Bunt foliarzy
(Foliarz – pogardliwe określenie stosowane przez dziennikarzy oficjalnych mediów i naukowców wobec ludzi negatywnie reagujących na przemiany cywilizacyjne. Nazwa pochodzi od zakładania czapeczki z folii aluminiowej, która ma chronić przez szkodliwym promieniowaniem – np. masztów telefonii 5G).
Pandemia covid-19 spowodowała nie tylko zagrożenie medyczne i ekonomiczne. Nakładane na społeczeństwa restrykcje, ograniczenia, kwarantanny, lockdowny spowodowały potężne problemy społeczne, zdezorganizowały życie codzienne setkom milionów ludzi na świecie, spowodowały frustrację i napięcie. Jeszcze większe kontrowersje i spory wywołała kwestia szczepień, zwłaszcza związany z nimi przymus oraz rejestracja i kontrola.
Dwie ważne astrologiczne konfiguracje nadają ton, budują narracje, wywołują silne procesy społeczne i polityczne. Obie się wzajemnie przeplatają. Obie mają w sobie zaszyty radykalizm, konfrontację, zwarcie, rewolucyjną, skrajną, radykalną moc. Różni je jedynie obszar, na którym wywołany przez nie dramat się rozgrywa. Łączy je zaś destrukcyjna energia i polaryzująca moc.
Pierwszą jest kwadratura Saturna wędrującego przez znak Wodnika do Urana w znaku Byka. Saturn jest w swoim dawnym znaku władztwa, Uran zaś w przypisanym mu nowożytnie znaku upadku – w Byku. Saturn symbolizuje ograniczenia, restrykcje, porządek, dyscyplinę i kontrolę. Uran jest niemalże jego przeciwieństwem, mimo, że przejął władztwo nad rządzonym niegdyś przez Saturna Wodnikiem. Uran to kontestacja, bunt, niezależność, kreatywność, wolność, spontaniczność, ekscentryzm.
Inna kwadratura – nie mniej radykalna i twarda – ma miejsce między Plutonem w Koziorożcu, a wędrującą w Baranie Eris. Pluton to starożytny Hades, bóg świata zmarłych, mroku, cienia. Eris zaś – dwukrotnie wolniej wędrująca od Plutona, planeta karłowata na obrzeżach Układu Słonecznego w Pasie Kuipera. Mity mówią o tym, że to właśnie Eris – bogini niezgody, chaosu, kłótni i waśni wywołała spór, który doprowadził do wojny trojańskiej.
Po jednej stronie sporu stoi nauka, nowoczesna medycyna i genetyka wspierana badaniami, potężnym aparatem akademickim, farmaceutycznym biznesem – generalnie – cywilizacją wraz z jej osiągnięciami i naukowym postępem. Jednym z jej wielkich osiągnięć w walce z chorobami zakaźnymi są szczepionki, dzięki którym wyeliminowano wiele groźnych, śmiertelnych chorób. Ochrona zdrowia jest częścią aparatu państwa i administracji, więc państwo wykorzystuje narzędzia polityczne i prawne, media, organizacje społeczne do zarządzania procesem ochrony zdrowia.
I choć w niemal każdym kraju mają miejsce jakieś kontrowersje, porażki, błędy i zaniechania, to jednak generalnie panuje konsensus w kwestii walki z pandemią covid-19 (izolacja społeczna i szczepienia). Działania te są wspierane przez media, kościoły, organizacje społeczne, np. w postaci zachęty do szczepień.
Po drugiej stronie barykady jest całkiem znacząca grupa osób, która kontestuje politykę walki z pandemią. Część sprzeciwia się lockdownom, restrykcjom związanym z podróżowaniem, społeczną, kulturalną i biznesową aktywnością. Jest też duża grupa ludzi, która jest sceptyczna wobec szczepień – nie tylko dotyczących covid-19, ale szczepień w ogóle.
Między obiema grupami (mainstreamem i sceptykami) rozkręca się mocny, ostry, radykalny i groźny spór. Po jednej stronie stoi cywilizacja, postęp, oświecenie, nauka, racjonalizm. Po drugiej – emocje, lęk, nieufność, a nawet wrogość do państwa, instytucji medycznych i mediów, stechnicyzowanej zdehumanizowanej medycyny opartej na technologiach i potężnym biznesie farmaceutycznym.
Podział ten pozornie wydaje się czarno-biały. Po jednej stronie stoi rozum, nauka i jej aparat badawczy oraz wiedza reprezentowana przez elity naukowe, medyczne, polityczne i intelektualne. Druga strona ma bardzo kiepski wizerunek. Dorobiła się wyjątkowo negatywnych epitetów w postaci antyszczepionkowców, foliarzy, płaskoziemców.
Są oni oskarżani o to, że przekazują fałszywe informacje (fake newsy) i plotki, często tworzone przez służby specjalne państw mających z demokracją na pieńku. Tzw. wolnościowcom zarzuca się egoizm, nieliczenie się z dobrem wspólnym (zarażanie innych ludzi). Akcentuje się często niski kapitał kulturowy tej grupy, braki w wykształceniu, biedę, słaby dostęp do mediów. Politycznie osoby te są prezentowane jako zwolennicy prawicy, religii, jako nacjonaliści, ale też często jako skrajni liberałowie. Nie jest to marginalna grupa. Różne badania mówią o 30-40 procentowej reprezentacji tych, którzy kontestują politykę rządów dotyczącą covid-19. Mniej więcej jest to także grupa osób, które nie chcą się szczepić.
Rządy, świat medyczny, media – generalnie elity polityczne, intelektualne, biznesowe wychodzą z oświeceniowego, racjonalistycznego założenia, że reprezentują wartości związane z postępem, nauką, wiedzą. Odwołują się do dobra wspólnego, a liberalna demokracja przecież nie wyklucza narzucania ostrych i twardych reguł, gdy w grę ma wchodzić dobro wspólne. Może więc narzucać ograniczenia, represje, może tworzyć nakazy i przymus. Stąd w oficjalnych mediach pojawiają się pogardliwe określenia koronosceptyków odrzucających naukę – foliarze i płaskoziemcy. Pojawiają się ostre, twarde wezwania do wprowadzenia dyscyplinujących reguł i ograniczeń (przymus szczepienia, kary, ograniczenia dla niezaszczepionych) wobec tych, którzy nie podzielają oficjalnych poglądów.
W tym sporze jednak nie chodzi jednak o racjonalne argumenty, wiedzę, naukę, obiektywną prawdę, o odpowiedź na pytanie, „kto tu ma rację”. Na naszych oczach zaczyna się bowiem rozkręcać niebezpieczny konflikt, który reprezentuje właśnie kwadratura Saturna z Uranem. To zderzenie dwóch odrębnych i odmiennych światów. Często pojawia się porównanie do zderzenia się oświecenia ze średniowieczem, wraz ze stereotypami na temat każdej epoki – oświecenia symbolizującego postęp i średniowiecza – zacofania i religijnego fanatyzmu.
Ta rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Tzw. antyszczepionkowcy nie są wyłącznie biednymi, niewykształconymi, religijnymi, ogłupiałymi, ciemnymi zwolennikami prawicy, jak krzywdząco ich ukazują liberalne media. I choć często reprezentują nurty ludowe, to jednak grupują w swoim nurcie całkiem niemałą grupę ludzi nauki i świata medycznego. Jest tam wielu zwolenników medycyny naturalnej. W większości jednak są to przedstawiciele czegoś, co kiedyś się nazywało proletariatem, ludem, drobnomieszczańską inteligencją, mali przedsiębiorcy.
Grupa ta jednak się radykalizuje, gdyż dostrzega silną presję i potępienie ze strony mediów, władzy, świata medycznego i nauki. Nikt nie chce się czuć idiotą. Nikt nie lubi być traktowany, jako oszołom, wariat, płaskoziemca, głupek. Każda grupa społeczna, która jest spychana na margines, zaczyna się radykalizować, zwłaszcza gdy jest poniżana i źle traktowana przez elity – medialne, urzędnicze, rządowe, naukowe i kulturalne. To znane w socjologii zjawisko. Ludzie ci spychani na skrajne pozycje, sami zaczynają przyjmować skrajne poglądy, idee, przekonania. Łatwiej reagują na spiskowe teorie, chętniej się wpisują w skrajne nurty polityczne. W ten oto sposób odtworzył się stary podział na elity i lud, ale w innym nieco wydaniu, niekoniecznie klasowym, jak to ujmował marksizm.
Większość rewolucji, dużych społecznych i politycznych przewrotów była właśnie ich dziełem: rewolucja francuska, radziecka, kubańska, islamska (irańska), Wiosna Ludów, rewolucja dzieci-kwiatów 1968 roku, chłopskie bunty (rzeź galicyjska), a współcześnie – francuskie żółte kamizelki, szturm na Kapitol zwolenników Trumpa.
Wielkie rewolucje nie były dziełem elit, ale ludu, zwanego pogardliwie plebsem, ciżbą, tłumem. Osłupiałe elity patrzyły, jak ich pieczołowicie ułożony, zaplanowany, zbudowany świat sypie się w gruzy lub przegrywa w zderzeniu z czymś, co wydaje się przerażające, irracjonalne, absurdalne. Jednak pozornie jest to szaleństwo. Każda rewolucja miała swoje przyczyny i źródła, które były ignorowane lub lekceważone. Elity często patrzyły z wyższością, czasem pogardą lub krytycyzmem wobec ludu. Lud odwzajemniał to kumulującą się wrogością i chęcią odwetu. Rewolucje prawie zawsze są dużym zaskoczeniem. Czasem wybuchają bez szczególnego powodu, tak jakby dla samego wygłupu, draki, jakiejś formy odreagowania. Taką rewolucją był młodzieżowy bunt z 1969 roku, gdy dorośli patrzyli w osłupieniu nie mogąc zrozumieć, o co właściwie chodzi tym młodym ludziom, którzy zrobili wielką rozróbę.
Kwadratura Saturna z Uranem oraz Plutona z Eris są zapowiedzią niezłego zamieszania, jakie będzie reakcją na zaostrzanie – wydawałoby się światłej, racjonalnej, naukowo uzasadnionej – strategii rządów. Powstaje pytanie, czy będzie to coś wybuchowego w rodzaju najazdu trumpowców na Kapitol, czy też jako polityczne przemeblowanie w świecie Zachodu – wyborcza reakcja na politykę rządów walczących z covid-19 w postaci serii porażek aktualnych przywódców. Dojdzie jeszcze do tego długo kumulowane zmęczenie po serii lockdownów, by „coś” mocno wybuchło. Mieliśmy już pierwsze, na razie niewielkie, lokalne odsłony tych buntów (Holandia, Francja, Hiszpania) w postaci ulicznych zawieruch. Teraz może z tego narodzić się coś szerszego, z poważniejszymi konsekwencjami i skutkami.
Niebo w sierpniu
Słońce przebywa w Lwie, by 22 sierpnia o godz. 23.35 wejść w znak Panny. Z Lwa, przez Pannę, aż do Wagi przewędruje Merkury. Z Panny zaś do Wagi – Wenus. Mars znajduje się w Pannie. Jowisz i Saturn retrogradują w Wodniku. Uran wędruje przez Byka, by 20 sierpnia wejść w ruch wsteczny. Neptun retrograduje w Rybach, Pluton zaś w Koziorożcu. Nów Księżyca będzie mieć miejsce 08 sierpnia w Lwie. Pełnia zaś 22 sierpnia w Wodniku.
Świat w sierpniu
Na tle dramatycznego, katastrofalnego, z apokaliptycznymi wizjami w mediach lipca, sierpień jawi się jako dość spokojny, umiarkowany, pozbawiony wielkich wstrząsów miesiąc. Jednak w drugiej połowie wakacji czeka nas ciekawy, ważny, ale jednocześnie kryzysowy moment, którym będzie półkrzyż znaków stałych podczas nowiu Księżyca 08 sierpnia. Cóż za urocza, numerologiczna koincydencja… Nów i półkrzyż będą mieć miejsce ósmego dnia i ósmego miesiąca roku. Jednak sam półkrzyż pozbawiony będzie pięknej energii Lwa, mimo, że w tym znaku czeka nas nów.
I tu możemy uczynić mały numerologiczny wkręt związany z samą ideą ósemki, która się tu mocno manifestuje. W numerologii jest to liczba mocy, potęgi, władzy, ziemi, bogactwa. Ma ona jednak nieco zbliżoną symbolikę do Plutona – ósmego znaku zodiaku. To zatem także liczba agresji, przemocy, walki, zniszczenia. Jej symboliczny patron – Pluton – utworzy w sierpniu drugą już kwadraturę z Eris. Pierwsza miała miejsce w grudniu 2020, trzecia będzie w październiku 2021. Obie planety w astrologii niosą potężną energię, ale też napięcie i agresję. I choć sierpień zapowiada się da świata spokojniej, to jednak stacjonarna kwadratura Plutona w Koziorożcu i Eris w Baranie jest częścią składową trzech tegorocznych półkrzyży – w czerwcu, lipcu i październiku.
Sierpniowy półkrzyż utworzy nów w Lwie w opozycji do Saturna w Wodniku, które znajdą się w kwadraturze do Urana w Byku. Kwadratura dążącego do porządku i kontroli Saturna z wolnościowym i buntowniczym Uranem mocno nasili kontestacyjne zachowania związane z kontrolą covidową i przymusem szczepień. Będą zatem mieć miejsce liczne uliczne zamieszki, akcje protestacyjne i awantury – najmocniej w połowie, w okolicach 20 sierpnia i pod koniec miesiąca.
Sierpniowy półkrzyż przyniesie pierwsze pomruki wstrząsów, jakie czekają globalną gospodarkę. I choć jeszcze nie dojdzie do żadnych dużych zawirowań, to jednak pojawi się sporo niepokojących prognoz, jak choćby ostatnia analiza banku inwestycyjnego Nomura, zwany – nomen-omen – Kasandrą.
Narastająca bańka spekulacyjna na rynkach nieruchomości mocno przypomina to, co zdarzyło się we wrześniu 2008 roku, gdy po upadku banku Lehman Brothers globalna gospodarka wpadła ciężki kryzys. Został on ugaszony ogromną emisją pieniądza. Jeszcze większa emisja uratowała świat od krachu podczas pandemii covid-19. Na rynkach zapanowała euforia i optymizm. I jak to zwykle ma miejsce, pojawiło się wielu analityków wieszczących pojawienie się nowej ekonomii, w której nie ma już problemu długu, konieczności utrzymywania dyscypliny budżetowej, gdyż banki centralne wyemitują każdą ilość pieniądza i wszystko się będzie doskonale kręcić.
Zwolennicy tej tezy dowodzili, że te wielkie emisje pustego pieniądza nie są groźne. Nie rosła bowiem zabójcza dla zwykłych ludzi inflacja, ratingi zadłużenia państw nie spadały. Jednak to co zaczęło się dziać na rynku kryptowalut, w nieruchomościach i giełdach finansowych, zaczęło być niepokojące. Pierwsze niepokoje mamy już za sobą – na rynku kryptowalut.
Wielki, potężny krach finansowy i związany z nim globalny kryzys jest już tylko kwestią czasu. Nie zostanie on już zasypany helicopters money, wielkimi emisjami banków centralnych, tak jak nie da się w nieskończoność leczyć kaca wódką i prochami.
Kiedy to nastąpi? Prawdopodobnie będzie to inny, niż wszystkie kryzysy, gdyż każdy krach miał zaszyte w sobie pewne innowacje. Nadchodzący też będzie nietypowy, być może kilkuetapowy przebieg. Pierwsze niepokojące zdarzenia będą mieć miejsce na rynkach jesienią tego roku – między wrześniem a listopadem. Kolejne – znacznie poważniejsze – wstrząsy czekać nas mogą w roku 2022 i zwłaszcza w 2023 i 2024, gdy Pluton będzie naprzemiennie wkraczał w Wodnika i wracał do Koziorożca.
Po apokaliptycznych medialnych proroctwach nadciągającego w pogodzie końca świata, sierpień przyniesie pewne uspokojenie.
Astrologiczny przegląd
Tranzyt Neptuna przez Księżyc horoskopu cywilizacji europejskiej (koronacja Karola Wielkiego) przyniesie silny wzrost poziomu lęku przez kolejną falą pandemii.
Saturn w opozycji do Słońca oraz Pluton w kwadraturze do Księżyca horoskopu Francji (chrzest Chlodwiga) zapowiada potężną falę protestacyjną, jaka przewali się przez Francję, co związane jest z nałożeniem ograniczeń dla osób niezaszczepionych.
Jowisz na Słońcu i MC horoskopu trójkąta wyszehradzkiego obudzi nowe inicjatywy sojuszu Orban-Kaczyński, co zapowiada granie na nosie Brukseli w kwestii zamrożenia planów związanych z unijnym funduszem odbudowy. Polska i Węgry zagrają chińską kartą i podejmą prowokacyjne wobec UE działania symulujące chęć wyjścia z Unii.
Katastrofalna powódź w Niemczech ma swoją przyczynę w postaci dyrekcji Słońca horoskopu RFN przez Plutona. Dyrekcja ta jest również zapowiedzią politycznych i ekonomicznych wstrząsów, jakie czekają Niemcy.
Saturn na Księżycu horoskopu IV kadencji Władymira Putina zapowiada duży kryzys po wielkim sukcesie, jakim było odblokowanie przez USA dokończenia budowy rurociągu North Stream 2.
Progresywna opozycja Słońca do Neptuna horoskopu Republiki Indii jest zapowiedzią groźnych zdarzeń, jakie czekają w najbliższych miesiącach ten kraj – klęski naturalne lub zbrojny konflikt.
Dyrekcyjny Uran na Księżycu horoskopu Meksyku przyniesie kolejną falę przemocy i ofiar związanych z wojnami narkotykowymi i zapowiada polityczny i ekonomiczny kryzys południowego sąsiada USA.
Kraj
Dyktatorzy lubią wakacje. Nie po to, by się wylegiwać w rządowych ośrodkach. To dla nich doskonały czas na dociśnięcie śruby, wzięcie za mordę opozycji, robienie prowokacji i wywoływanie wojen. Gdy ludzie wyjeżdżają na wypoczynek, leżą na plaży, biesiadują z przyjaciółmi, gdy czołowi światowi przywódcy są na urlopach, tyrani spiskują, planują mordy, akty przemocy, wprowadzają okrutne prawodawstwo i ustawy.
Turecki autokrata Recep Erdogan wykorzystał w lipcu 2016 roku nieudany pucz wojskowych, który był ewidentną prowokacją podległych mu służb specjalnych, do zaprowadzenia bezwzględnej dyktatury, powsadzał do więzienia 50 tys. przeciwników, wielu zamordował.
Pod osłoną Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, 08 sierpnia prowokowane od wielu dni przez Rosję gruzińskie wojska zaatakowały separatystów w Osetii. Do działań wojennych natychmiast włączyła się Rosja, co spowodowało, że Gruzja całkowicie straciła kontrolę nad Osetią i Abchazją, które to kraje ogłosiły niepodległość, a tak naprawdę są rządzone z Moskwy.
30 czerwca 2020 roku wchodzi w życie ustawa o bezpieczeństwie narodowym Specjalnego Regionu Administracyjnego Hongkongu, która de facto zlikwidowała częściową demokrację w Hongkongu. Od tego momentu chińscy komuniści rozpoczęli bezwzględne prześladowania demokratycznej opozycji.
09 sierpnia 2020 sfałszowane wybory prezydenckie na Białorusi wygrywa Aleksander Łukaszenko. Opozycja i społeczeństwo rozpoczynają pokojowe akcje protestacyjne. Łukaszenko pod naciskiem Rosji bezlitośnie rozjeżdża demonstracje, wsadza do więzienia, bije i prześladuje opozycjonistów, likwiduje ostatnie wolne media.
W lipcu 2021 sterowany przez Jarosława Kaczyńskiego obsadzony przez pisowskich nominatów Trybunał Konstytucyjny ogłasza, że decyzja TSUE w sprawie zawieszenia Izby Dyscyplinarnej jest niezgodna z polską konstytucją. Wyrok ten jest właściwie wypowiedzeniem naszego członkostwa w Unii Europejskiej, a zarazem przypieczętowaniem procesu niszczenia trójpodziału władzy w Polsce.
Również w wakacje w gabinecie Kaczyńskiego powstaje plan ustawy, która de facto wywłaszcza amerykańskiego właściciela – koncern medialny Discovery – ze stacji telewizyjnej TVN. Na początek idzie znienawidzona przez obóz rządzący stacja informacyjna TVN24.
Kaczyński idąc drogą Putina i Orbana dąży do objęcia pełną kontrolą niezależnych mediów, słusznie obawiając się tego, że bez TVN-u przegra wybory w roku 2023. W sierpniu, gdy brukselscy urzędnicy UE są na urlopach, gdy prezydent USA również odpoczywa, Kaczyński postanowił się rozprawić z zagrażającym jego autokratycznym zapędom niezależnym od niego medium. Gdy się rozprawi z TVN-em, przyjdzie czas na Onet, Gazetę Wyborczą, Rzeczpospolitą. Polsat bowiem jest już spacyfikowany.
W czasie, gdy Polacy spędzają czas na urlopie ze szklanką zimnego piwa w ręku, na rodzinnych grillach, dyskutują o „paragonach grozy” z nadmorskich kurortów, ekscytują się losami celebrytów, Jarosław Kaczyński domyka system, przygotowuje się do wyborów w roku 2023. Ma mu w tym pomóc plan finansowego rozdawnictwa pod nazwą „Polski Ład”, który tak naprawdę jest wielką akcją łupienia przedsiębiorców i samorządów, którzy mają sfinansować populistyczne prezenty dla pisowskiego elektoratu.
Podobny cel – integrację sypiącego się zaangażowania w swoim obozie – rządząca władza chce dokonać, poprzez podwyżkę uposażeń dla swoich posłów i senat – oczywiście pod osłoną wakacji, by skupiony na letnim odpoczynku suweren tego nie zauważył.
Rok 2021 nie jest pomyślny w ważnych dla Polski horoskopach. W horoskopie chrztu Polski z 966 roku Księżyc znajduje się jedenastym stopniu Wodnika. W horoskopie III RP w trzynastym stopniu Wodnika. Dodatkowo jest tam również Wenus (6 stopni). Oba horoskopy są zatem mocno powiązane przez wspólną pozycję Księżyca, przez który aktualnie wędruje Saturn. Planeta ta ze swoją represyjnością, twardością i bezwzględnością przetacza się z subtelnością walca drogowego przez reprezentujące przez Księżyc takie wartości, jak bezpieczeństwo, społeczne zaufanie, emocje społeczeństwa, relacje międzyludzkie. Księżyc to lud, to element kobiecy, a zatem delikatny, wrażliwy, emocjonalny, chwiejny. W astrologii politycznej Księżyc to lud, zwykły, prosty.
Tranzyt Saturna przez Księżyc w obu horoskopach (i Wenus w horoskopie III RP) przyniósł najpierw radykalne dokręcenie śruby, poprzez drastyczne zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej, co de facto wprowadziło w Polsce całkowity zakaz aborcji. Wraz z tą decyzją nasilają się represyjne, fundamentalistyczne zapędy Kościoła i skrajnych katolickich organizacji, które chcą stworzyć w Polsce państwo religijne. Podobnie było trzydzieści lat temu, gdy Saturn tranzytował Księżyc i Wenus, gdy z 1993 roku doszło do pierwszego etapu zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej oraz do sojuszu tronu z ołtarzem, odzyskiwania kolejnych pól władzy i wpływów dla Kościoła Katolickiego.
Kolejnym etapem tego brutalnego tranzytu Saturna jest wojna Kaczyńskiego z Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi. W obu przypadkach problem związany jest z dyktatorskimi ciągotkami Kaczyńskiego, któremu na drodze do wprowadzenia pełnej autokracji stanęły unijne trybunały i amerykańscy właściciele TVN-u którzy nie chcą się pozbyć telewizji. Kaczyński chce uczynić zeń tubę propagandową rządu, tak jak to ma miejsce w przypadku TVP i częściowo Polsatu.
W horoskopie Kaczyńskiego Neptun wędruje przez urodzeniowy Księżyc. Uran zaś niedawno przewędrował Kaczyńskiemu przez ascendent. Wielu komentatorów zadaje sobie pytanie, po cholerę Kaczyńskiemu te wojny? Czy on naprawdę zwariował i wszystkich nas wciąga w przepaść?
Działania prezesa PiS mogą się wydawać absurdalne, irracjonalne, szaleńcze, ale tak nie jest. Kaczyński jest narcyzem i psychopatą. Socjopaci nie odczuwają lęku, współczucia, empatii. Działają na zimno, nie liczą się z kosztami i konsekwencjami. Kaczyński wbrew pozorom postępuje racjonalnie. Wie o tym, że jeśli ulegnie Brukseli, to ta zacznie stawiać kolejne wymagania, więc gra na zderzenie. Ale wojna z jedynym sojusznikiem, z USA? Przecież to czyste szaleństwo!
Niekoniecznie. Kaczyński kalkuluje, że Stany Zjednoczone nie wyprowadzą swoich wojsk z Polski. USA współpracuje bowiem z dyktaturami (Arabia Saudyjska, Turcja). Kaczyński uważa, że będzie trochę szumu i sprawa ucichnie, jak to miało miejsce w wieloma innymi sytuacjami. Ostatecznie zaczniemy negocjować, z czegoś odpuścimy, osłabimy TVN, zniechęcimy Amerykanów, tak jak Niemców, którzy rządzili w Polska Press, aż w końcu się poddali.
Sytuację dodatkowo skomplikował powrót Donalda Tuska, który ewidentnie jest w szczytowej formie. I choć Tusk zaliczył tranzyt Urana przez IC i Słońce kilka lat temu, co właściwie mogło oznaczać jego odejście z polityki, to jednak „coś” kazało mu do niej wrócić. W aktualnym solariuszu na Medium Coeli tegoż horoskopu usadowiło się imponujące stellum Słońca, Merkurego, Wenus i Urana. Na ascendencie zaś jest władczy, królewski Lew.
Jeśli w zaledwie miesiąc po ogłoszeniu swojego powrotu Platforma Obywatelska zyskuje 10% poparcia, to Kaczyński ma powody do zmartwień i zrobi wszystko, by nie stracić kontroli nad sytuacją. Pamiętajmy o tym, że populistyczni dyktatorzy nie odchodzą w normalny sposób, jakim są np. przegrane wybory. Kaczyński władzy dobrowolnie nie odda i możemy się spodziewać jeszcze gorszych rzeczy, niż to, co do tej pory zobaczyliśmy, łącznie z fałszowaniem wyborów, niszczeniem niezależnych mediów, prześladowaniem opozycyjnych polityków i działaczy. Awantura z Waszyngtonem lub Brukselą to już naprawdę nie jest nic szczególnego.
Czy zatem Kaczyńskiemu uda się wprowadzić dyktaturę, tak jak na Węgrzech, a potem w Turcji i w Rosji, bo tam dokładnie zmierzamy? Dotychczasowa bierność i ospałość unijnych instytucji, które nie reagowały zbyt asertywnie na poczynania rządzących w Polsce, zmierza w bardziej stanowczym kierunku. W horoskopie polskiej akcesji do UE Uran tranzytuje Słońce, co jest jednym z najważniejszych wydarzeń w tym horoskopie od roku 2004. Wstrząsowa siła Urana jest zapowiedzią zasadniczego zwrotu i zmiany unijnej – dotychczas łagodnej – polityki wobec Polski. Wygląda na to, że Bruksela przykręci kurek z funduszami do momentu, aż rządzący odpuszczą w procesie niszczenia demokracji.
Stany Zjednoczone też nie mogą się ugiąć pod wpływem dyktatorskich zapędów Kaczyńskiego. Nie będzie handlu „czołgi za telewizję”. Amerykanie wyciągną ciężkie działa i ostro postawią sprawę. Kaczyński zrozumie przekaz i odpuści, choć prawdopodobnie ustawa wywłaszczająca TVN przejdzie przez sejm i utknie w Trybunale Konstytucyjnym po decyzji prezydenta Dudy, jako straszak na właścicieli, co ma również wywołać efekt mrożący. Jednak nie ma mowy o autocenzurze telewizji TVN.
I choć notowania Prawa i Sprawiedliwości są w miarę stabilne, to jednak wzrost notowania całej opozycji nie jest dobrą wiadomością dla rządzących. Tranzyt Saturna przez Imum Coeli horoskopu kongresu założycielskiego PiS to złe wieści dla rządzącej partii, co przełoży się na spadek notowań rządzącej partii, konflikty i spory, których Kaczyński nie uspokoi rządowymi posadami i finansowymi apanażami dla buntowników. Nie może nas zatem dziwić bezwzględna determinacja Kaczyńskiego do zniszczenia opozycyjnych mediów, wolnych sądów i samorządów.
Zdecydowaną przebudowę na łonie głównej partii opozycyjnej – Platformy Obywatelskiej – widać poprzez tranzyt Plutona przez Medium Coeli horoskopu spotkania tzw. Trzech Tenorów. I choć PO już wydawało się – idzie na dno, zmierza w kierunku rozbicia lub marginalizacji, to jednak plutoniczna energia dała Platformie moc odrodzenia i odbudowy. Dodatkowo tranzyty Jowisza i Saturna przez X dom tegoż horoskopu wzmacniają pozycję PO. Notowania PO pod władzą Tuska będą zatem rosły.
I choć sytuacja na lewicy się nieco uspokoiła, to jednak tranzyt Urana przez Słońce przewodniczącego Nowej Lewicy Włodzimierza Czarzastego nie zapewni mu stabilizacji. Na identycznym tranzycie z pozycji premiera wypadła Beata Szydło. Niezwykle wpływowy minister środowiska Jan Szyszko również utracił swój urząd, a nieco później zmarł. Oczywiście ten tranzyt nie jest destrukcyjny dla życia lub zdrowia. Min. Szyszko był mocno schorowany, więc ten tranzyt po prostu – niestety – dokonał jego żywota. Czarzasty zatem utraci pozycję przewodniczącego lewicy.
Gospodarka
Analizując horoskop Polskiego Ładu, pojawia się pytanie, czy ten projekt będzie mieć tak nośną i skuteczną moc aktywizacji polskiej gospodarki, by przynieść Prawu i Sprawiedliwości sukces polityczny i ekonomiczny. Omawiany już przeze mnie horoskop Polskiego Ładu jest mocny i ambitny. Ascendent w Lwie, Medium Coeli w Baranie, Słońce w XI domu wraz z Wenus i Merkurym. Jednak najbardziej nawet ambitna, wielka, dalekowzroczna wizja gospodarcza nie przyniesie dobrego wyniku, jeśli nie będzie miała wsparcia w postaci tych, którzy będą te wizje realizować. I tu pojawia się problem. Gigantyczne środki związane zarówno z Krajowym Planem Odbudowy, Polskim Ładem jak i z unijnymi funduszami nie będą skutecznie wydane i zintegrowane z gospodarką, jeśli nie będzie miał kto i jak wydawać tych olbrzymich środków.
W VII domu horoskopu Polskiego Ładu znajduje się Saturn, a zatem jest w wyniesieniu w tym domu. Saturniczny opór, blokady, trudności i ograniczenia spowodują, że prawicowa koalicja rozdając pieniądze tylko swoim, nie ma świadomości, że torpedując samorządy, w których nie rządzi, nie zrealizuje tych projektów. Samorządów, które nie są pod kontrolą obecnej władzy jest znacząca większość, zwłaszcza duże miasta, które absorbują wielkie środki.
Patrząc na porażki pisowskich wielkich projektów – zwłaszcza Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która okazała się kompletną klapą, porażka reform górnictwa, energetyki, osłabienie przemysłowych inwestycji, ujawnia, że bez dobrej współpracy z biznesem i z rządzonymi przez opozycję samorządami, nie ma mowy o choćby częściowym sukcesie Polskiego Ładu.
Trygon Urana do Słońca oraz koniunkcja Jowisza z Merkurym w horoskopie denominacji złotego z 1995 roku zapowiada wzrost wartości rodzimego pieniądza. Jednak obawy związane z drożyzną, czyli inflacją, nadal będą niemałe. Kwadratura Plutona do ascendentu horoskopu reformy Grabskiego z 1924 zapowiada liczne perturbacje, które przynoszą groźne procesy, tak jak nakręcająca się bańka spekulacyjna na rynku nieruchomości.
I choć na globalnych rynkach szykuje się duża korekta po wielu miesiącach wzrostów, na polskiej giełdzie sytuacja wygląda optymistycznie. Progresywne Słońce w horoskopie WIG30 przejdzie przez płn. węzeł księżycowy, a Jowisz utworzy trygon do ascendentu. Prawdopodobnie zatem wakacje będą niezłe dla polskiego rynku giełdowego.