego amerykańskiego centa sprawiły, że rubel znalazł się w niechlubnym gronie najsłabszych walut świata.
I choć wojenne koszty i wydatki szybko nie złamią Rosji, to jednak przyspieszają naturalny i nieuchronny upadek rosyjskiego mocarstwa budowanego od XVII wieku.
Niewydolność totalitarnych, niedemokratycznych imperiów, ich niereformowalność, bolesne konsekwencje ręcznego sterowania i centralizmu stały się podłożem upadku wszystkich autorytarnych mocarstw i imperiów. I choć ten proces jest rozciągnięty na całe dziesięciolecia, to jednak trendu już nic nie zmieni i nie zatrzyma.
Kryzys Chin i kompromitacja Rosji – sztucznie napompowanego kolosa stojącego na glinianych nogach – uświadamia, że za wcześnie złożono liberalną demokrację do grobu. Wakacyjne pomyślne figury – trapez i latawiec oraz wrześniowy – jednodniowy – latawiec pozwalają odzyskać nadzieję na to, że totalitarni dyktatorzy i populiści nie zdominują przyszłości świata.
Zaćmienie wyborcze (kraj)
Nie ma chyba ważniejszego i bardziej absorbującego tematu dotyczącego spraw krajowych, niż nadchodzące październikowe wybory parlamentarne. Perspektywa spojrzenia na jesienną elekcję do sejmu i senatu nie jest jasna i jednoznaczna. Zasadniczo temat wyborów trzeba ująć dwutorowo. Musimy przeanalizować to wydarzenie poprzez interpretację horoskopu wyborów. Musimy też uwzględnić aktualne, ważne układy w horoskopie Polski.
- Horoskop wyborów
W znakomitej książce Piotra Piotrowskiego „Reguły astrologii tradycyjnej”
https://solarius.pl/produkt/reguly-astrologii-tradycyjnej/
autor omawia klasyczne dzieła astrologii klasycznej, w tym m.in. reguły rządzące wojną. Piotr Piotrowski odnosi się do takich klasyków, jak Teofil z Edessy, który był nadwornym astrologiem kalifa Al-Mahdiego. Na arabskich zaś astrologów powołuje się inny wybitny astrolog Guido Bonatti.
Cała ta antyczna tradycja mocno wpłynęła na inną wielką postać astrologii tradycyjnej, na Nicolasa Culpepera, który zredagował badania swoich poprzedników tworząc 29 reguł rządzących wyznaczaniem horoskopu wojny. Nie miejsce tu na szczegółowe omówienie tych technik, które można przeczytać w książce P. Piotrowskiego. Moja analiza będzie po części odwołaniem się do dzieła Culpepera, jednak z uwzględnieniem współczesnej astrologii i jej znacznie bardziej wielowątkowej i bardziej intuicyjnej interpretacji.
I choć opisane przez Culpepera zasady horoskopu wojny odnoszą się do konfliktów militarnych, wybory parlamentarne są pewną współczesną, znacznie mniej destrukcyjną, ale jednak rywalizacją polityczną, w której toczy się walka i w której jest zwycięzca i jest pokonany. Czasem też dochodzi do remisu lub pata.
Jesienne wybory parlamentarne nie bez powodów uważane będą za najważniejsze od czasów słynnych, historycznych wyborów z 1989 roku, które zakończyły PRL, a zarazem rozpoczęły proces demontażu systemu komunistycznego i sowieckiego bloku oraz wprowadziły w Polsce demokratyczny ustrój parlamentarny.
To gra o wszystko, walka na śmierć i życie. Przegrana obozu rządzącego oznacza upadek Prawa i Sprawiedliwości, nawet jeśli ze względu na prezydenturę sprzyjającego (dotychczas) obecnie rządzącym Andrzeja Dudy, proces ten może się przedłużyć o dwa lata.
Trzecie zwycięstwo Kaczyńskiego oznacza definitywne odejście Donalda Tuska z polskiej polityki, potężny kryzys liberalnej opozycji, a nawet prawdopodobny jej rozpad, gdyż III kadencja Prawa i Sprawiedliwości prawdopodobnie ostatecznie zakończyłaby demokratyczny etap rządów w Polsce, a na pewno przesunęłaby powrót demokracji na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Spośród licznych reguł rządzących horoskopem wojny (a zarazem wyborów), interesuje nas zwłaszcza pozycja dwóch domów horoskopu – pierwszego (ascendent) i siódmego (descendent) oraz ich władców. Na ascendencie ustawiamy władzę. Na descendencie znajduje się jej „wróg” – opozycja. Przewagę zyskują również planety górne (Saturn, Jowisz i Mars) nad dolnymi (Słońce, Wenus, Merkury, Księżyc).
Władza:
Ascendent horoskopu znajduje się w Wadze, której władcą jest Wenus (planeta dolna). Jest ona w bardzo złej pozycji, w Pannie, co oznacza jej upadek oraz przebywa w domu XI którego naturalnym władcą jest Saturn, a to w sferze Wagi Saturn doznaje wywyższenia. Dodatkowo Wenus znajduje się w ścisłej opozycji do mafeficznego Saturna oraz jest w aspekcie z Marsem.
Fatalnie wygląda również obecność w I domu południowego węzła księżycowego (ogon smoka), który ma maleficzną symbolikę oraz obecność maleficznego Marsa w I domu.
Opozycja:
Na descendencie mamy zaś Barana, którym rządzi Mars (planeta górna). Planeta ta znajduje się w Skorpionie (władztwo) oraz w I domu (naturalne władztwo domu I). Mars jest w trygonie z Saturnem. Aspekt ten sprzyja Marsowi, gdyż planeta ta doświadcza egzaltacji w Koziorożcu, którym właśnie rządzi Saturn.
Pojawiają się także inne interpretacje obecności Marsa w I domu (władzy), że to nie sprzyja opozycji, gdyż Mars jest na terenie władzy. Jednak można to zinterpretować inaczej – obecność Marsa w I domu (władzy) przypomina znaną w piłce nożnej strategię gry na polu przeciwnika. Spychając przeciwnika na jego pole sprzyja to atakującym, osłabia broniących się, gdyż łatwiej jest im po prostu strzelić bramkę.
W domu VII znajduje się też dwóch benefików – północny węzeł księżycowy (głowa smoka) oraz Jowisz.
Inne techniki
Uwzględniając inne techniki oraz współczesną astrologię warto zwrócić uwagę na Imum Coeli (lud, społeczeństwo) gdzie znajduje się Pluton w Koziorożcu. Tak ostra, destrukcyjna siła na IC świadczyć może o jakiejś gwałtownej, radykalnej reakcji elektoratu-suwerena. Może być ona oczywiście skierowana w obie strony, ale z reguły przed wyborami elektorat karze władzę, więc obecność Plutona na IC w tej wersji horoskopu jest groźna dla rządzących. Pluton na IC może też oznaczać jakąś ostrą polaryzację i groźne zdarzenia (prowokacje, zamachy, próby fałszerstw). Zwróćmy jeszcze uwagę na to, że Pluton tworzy ostre kwadratury do świateł i Marsa.
Przykład historyczny
Ciekawym przypadkiem były pierwsze częściowo wolne wybory, na które się powołuje opozycja, które miały miejsce 04 czerwca 1989 roku. Rządzące PZPR było pewne zwycięstwa. Sondaże wskazywały wyraźne zwycięstwo komunistów. Opozycja jednak się zjednoczyła i wygrała niemal wszystko, co miała do wygrania, czyli swoją część w sejmie i niemal wszystkie miejsca w senacie.
W horoskopie z 1989 roku ascendent (władza) znajduje się w Raku, którym władcą jest Księżyc (planeta dolna). Jest on w pozycji obojętnej, ale w upadającym domu XII. Opozycja (descendent) znajduje się w Koziorożcu. Rządzący nim Saturn znajduje się w bardzo silnej pozycji – władztwo w znaku (Koziorożec) oraz wyniesienie w domu VII (dom Wagi). Dodajmy też, że Saturn jest też tzw. władcą rzeczywistym domu VII w tymże horoskopie.
Stosując reguły Culpeperta pozycja opozycji w horoskopie pierwszych wyborów jest tak dobra, że przeważa lekko osłabioną pozycję władzy.
Analiza horoskopu wyborów daje przewagę opozycji i jej sprzyja. Sytuacja rządzących jest słaba. Pojawia się jednak problem z samym pojęciem opozycji, bo kim ona jest? Intuicyjnie większość przeciwników obecnej władzy widziałaby opozycję w ramach bloku Koalicja Obywatelska, Lewica, Trzecia Droga, a przecież w opozycji do rządów Prawa i Sprawiedliwości jest również Konfederacja – przynajmniej tak się deklaruje i definiuje.
Konfederacja jest zatem częścią opozycji, mimo że część analityków podważa jej demokratyczny charakter uważając ją za partię nacjonalistyczną i populistyczną. To wszakże nie ma znaczenia. Konfederacja jest w opozycji i jest jej częścią, mimo, że opozycja nie jest zjednoczona lub monolityczna, tak jak to ma miejsce w innych demokracjach (Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Niemcy).
Horoskop wyborów sprzyja zatem całej opozycji z uwzględnieniem Konfederacji. To co Konfederacja zrobi po wyborach, to już zupełnie inna sprawa.
- Horoskop Polski
Znacznie gorzej i mniej optymistycznie dla krajowych spraw wygląda sytuacja z horoskopem chrztu Polskim, w którym ma miejsce wielokrotnie omawiana przeze mnie (i innych astrologów) kwadratura Plutona do osi MC-IC oraz do Słońca horoskopu chrztu.
Pluton zaczął tworzyć kwadraturę do Słońca chrztu – na razie słabą – w roku 2023. W silnej wersji zaś w latach 2024-2025. Poprzednim razem, tyle, że z drugiej strony, w znaku Raka, Pluton tworzył w latach 1938-1940. Nie trzeba nikomu przypominać, co te daty mówią Polakom – pakt Ribbentrop-Mołotow, hitlerowska napaść na Polskę i początek wojennego terroru, na wschodzie Polski radziecka okupacja oraz katyńska zbrodnia stalinowskiego Związku Radzieckiego.
Ostatni raz zaś, gdy Pluton był z obecnym miejscu tworząc obie kwadratury, na przełomie Koziorożca i Wodnika, miało miejsce w latach 1776-1779. Był to czas upadku Rzeczpospolitej, II i III rozbioru, a w późniejszych latach przegranych wojen z Rosją, Konfederacji Barskiej i Insurekcji Kościuszkowskiej.
I choć wiadomo, że historia się nie powtarza w prosty sposób, to jednak nie ma wątpliwości, że w najbliższych latach będą się ważyły przyszłe losy Polski. Czy popłyniemy w kierunku autorytarnym, jak Węgry, Turcja, Białoruś, czy też wrócimy na ścieżkę demokracji? Twarde aspekty Plutona kazałyby patrzeć z pesymizmem na bieg zdarzeń.
Kontekst międzynarodowy jest jasny. Wojna w Ukrainie zmienia i zmieni fundamentalnie geopolitykę w tym rejonie świata, sojusze, interesy. Nakłada się to na proces federalizacji Unii Europejskiej, przebudowy jej struktury, polityki energetycznej, porzucenia współpracy z Rosją w zakresie paliwowo-gazowym.
Zważywszy na twardy, kryzysowy charakter tranzytu Plutona, należałoby patrzeć na ten proces z dużymi obawami. Polska za rządów Kaczyńskiego obrała zdecydowany kurs na Wschód, gdzie rządzą satrapie, autokraci i krwawi dyktatorzy, gdzie demokracja jest fasadą, a opozycji albo nie ma, albo jest całkowicie podporządkowana władzy wschodnich dyktatorów.
Casus Wielkiej Brytanii, której Brexit odbija się czkawką, uświadamia nam, że Polexit byłby wielką katastrofą na niewyobrażalną skalę. Dochodzi do tego stopniowa destrukcja demokracji, Konstytucji, trójpodziału władzy, wolności mediów, liberalnego ustroju państwa i gospodarczej wolności – słowem wracamy do sytuacji sprzed 1989 roku, sprzed pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych.
Doszła do tego niezmiernie groźna i destrukcyjna polityka Kaczyńskiego wywołująca głęboką polaryzację i podziały, populizm, konserwatywna kontrrewolucja, nacjonalizm, religijny fundamentalizm, nadawanie kolejnych przywilejów Kościołowi Katolickiemu. Głęboko wykopane rowy między Polakami mają już swoje pierwsze ofiary: samobójstwa zaszczutych transpłciowych dzieci, śmierć kobiet, którym odmawiano prawa do aborcji, polityków po nagonce mediów (Adamowicz).
Patrząc na destrukcyjne funkcje Plutona, na charakter jego tranzytów, obawy, że Polska obrała jakiś dramatyczny kurs ku potężnym wstrząsom, a może nawet dyktaturze, nie jest bezzasadna. Planeta ta wyzwala bowiem piekielne, toksyczne, destrukcyjne procesy niosąc głębokie podziały, nienawiść, polityczny ekstremizm.
Podsumowanie
20 kwietnia miało miejsce zaćmienie Słońca, niemal idealnie na Słońcu chrztu Polski, co jest kolejnym ponurym znakiem nadciągającego poważnego kryzysu politycznego. Sam zaś dzień wyborów – 15 października – też jest ponuro zaznaczony. Zaledwie kilkanaście godzin przed otwarciem lokali wyborczych, późnym wieczorem w sobotę, na nowiu Księżyca, będzie mieć miejsce częściowe zaćmienie Słońca w znaku Wagi, tworzące figurę półkrzyża (nów w opozycji z Eris, w kwadraturze z Plutonem).
Wszystko wskazuje zatem na to, że jesienne wybory nie będą „normalne”, że dojdzie do jakiegoś dużego wstrząsu, zwarcia, przełomu, kryzysu, konfliktu, zasadniczego przesilenia. Może nim być trzecia wygrana Kaczyńskiego, po której nastąpi definitywne pożegnanie Polski z demokracją, czyli wersja politycznej zmiany w stylu Orbana, Erdogana, a nawet Łukaszenki.
Nie ma zatem złudzeń, że rządzący oddadzą władzę dlatego, że przegrają wybory. Czy zatem nas czeka podobne, jak w Turcji, zabetonowanie władzy rządzącego autokraty? Jesteśmy od tego o krok.
Jak zatem pogodzić korzystny dla opozycji horoskop wyborów z potwornie groźną i ponurą kwadraturą tranzytującego Plutona w horoskopie chrztu? Czyżby nie doszło do wyraźnego rozstrzygnięcia?
Nawet przy jakichś próbach gmerania przy urnach wyborczych, manipulacjach lub koalicji PiS-Konfederacja, władza ta nie utrzyma się na całą czteroletnią kadencję. Coraz więcej analityków przychyla się też do wersji pewnego rodzaju pata wyborczego i braku wyraźnego zwycięzcy, co oznacza albo słaby, mniejszościowy rząd, wielotygodniowe gry związane z tworzeniem rządu, zmiana sojuszy, duże przetasowania w ławach opozycji.
Ostatecznie jednak rząd najprawdopodobniej zostanie sformułowany przez opozycję, przy cichym poparciu części Konfederacji. Pewien niewielki optymizm w tej kwestii widać w innych ważnych horoskopach – zwłaszcza ekonomicznych.
Jeśli III kadencję miałby wziąć Kaczyński z Konfederacją, Polska niemal na pewno nie otrzyma unijnych funduszy z KPO, a być może straci i te infrastrukturalne. Przyniosłoby to ciężki i głęboki kryzys, czego w horoskopach ekonomicznych (zloty, GPW) już nie widać.
Trzeba się jednak liczyć z tym, że na kolejne wybory parlamentarne długo czekać nie będziemy.
Gospodarka
Wakacje przynoszą polskiej ekonomii dwie ważne wiadomości, całkowicie przeciwne w przekazie i interpretacji. Rządzący zaczęli pompować wielki sukces, jakim jest spadająca inflacja. W lipcu sięgnęła blisko 11%. Spadek inflacji to jednak nie jest spadek cen, to osłabienie tempa ich wzrostu. Nadal mamy rekordową w UE inflację, ale jej spadek na pewno jest dobrą wiadomością.
Nie do końca jednak to wyłącznie dobry news. Inflacja spada przez wyłącznie zewnętrzne czynniki – wzmocnienie złotego. W horoskopie wejścia złotego w obieg (reforma Grabskiego z 1924 roku) Jowisz wkroczył na Słońce i na Imum Coeli, więc złoty będzie iść w górę i to dość wyraźnie – zwłaszcza na przełomie roku i w kolejnych miesiącach 2024.
Podobnie nieźle wygląda sytuacja w horoskopie denominacji z 1995 roku, gdzie dyrekcyjny Jowisz wędruje przez Księżyc, Jowisz zaś robi trygon do Słońca. Wzmocnienie waluty obniża zatem inflację. Spadają także ceny surowców na globalnych rynkach, co zaś też pozbijało inflację.
Jednak dokładnie w tym samym czasie ukazały się najnowsze PMI (wskaźnik optymizmu logistyków firm), który bardzo spadł do poziomu 43,5. Poziom 50 jest neutralny. Wszystko co powyżej, to optymizm, a poniżej – pesymizm. Spadek PMI może nie jest rekordowy. W lipcu 2022 (wojna) sięgnął 40 p. a w kwietniu 2020 (covid-19) 32 p. Polska gospodarka wyraźnie zaczyna popadać w stagnację (stagflację) tracąc impet, co też obniża ceny.
Nie takich wyników oczekiwali ekonomiści i rządzący. To wyraźny znak, że z polską gospodarką nie jest najlepiej. Brak funduszy z KPO zaczyna przynosić coraz większe problemy. Liczne nieharmonijne aspekty w horoskopach giełdy warszawskiej (GPW, WIG30, Systemu Notowań Ciągłych, FUTURES WIG20) sygnalizują wyraźną, mocną i głęboką korektę po kilkumiesięcznych wzrostach, jaka się szykuje na warszawskim parkiecie.
Rządzący mają zatem nielichy problem przed wyborami, gdyż finansowe rozdawnictwo na tle spadających wskaźników i gospodarczych danych będzie fatalnie wyglądać w analizach ekonomistów, analityków i agencji ratingowych.