Do góry

Prognoza na marzec 2023

Astrolodzy się mylili! Nowy horoskop wojny

„Dzień dobry Szanowny Panie Prezydencie. Pozwólcie, że zdam relację” — tak zaczynała się wiadomość tekstowa, którą szef ukraińskiej straży granicznej Siergiej Dejneko wysłał do Wołodymyra Zełenskiego 24 lutego 2022 r. o godz. 4.17 czasu polskiego. Rosyjska inwazja już wtedy trwała, jednostki zajmowały pozycje. Po ukraińskiej stronie było już pięciu rannych żołnierzy, jeden zginął.

— Wszyscy wierzą, że inwazja rozpoczęła się o godz. 3 rano (godz. 4 w Ukrainie). To nie jest prawdą. Inwazja rozpoczęła się o godz. 2.40 rano (3.40 w Ukrainie) na terenie ługańskiego oddziału granicznego, w rejonie miłowskim — mówi Siergiej Dejneko w rozmowie z Ukraińską Prawdą.

Rewelacje te każą nam zmienić spojrzenie na horoskop wojny w Ukrainie, choć jeśli spojrzymy na sam akt agresji, może to nieco osłabić „rewolucyjną” zmianę w kwestii postrzegania samej wojny i samego horoskopu wojny.

Oficjalna wersja godziny rozpoczęcia rosyjskiej agresji, jaką przyjęli do wiadomości obserwatorzy wojny, w tym astrolodzy (m.in. Piotrek Piotrowski), to godzina 04.57. Sergiej Dejneko wspomina o oficjalnej wersji godziny rosyjskiego ataku, jako godziny 4.00. Wikipedia podaje godzinę ataku 3.40 czasu wschodnioeuropejskiego (na Kijów) i sam Sergiej Dejneko donosi, że była to to tak naprawdę godzina 3.40 czasu kijowskiego. Niesie to spore zamieszanie i właściwie zmienia znaczenie samego horoskopu wojny. Mamy bowiem do czynienia tak naprawdę z dwiema, a może nawet trzema lub czterema wersjami tegoż horoskopu.

Godzina 4.57, czyli horoskop przyjętej przez polskich astrologów wersji, był wielokrotnie omawiany. Mamy w nim silne stellum (Wenus, Mars, Pluton, Merkury i Saturn) w znakach Koziorożca i Wodnika, w I domu tegoż horoskopu, z silną obsadą I domu w Rybach (Słońce, Jowisz i Neptun).

Wszystko jednak wskazuje na to, że doszło do pomyłki. Wojna wybuchła wcześniej, a horoskop jest inny, zupełnie inny…

O godzinie 3.40 w Kijowie (stolica) wschodził Strzelec. W I domu (Porfiriusz) rezydują Wenus z Marsem i Plutonem w Koziorożcu. Merkury z Saturnem przesuwają się do II domu, gdzie są również Słońce i Jowisz. Uran przeskakuje z III domu do IV, Księżyc z X do XI, Neptun z II do III. Nie zmienia się jedynie oś MC-IC (Skorpion-Byk).

Wersja rzeczywista horoskopu wojny zmienia swoją dynamikę, jego wykładnię i interpretację samego przebiegu wojny.

Prawdziwym władcą ascendentu (horoskopu) już nie jest Saturn, ale Jowisz, który rezyduje w Rybach w II domu. Jest on również dyspozytorem końcowym (stare władztwo) lub jest nim Neptun (nowe władztwo). Władca jest w koniunkcji ze Słońcem (w Rybach) i w kwadraturze do Księżyca. W tym przypadku zmienia to cały obraz wojny i chyba jest bardziej adekwatne do tego, co już po roku czasu od rosyjskiej napaści, wiemy.

Władztwo silnie usytuowanego Jowisza miałoby dać lekkie, łatwe, szybkie zwycięstwo – i takież właśnie cele przyświecały Putinowi, i taki był plan. Owszem, z poprzedniej wersji dużą siłę zapewnia w I domu Mars w Koziorożcu (egzaltacja). Ale okrutna i bezwzględna siła pierwszej wersji (Koziorożca w ascendencie wraz z Saturnem w I domu) ustępuje na rzecz „optymistycznego” Jowisza.

To już nie Saturn rządzi w tym horoskopie, lecz Jowisz. I choć znamy tę planetę od „pozytywnej” strony, jako benefika, to odrzuciwszy potoczne rozumienie tego, co jest dobre, a co złe, Jowisz ma dawać siłę, ekspansję, szybkość i szczęście – oczywiście atakującemu. Pozornie jest to widoczne, ale jeśli zwrócimy uwagę na to, że Jowisz jest w pacyfistycznych Rybach, że jeśli uwzględnimy nowe władztwo Ryb – Neptuna – i jego ostateczną dyspozycję, to rybiaste, pacyfistyczne przesłanie zaczyna dominować w tym horoskopie.

Nawet nie tyle pacyfistyczne, ile pełne ofiar, chaosu, zamieszania, bałaganu, niezborności, szaleństwa, dziwacznych religijnych odlotów, nacjonalistyczno-romantycznej mitologii putinowskich agresorów, zaangażowania w wojnę czynników religijnych, swoistej krucjaty ze zgniłym, upadłym i zdemoralizowanym Zachodem, by uświadomić sobie, że Putin toczy dziwną wojnę z religią, wiarą i ideologią w tle.

Oczywiście doskonale możemy zrozumieć, że ideologia i religia są tu potraktowane instrumentalnie, ale nie do końca. Dyktatorzy i despoci lubią wywoływać demony, wzbudzać histerię, wzywać do  gnostycznej wizji walki dobra ze złem, niczym w tytule pracy Sørena Kierkegaarda „Bojaźń i drżenie”.

Czynnik religijny odgrywa tu zatem niezwykle istotne znaczenie, może nawet większe, niż tylko typowa chęć dokonania ekspansji przez agresywne imperium. Nie, tu chodzi o coś więcej.

Zwróćmy uwagę na liczne odniesienia Putina i putinowskich ideologów do apokalipsy i millenaryzmu, zapowiedź wielkiego upadku, gnostyckiej walki dobra ze złem, wizji końca świata wywołanego nuklearną wojną. Jakże jest to typowe dla niosącego krucjatę Strzelca, nakręconego religijnym fanatyzmem Jowisza i oszalałych Ryb.

Oczywiście klasyczne interpretacje rosyjskiej napaści nie tracą sensu. Silny II dom, nawet silniejszy w tej prawdziwej wersji ataku, niewątpliwie sugeruje, że i o zasoby też chodzi, o warte 15 bln dolarów złoża ziem rzadkich, najlepsze na naszej planecie pola uprawne, kontrolę nad Morzem Czarnym itd.

Jasne, że Skorpion w MC dąży do totalnego zniszczenia, unicestwienia wszelkich pragnień Ukraińców do wyrwania się spod ruskiego mira. Sukces Ukrainy byłby śmiertelnym zagrożeniem dla rządzącego Rosją ponurego KGBowskiego reżymu.

Ale te ideologiczne, nacjonalistyczne, mitologiczne, romantyczne (jak u nazistów) wizje, nie mają wiele wspólnego z racjonalnym podejściem do sztuki wojennej, w której księgowi, logistycy i planiści, odgrywają ważniejszą rolę, niż nawiedzeni prorocy i religijni fundamentaliści.

Jednak nie do końca „stara” wersja horoskopu rosyjskiej agresji się dezaktualizuje. Gdy ustawimy godzinę prawdziwego ataku (3.40) na Ługańsk, czyli tam, gdzie zaczął się rosyjski atak, horoskop ten mocno przypomina wersję 4.57 na Kijów. Też mamy asc. w Koziorożcu i silny I dom, choć Saturn jest już w II domu (Porfiriusz).

Co ciekawe, na IC tegoż horoskopu ląduje Uran, co nieźle by tłumaczyło rosyjskie zamiary, w których niekoniecznie musi chodzić o zdobycie całego terytorium Ukrainy, ale przede wszystkim rozbicie Ukrainy, tworzenie zapalnych punktów, jak Naddniestrze, Osetia, Abchazja.

Zmienia się także obraz agresor-ofiara. To już nie opowieść o Koziorożcu (Saturnie) versus Rak (Księżyc). W „starej” wersji władcą descendentu był znajdujący się w nienajlepszej pozycji w domu X (wygnanie) Księżyc. Na descendencie (przeciwnik) mamy Bliźnięta i rządzącego nim Merkurego.

Jest on w znaku Wodnika, w koniunkcji z Saturnem, w kwadraturze z Uranem. Owszem, aspekty nie są łatwe. Ale jest on w znaku, w którym wg niektórych nomenklatur, Merkury jest w wyniesieniu. Dodatkowo II dom sugeruje ekonomiczne wsparcie Zachodu – na dziś blisko 70 mld dolarów. Koniunkcja z Saturnem sprawia, że Merkury jest poddany silnej dyscyplinie, co tłumaczy niezwykłą kreatywność Ukraińców, innowacyjne pomysły, elastyczność na polu walki, wysoki poziom wyszkolenia i odporność na rosyjskie akty destrukcji infrastruktury.

Patrząc się na tę – prawdziwą – wersję horoskopu nie ma wątpliwości. Rosja tej wojny nie wygra, bo szaleńcy, sfanatyzowani dyktatorzy i nawiedzeni ideolodzy zawsze takie batalie przegrywają.

Niebo w marcu

Słońce przebywa w znaku Ryb, by 20 marca o godz. 22.24 wejść w znak Barana. Dzień ten jest również momentem wiosennego przesilenia, zrównania dnia z nocą, gdy linia wędrówki Słońca przecina równik i jest dniem początku astronomicznej wiosny. Z Ryb do Barana przewędruje również Merkury, z Barana zaś do Byka przejdzie Wenus. Jowisz znajduje się w Baranie, Uran w Byku, Neptun zaś w Rybach. Czekają nas również trzy bardzo ważne ingresy planetarne. 25 marca w znak Raka wkracza Mars. Pod ponad dwóch latach wędrówki przez Wodnika, 7 marca w znak Ryb wkroczy Saturn, zaś po 15 latach wędrówki przez znak Koziorożca, w znak Wodnika wkracza Pluton, na razie na trzy miesiące. Pełnia Księżyca będzie mieć miejsce 7 marca w znaku Panny. Nów będzie mieć miejsce 21 marca w znaku Barana.

Świat w marcu

Powiedzieć, że marzec będzie bardzo ważnym miesiącem, to tak jakby nic nie powiedzieć i co najmniej trzy aktywności czynić go będą tak istotnym.

I  Ważne ingresy.

Mars w Raku
Pod koniec miesiąca Mars wkracza w znak Raka. W astrologii tradycyjnej Mars w Raku znajduje się w upadku, w sferze Księżyca. Jego osłabienie będzie mieć wpływ na przebieg wojny w Ukrainie. Mars to oręż wojownika, a jego upadek osłabi siłę agresora, choć i na obrońców też może mieć negatywny wpływ. Nie ma oczywiście mowy o szybkim zakończeniu wojny, ale na skutek wiosennych roztopów i pluchy wojna utknie w błocie, w wojennych sztabach i dyplomatycznych salonach.

Saturn w Rybach

Znacznie ważniejszy jest ingres Saturna w znak Ryb. Kryzysowa, ograniczająca i twarda natura Saturna sprawia, że wartości reprezentowane przez znak zodiaku, przez który wędruje ta planeta, poddawane są krytycznej ocenie, surowej weryfikacji, silnemu osłabieniu, ale też radykalizacji. Ryby mają duży związek z religią, duchowością, kulturą i sztuką. Poprzednim razem Saturn wędrował przez znak Ryb w latach 1994-1996. Wtedy to doszło do I wojny w Czeczenii, gdy prysł mit liberalnego prezydenta Rosji Jelcyna, który nie wahał się wysłać czołgów na Grozny. Wojna ta była porażką Rosji i rozpoczęła proces radykalizacji środkowoazjatyckich nacji w kierunku islamskiego fundamentalizmu. To właśnie w tych latach, po wojnie w Afganistanie, zaczęła rosnąć w siłę Al-Kaida, z którą Zachód miał bardzo ciężkie doświadczenia, jak choćby atak na Word Trade Center.

Saturn przypomni o starych sporach religijnych, jak choćby muzułmańskich sunnitów z szyitami, wywoła ostry konflikt na łonie kościołów chrześcijańskich, rozbicie i kryzys prawosławia po wojnie w Ukrainie, nasilenie się procesu upadku potęgi i wpływów Kościoła Katolickiego. Na nowo odrodzi się religijny terroryzm, dochodzić będzie do etnicznych pogromów, w których kwestie relacji państwo-kościół odgrywać będą ważną rolę. Reakcją na te procesy będzie rozrost protestanckiego fundamentalizmu będącego trzonem prawicy w Północnej i Południowej Ameryce. I jakby na przekór religijnemu integryzmowi nasili się laicyzacja na Zachodzie, upadać będzie autorytet licznych kościołów i przywódców religijnych, w tym papieża Franciszka.

Pluton w Wodniku
Jednak wydarzeniem, które przyćmiewa wszystko inne, jest ingres Plutona w znak Wodnika, na razie na kilka miesięcy. W tym znaku Pluton rozgości się na dłużej w roku 2024.

Jednym z kluczowych wyzwań dla ludzkości na najbliższe dziesięciolecia, staje się kwestia energii – źródeł jej pozyskiwania, ekologii, niszczącej Ziemię eksploatacji surowców energetycznych. Rozwiązaniem dla ekologów i przemysłu wydawała się energia odnawialna. Jednak setki tysięcy hektarów pól, wzgórza i pustynie zastawionych panelami słonecznymi, setki tysięcy wiatraków szpecących krajobraz, zabijających miliony ptaków nie rozwiązują energetycznego problemu. Niestabilność, produkcja paneli i wiatraków zależna od Chin (lit, metale ziem rzadkich), problemy z gromadzeniem energii powodują, że energia odnawialna będzie mieć niewielkie, przede wszystkim lokalne, znaczenie. Rozwiązanie dla ludzkości przyjdzie z zupełnie innej strony.

Astrologiczna symbolika Plutona – poza mrocznością, śmiercią i przemijaniem – zawiera się również w takich kategoriach, jak transformacja, głębokie, radykalne przemiany, panowanie nad energią rozumiane jako proces psychiczny, metafizyczny, ale też jak najbardziej dosłowny – fizyczny i technologiczny.

Poprzednim razem Pluton tranzytował znak Wodnika w latach 1777-1799. Był to burzliwy, fascynujący czas wielkich odkryć naukowych z obszaru elektrotechniki. W 1752 roku Benjamin Franklin konstruuje pierwszy piorunochron, a przełom XVIII i XIX wieku określa się jako złoty okres elektrotechniki. Michael Faraday tworzy podstawy elektromagnetyzmu, Alessandro Volta konstruuje pierwsze ogniwo elektryczne, André Marie Ampère dokonuje wielkiego postępu w pracy nad elektromagnetyzmem. Wraz z początkiem XIX wieku kolejne wielkie odkrycia, badania i wynalazki tworzą Georg Ohm, Gustav Kirchhoff, James Clerk Maxwell i inni. Jeszcze wcześniejszy tranzyt Plutona przez znak Wodnika miał miejsce w I połowie XVI wieku, w okresie, w którym zaczyna się nowożytność i powstają podstawy nowoczesnej nauki – w astronomii, fizyce, biologii i medycynie.

Czy „coś” ważnego dzieje się teraz w świecie nauki i technologii z obszaru fizyki i energetyki, na co miałby wpływ Pluton wkraczając w znak Wodnika? Do finału zbliża się jeden z największych i najdroższych eksperymentów naukowych z obszaru fizyki jądrowej, techniki i przemysłu. Będzie nim uruchomienie pierwszego działającego w sposób ciągły reaktora termonuklearnego, którym jest ITER (ang. International Thermonuclear Experimental Reactor) – budowane we Francji przez międzynarodowy zespół urządzenie, które będzie produkować energię w procesie syntezy jąder izotopów wodoru. ITER zostanie uruchomiony w najbliższych latach, mimo, że jego budowa zaliczyła sporą zadyszkę.

Klasyczna elektrownia jądrowa produkuje energię w procesie rozbicia jąder ciężkich pierwiastków (uran, pluton). Ma to jednak liczne wady – odpady promieniotwórcze, niezmiernie małe, ale jednak realne, zagrożenie związane z zamachami terrorystycznymi i katastrofą reaktora, co stało się przecież w Czarnobylu i w Fukushimie oraz największa wada – problem z pozyskaniem i wzbogacaniem paliwa jądrowego, a także z kontrolą nad pierwiastkami, z których produkuje się broń jądrową.

Uzyskiwanie energii z syntezy termojądrowej jest bardzo trudne, ale jest pozbawione wad energetyki jądrowej. Dodatkowo energia uzyskana z syntezy jądrowej jest znacznie wydajniejsza, niż klasyczna energia jądrowa pochodząca z rozpadu jąder. Nie powstają odpady promieniotwórcze z wypalonego paliwa, awaria elektrowni powoduje jej samoczynne wygaszenie, więc nie może dojść do wybuchu, paliwo – izotopy wodoru – przede wszystkim deuter – jest powszechne. W jednym litrze wody morskiej znajduje się 0,02 grama deuteru. Paliwo do reaktora termojądrowego jest więc powszechne i stosunkowo tanie. Drugi konieczny do syntezy termojądrowej izotop wodoru – tryt – jest produkowany w reakcjach jądrowych i termojądrowych.

ITER nie będzie produkował energii, gdyż jest reaktorem eksperymentalnym. Pierwsze elektrownie termojądrowe pojawią się zapewne za kilkadziesiąt lat, ale jeśli ITER odniesie sukces, a nie jest to jedyny eksperyment z obszaru energetyki termojądrowej, to czeka nas być może największa rewolucja od czasów odkrycia ognia.

I choć to na razie śpiew przyszłości, nikt żyjąc na przełomie XVIII i XIX wieku nie zdawał sobie sprawy, że w laboratoriach naukowych powstają wynalazki i odkrycia, dzięki którym będzie można przesyłać obraz i dźwięk na dowolną odległość, latać w kosmos, zamawiać produkty z odległych krajów. Już tylko wyobraźnia może nas ograniczyć w imaginacji tego, co nas czeka po opanowaniu kontrolowanej syntezy termojądrowej.

II Półkrzyż znaków zmiennych
Przypominający nieco lutową figurę półkrzyż, w tym przypadku znaków zmiennych na pełni Księżyca z 7 marca (w lutym w znakach stałych), znów wyzwoli ogromny niepokój, czy tak jak poprzednio, nie dojdzie do jakiegoś kataklizmu (trzęsienie ziemi w Turcji i Syrii).

Jednak raczej do trzęsienia ziemi w pierwszej dekadzie marca nie dojdzie. Czeka nas innego rodzaju „wstrząs”. W linii pełni znajdą się po jednej stronie Księżyc w Pannie, po drugiej – Neptun, Słońce i Merkury w Rybach. W kwadraturze do linii pełni znajdzie się Mars w Bliźniętach.

Napięcie wyzwolone półkrzyżem dotyczy znaków zmiennych, a zatem takich tematów, jak media, skandale polityczne, zdrowie, epidemie, choroby, zakażenia, zatrucia, wypadki i katastrofy komunikacyjne, zawirowania pogodowe, jak ulewy, powodzie, lawiny itd.

Półkrzyż wyzwoli jakiś straszliwy lęk, panikę, histerię, co przełoży się na dramatyczne nagłówki w mediach i potężne spadki na rynkach finansowych, więc czeka świat kilka dni ogromnego zamieszania, niepokoju i lęku. Może też dojść do gwałtownego podniesienia napięcia związanego z politycznym, wojskowym lub narodowościowym konfliktem, co pociągnie za sobą liczne ofiary, zamieszki, bunty i rozróby.

Zapewne Putin postanowi podpalić Mołdawię lub czyniąc jakieś prowokacje w stylu radiostacji gliwickiej (pretekst Hitlera do napaści na Polskę w 1939 roku), uzasadni jakąś swoja kolejną zbrodnię, agresję lub zniszczenie.

III Horoskop wiosny
Astrolodzy, tak jak to miało miejsce przez tysiące lat, początek nowego roku upatrują w dniu wiosennego przesilenia, co jest (obok święta Trzech Króli) świętem astrologii.

Horoskop wiosny (od 20.03.2023 do 20.03.2024) na Warszawę ma silną obsadę dolnej połówki, więc ten astrologiczny rok będzie dla Polaków istotny przede wszystkim z powodów krajowych (wybory, gospodarka, bezpieczeństwo). Wojna i związane z nią problemy zejdą na drugi plan.

Ascendent w Skorpionie zapowiada bardzo nieprzyjemna atmosferę polityczną w kraju.

W horoskopie tym mamy aplikacyjny nów z oboma światłami w domu IV, co dodatkowo sygnalizuje lokalność i krajowość spraw nowego roku astrologicznego. Wojna docierać do nas będzie niejako z boku. Kwadratura Marsa (w VIII domu) ze Słońcem, Merkurym i Neptunem wywołując przeróżne lęki i demony w postaci straszenia uczestnictwem polskiej armii w ukraińskiej wojnie, w postaci bycia celem dla rosyjskiej broni jądrowej, będą „dziełem” rosyjskiej propagandy i wywiadu.

Jowisz w V domu, w Baranie, tegoż horoskopu sugeruje niezwykle gorącą atmosferę przedwyborczą, medialne pojedynki, starcia i walki. Saturn zaś w III domu zapowiada bezwzględną batalię o media, informacje, kontrolę przekazu, starcia w infosferze.

Wenus z Uranem w VI domu, wraz z Panną na Medium Coeli, sugerują, że gorącymi tematami dyskusji będzie gospodarka, rynek zatrudnienia i finanse. Mimo władztwa Wenus w Byku, jej kiepska obecność w VI domu to znak, że tematy obyczajowe (prawa kobiet, aborcja) będą gorące.

Uran blisko descendentu sygnalizuje ostre konflikty z Unią Europejską, a także potężne zawirowania w relacjach Polski z zagranicą.

To „warszawska” wersja tegoż horoskopu. Inne są nie mniej ciekawe. Mocno kryzysowe w Berlinie (też w Pradze, w Bratysławie, w Wiedniu, w Budapeszcie), gdzie Saturn jest na IC, w Moskwie Neptun, w Rzymie Uran na descendencie.

Mroczny cień Mordoru (kraj)

W Polsce zaczynają się dziać straszne, mroczne rzeczy. Samobójcza śmierć syna posłanki PO, który został zidentyfikowany przez ujawnienie szczegółów procesu skazanego pedofila, który molestował syna posłanki Filiks uświadamia, jak będą wyglądać nadchodzące lata.

Ujawniane są kolejne informacje o podsłuchiwaniu opozycji wojskowymi systemami inwigilacji (Pegasus). Z budżetu płyną miliardy na dziesiątki funduszy, w których zasiadają tysiące działaczy rządzącej partii i jej koalicjantów. Rządowe służby specjalne szykują się przed samymi wyborami do licznych aresztowań działaczy opozycji po zarzutach korupcji.

Kwadratura tranzytującego Plutona do MC i Słońca horoskopu chrztu Polski (różne wersje) zapowiadają więcej tego typu zdarzeń przed wyborami, w trakcie i po wyborach. To mroczny i groźny aspekt, który sugeruje, że obecnie rządzący nie oddadzą władzy łatwo.

Wspominany przeze mnie już wielokrotnie tranzyt Jowisza przez Słońce i MC chrztu stanie się jednak czymś, co zmieni bieg zdarzeń, co przypomina spopularyzowaną przez Nassima Taleba ideę „czarnego łabędzia”, zdarzenia, które gruntownie i całkowicie wywraca kierunek, w którym biegną sprawy.

W horoskopie Konstytucji III RP z 1997 roku, Jowisz wkracza na Medium Coeli tegoż horoskopu. Pamiętając, przez jakie meandry, boje, zmagania i wiry przeszła polska Ustawa Zasadnicza, jak bardzo została zmasakrowana przez rządzących Polską narodowych populistów, aspekt ten pomoże jej powstać z martwych.

Ekonomiczna presja, brak środków finansowych z UE, słabe wskaźniki gospodarcze sprawiają, że przed wyborami Kaczyński rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy na prezenty dla swojego elektoratu. By to się stało, musi się on dogadać z Brukselą.

I choć jest to mało prawdopodobne, gdyż klękanie przed Komisją Europejską będzie bardzo trudne dla zoperowanych kolan Kaczyńskiego, to jednak seria wyroków TSUE i ETPCz, porażka totalitarnych zapędów Ziobry na drodze niszczenia praworządności, sprawiają, że Jowisz na MC horoskopu Konstytucji RP pomoże ocalić w Polsce ład konstytucyjny.

Po raz trzeci przez Medium Coeli horoskopu polskiej akcesji do NATO przewędruje Neptun. Pierwszy i drugi raz Neptun był na MC latem 2022. Czwarty i piąty raz znajdzie się tam jesienią i w styczniu 2024. W latach 2021 i 2022 Neptun znajdował się również na Słońcu wejścia Polski do NATO.

Neptun reprezentuje transcendencję, marzenia, duchowość, lęki, iluzje, tęsknoty, fantazje. Nie kojarzy się on raczej z twardą geopolityką i zimną kalkulacją. Jego romantyczne idealizacje symbolizują polskie marzenia i tęsknoty za wyrwaniem się z naszego historycznego przekleństwa, bycie czymś, co Niemcy nazwali Mitteleuropa, pasażem po którym wędrowały armie ze Wschodu na Zachód i odwrotnie.

Nasza tragiczna historia, Polska jako obiekt targów, „rozdzierania sukna”, jako tort krojony przez zaborców, jako pole wpływów i rozgrywek, doznała cudu wyrwania się z tej geopolitycznej pułapki i w 1999 roku stała się częścią potężnego sojuszu, jakim jest NATO.

Jednak nasze klientelistyczne, dziadowskie umizgi do wujka Sama i Zachodu na pewno nie były tym, czego Polacy chcieli naprawdę. Chcieliśmy być silnym, mocnym i godnym szacunku partnerem w tym dealu, jakim jest sojusz północnoatlantycki. Wojna w Ukrainie, z jej tragizmem, zagrożeniem, wywoływanymi lękami dała nam tę ważną, podmiotową pozycję.

Tranzyt Neptuna symbolizuje nasze marzenia, sny, ale też rozczarowania i strachy związane z byciem w tym elitarnym zachodnim klubie. Jednak z marzeń i tęsknot nie tworzą się realne sojusze i interesy.

Zeszłoroczny tranzyt Jowisza przez Medium Coeli tegoż horoskopu pomógł nam zbudować ważną pozycję w działaniach sojuszu wokół wojny w Ukrainie.

Paradoks polega na tym, że poprzednim razem Jowisz był w tym miejscu zaraz po katastrofie smoleńskiej stabilizując Polskę po tym mocno rozgrywanym przez rosyjskie służby specjalne wydarzeniu oraz naszych krajowych ekstremistów smoleńskich odciągających nas od zachodniego centrum.

Gospodarka

Koniunkcja Urana przez Księżyc horoskopu warszawskiej giełdy, nakładająca się na niedawny tranzyt Urana przez IC horoskopu zapowiada kolejny trudny, wstrząsowy miesiąc dla polskiej ekonomii.

Po tym, jak okazało się, że w IV kwartale 2022 doszło do dużego spadku PKB, jednego z silniejszych na świecie, I kwartał 2023 też nie wygląda różowo. Ekonomiści zastanawiają się nawet nad tym, czy dojdzie w Polsce do technicznej recesji, czego nie było nawet w covdiowym 2020 roku, gdyż spadek PKB zamknął się tylko w jednym kwartale.

Pesymizm co do krajowej gospodarki widać również w horoskopie WIG20, gdzie Neptun znajdzie się w kwadraturze z Księżycem oraz w horoskopie WIG30, gdzie Pluton wejdzie w kwadraturę ze Słońcem.

Niepokój związany ze stanem finansów i budżetem widać również w horoskopie denominacji złotego z 1995 roku. W tymże horoskopie Saturn znajdzie się w opozycji do Marsa zapowiadając duże wstrząsy w obszarze finansów publicznych i notowań złotego do innych walut.

Inwestorzy zaczną uwzględniać to, że Polska nie dostanie w tym roku, a na pewno przed wyborami, środków z UE, zarówno z Krajowego Planu Odbudowy, jak i z jeszcze ważniejszych funduszy spójności.