Europa się zamyka
Decyzja premiera Donalda Tuska o zawieszeniu automatycznego prawa do azylu dla przekraczających wschodnią granicę uchodźców była dużym zaskoczeniem i zwrotem – a nawet wstrząsem – nie tylko w kraju, ale i w całej Unii Europejskiej.
Tusk zrobił coś, na co odwagi brakowało innym europejskim liderom – otwartego przyznania, że Europa popełniła rażący błąd szeroko otwierając się w ostatnich latach na uchodźców.
Ochrona granic i kwestia imigrantów stała się jednym z najbardziej palących, trudnych, dramatycznych, a zarazem kontrowersyjnych tematów publicznej debaty w całej europejskiej wspólnocie.
Europejscy idealiści, humaniści, socjaliści, wrażliwi na prawa człowieka działacze i aktywiści nie dostrzegli, że na całym Zachodzie, nie tylko w samej Europie, nasila się coraz większy opór, niechęć i sprzeciw wobec bezrefleksyjnego otwierania się na imigrację. Temat imigracji podchwycili populiści, radykalna prawica i nacjonaliści, co przyniosło im zdecydowany wzrost poparcia w niemal całej Europie.
Dzieje się to po serii zamachów terrorystycznych we Francji i Niemczech, po tym, jak w spokojnej Szwecji rozpętały się wojny gangów z licznymi masowymi zabójstwami, po tym, jak Łukaszenko z Putinem wystali na wschodnią granicę Polski tzw. „uchodźców”, a tak naprawdę siedzących do niedawna w więzieniach zaprawionych w bojach wojownikach Państwa Islamskiego, terrorystach, regularnych bandytach, terrorystach i wyszkolonych przez putinowski reżym agentach.
Kluczowym wydarzeniem, który zadał cios poczuciu bezpieczeństwa Europejczyków, była decyzja kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która we wrześniu 2014 roku postanowiła wpuścić do Niemiec dziesiątki tysięcy uchodźców z Bliskiego Wschodu. Jej decyzja miała chrześcijańskie, humanitarne podstawy, ale była politycznym samobójstwem.
Merkel chciała rozwiązać problem dziesiątek tysięcy Syryjczyków i przedstawicieli innych nacji, którzy uciekali przed wojną na Bliskim Wschodzie. Uchodźcy koczowali w Austrii, na Węgrzech, w Grecji, we Włoszech i na Bałkanach. Jej decyzji towarzyszyło poczucie misji, wizja wielkości Niemiec, które na tej decyzji mogą skorzystać – politycznie i ekonomicznie. Uchodźcy mieli być również relokowani do innych państw UE, gdyż już wtedy Niemcy wiedziały, że nie przyjmą wszystkich uciekinierów.
Merkel całkowicie zignorowała ostrzegawcze sygnały płynące z wewnątrz jej partii, zlekceważyła opinie głównych liderów UE, zwłaszcza tych ze Wschodniej Europy, dla których wizja relokowania uchodźców z Niemiec oznaczała polityczną katastrofę i nadchodzące zwycięstwo populistów, co się zresztą stało, gdyż na straszeniu uchodźcami sukcesy odnosili Pis z Kaczyńskim, Konfederacja, Orban, Fico, AfD, Front Narodowy i inni. Nałożyło się to także na ciężki kryzys liberalnej demokracji, zwłaszcza we wschodnich państwach UE, ale też w samych Niemczech, we Francji, Holandii, Włoszech, Grecji itd.
Szaleńcza, samobójcza decyzja Angeli Merkel miała astrologiczny klucz. W latach 2012-2013 Pluton przewędrował przez Imum Coeli, Uran zaś przez descendent horoskopu RFN z 23.05.1948. W innej wersji horoskopu RFN z 24.05.1948 Uran w roku 2021 przewędrował przez Imum Coeli. Po tym, jak kanclerz Niemiec otworzyła granicę na uchodźców, w latach 2019-2021 tranzytujący Pluton znalazł się w opozycji do jej Słońca. Układy te zapowiadały nadchodzące kłopoty Niemiec. Najgorsze jednak dopiero przed Niemcami, o czym później.
Po sukcesach radykalnej prawicy z AfD i lewaków partii Sahry Wagenknecht Niemcy pod przywództwem kanclerza Scholza przebudziły się. Kanclerz Niemiec podjął decyzję o wprowadzeniu kontroli na granicach. I choć takie rzeczy miały już miejsce nie raz po tym, jak UE uruchomiła Strefę Schengen, to jednak tym razem zachowanie Niemiec było czystym populizmem i uderzeniem w sąsiadów (Polskę, Austrię, Czechy).
Decyzja Tuska, by wstrzymać wydawanie wiz, była wyprzedzeniem destrukcyjnych dla demokracji procesów, jest formą ratowania Unii przed wielkim kryzysem, a może nawet i rozpadem, do czego usilnie dążą dyktatorzy tacy jak Putin, Łukaszenko, Xi Jinping, autokraci z Iranu, arabskich królestw, trumpiści i wielu innych.
W unijnych horoskopach mają miejsce niewesołe układy i konfiguracje.
Wizja powrotu granic w Europie jest straszna, ponura i przerażająca, ale wcale nie niemożliwa, a byłby to krok do rozpadu Unii Europejskiej. W horoskopie umowy Strefy Schengen mamy istny pogrom. Pluton wędruje przez acendent, Uran zaś przez Imum Coeli tegoż horoskopu. Ponure układy widać również w horoskopie otwarcia granic Schengen, gdzie Pluton w latach 2024-2025 roku tranzytuje Księżyc, Saturn zaś będzie w 2025 roku na Imum Coeli oraz Słońcu otwarcia granic.
Autokraci i dyktatorzy dążący do rozbicia europejskiej jedności mogą zacierać ręce, gdyż w horoskopie szalenie ważnego dla UE Traktatu z Maastricht w roku 2025 Pluton będzie tranzytować Medium Coeli, Neptun zaś Księżyc.
W nie mniej istotnym horoskopie kodyfikujących europejską wspólnotę Traktatów Rzymskich z 1957 roku w roku 2025 Pluton będzie wędrować przez Księżyc, zaś w latach 2026-2027 Saturn z Neptunem przejdą przez Słońce.
Nie trzeba tłumaczyć, jak ważny dla Unii jest horoskop EWG, w którym w latach 2025-2026 dyrekcyjny Pluton znajdzie się w opozycji z Księżycem.
W samym zaś – kluczowym dla europejskiej wspólnoty – horoskopie Unii Europejskiej też nie jest za wesoło. W roku 2020 Uran znalazł się w opozycji do Słońca UE, co przyniosło potężny kryzys zaufania do europejskich instytucji po radykalnych covidowych lockdownach, co zaś wywołało ogromne protesty, zamieszki i bunty. W tym zaś roku Uran przewędrował przez Księżyc uderzając w poczucie bezpieczeństwa i równowagi mieszkańców UE.
We wspomnianych wcześniej Niemczech też nie widać poprawy. Wręcz przeciwnie. Najgorsze bowiem dopiero przez Niemcami. W horoskopie RFN w 2026 roku Uran będzie tranzytować Słońce. Progresywne zaś Słońce w 2025 roku przejdzie przez Plutona, a w 2026 przez progresywnego Plutona. W horoskopie Zjednoczenia Niemiec w roku 2027 progresywne Slońce również przejdzie przez Plutona.
Gdyby brukselscy, w tym niemieccy, biurokraci z taką samą determinacją walczyli o bezpieczeństwo granic UE, jak walczą z mitycznym globalnym ociepleniem niszcząc przy tym europejski przemysł, nie byłoby wielu problemów z populistami, z grającymi na rozbicie i rozdźwięki Putinem, Trumpem i Xi Jinpingiem.
Unia Europejska wkracza w jeden z najtrudniejszych momentów powojennych dziejów europejskiej wspólnoty. I choć wiele razy ogłaszano, że Unia się rozleci, co było to tylko czczym życzeniem nacjonalistów i populistów. Jednak najbliższe trzy lata będą prawdziwym crash testem dla europejskiej jedności, a decyzja Tuska, który wyczuwając te zagrożenia wychodzi przed szereg zasilany radykalną koniunkcją tranzytującego Plutona do Księżyca oraz kwadraturą tegoż Plutona do Słońca, robi coś, czego boją się strachliwi unijni liderzy.
Kryzys to jednak szansa, jak mówi chińskie przysłowie, więc może ta seria twardych, otrzeźwiających tranzytów w ważnych europejskich horoskopach obudzi znudzonych, zaspanych, leniwych, miękkich, bojących się o swoje stołki, tkwiących w strefie komfortu europejskich polityków.
Niebo w listopadzie
Słońce przebywa w Skorpionie, by 21.11 o godz. 20.56 wejść w znak Strzelca. Merkury wędruje przez Skorpiona, by 2.11 wejść w Strzelca (wygnanie). 26.11 Merkury wkracza w ruch wsteczny. Wenus znajduje się w Strzelcu, 11.11 zaś wkracza w znak Koziorożca. Mars wędruje przez Raka (upadek), by 4.11 wejść w Lwa. Jowisz jest w retrogradacji w Bliźniętach (wygnanie). Saturn retrograduje w Rybach, by 15.11 przejść w ruch postępowy. Uran retrograduje w Byku, Neptun zaś w Rybach. Pluton znajduje się w Koziorożcu, by 19.11 pozostać w Wodniku już na dłużej, bo do roku 2044. Nów Księżyca będzie mieć miejsce 1.11 w Skorpionie, pełnia zaś 15.11 w Byku.
Świat w listopadzie, czyli listopadowa mgła
Kluczową dla listopada astrologiczną figurą będzie ostry półkrzyż znaków kardynalnych, który utworzą trzy planety – Mars w Raku znajdujący się w opozycji do Plutona w Koziorożcu. Do obu planet w kwadraturze ustawi się Eris w Baranie. Wszystkie trzy planety są agresywne, wojownicze, przemocowe, wspierające konflikty, walkę i radykalne rozwiązania. Do tego są one w nieharmonijnych aspektach (opozycja i kwadratury).
Relacja między tymi trzema planetami jest o tyle interesująca, że można mówić o konflikcie w rodzinie. Mars (Ares) i Eris byli bowiem rodzeństwem. Pluton zaś jest uważany, za wyższą emanację Marsa. Niemal identyczna figura miała miejsce w zeszłym roku, w pierwszej połowie października. Doszło wtedy do koszmarnego, bestialskiego zamachu Hamasu na Izraelczyków, w którym zginęło blisko 1,5 tys. osób, a kilkaset zostało porwanych.
Izrael odpowiedział w postaci krwawej zemsty w Gazie gromiąc Hamas i jego przywódców. Niejako „przy okazji” Izrael otworzył drugi front, jakim stała się wojna ze wspieranym przez Iran Hezbollahem, znacznie potężniejszym, lepiej wyposażonym i zorganizowanym wrogiem Izraela.
Rozpoczęta rok temu wojna nie mija i zapewne będzie mieć jeszcze kolejne odsłony. W horoskopie Izraela mają bowiem miejsce niezwykle trudne, ciężkie i kryzysowe układy. Przez Imum Coeli horoskopu niepodległości Izraela (II wersja) wędruje Pluton, przez Słońce całkiem niedawno przewędrował Uran. W tym samym horoskopie w latach 2021-2025 mają miejsce niezwykle trudne i kryzysowe dyrekcje Saturna i Plutona przez ascendent. Gdy jeszcze dodamy do tego dyrekcyjną wędrówkę Marsa przez Medium Coeli horoskopu Republiki Islamskiej Iranu oraz tranzyt Saturna przez MC horoskopu Rewolucji Islamskiej nie pozostawia nam to wątpliwości co do tego, że o pokoju w tej części świata należy na razie zapomnieć.
Nie zostało też wiele nadziei po wiosennym tranzycie Jowisza przez Imum Coeli horoskopu Ukrainy, która przez chwilę złapała oddech po tym, jak amerykański Kongres po pół roku opóźnienia uchwalił pomoc wojskową dla Ukrainy.
Wspominałem już wiele razy o tym, że w horoskopie Ukrainy nie można znaleźć zbyt wiele nadziei. W horoskopie pierwszej niepodległości z 1918 roku (Ukraińskiej Republiki Ludowej) Pluton wędruje przez Medium Coeli oraz Słońce. I choć zaczyna się uspokajać sytuacja w horoskopie niepodległości z 1991, to jednak jakieś bardziej pomyślne i szczęśliwe układy będą mieć tam miejsce dopiero za 2-3 lata, gdy Jowisz zacznie serię tranzytów przez stellum w tymże horoskopie (Jowisza, Słońce, Merkurego i Wenus). Od 2027 roku również progresywna Wenus zacznie wędrówkę przez to stellum.
Wszystko wskazuje zatem na to, że wojna w Ukrainie potrwa co najmniej dwa lata. Nie ma mowy o szybkim zawieszeniu broni, a tym bardziej pokoju. Wojny rzadko się kończą totalnym wyniszczeniem przeciwnika. Najczęściej po wyczerpaniu zasobów dochodzi do jakichś rozejmów i rokowań pokojowych. Problem polega jednak na tym, że może dojść do zgniłego kompromisu zachodniej „partii pokoju”, czyli tych polityków i ludzi biznesów, którzy po pierwsze chcieliby mieć święty spokój, a po drugie chcą wrócić do interesów z Rosją. Na Zachodzie jest wielu rzeczników powrotu do porozumienia z Rosją.
Sytuacja się jednak na tyle zmieniła, że do pewnych rzeczy powrotu już nie będzie. Dawny sentyment w Niemczech związany z polityczno-gospodarczymi sojuszami, jakie oba państwa tworzyły w ostatnich 250 latach, się już wyczerpał. Rosja z punktu widzenia ekonomicznego jest nieistotnym dla Niemiec partnerem zajmując czterdzieste miejsce na liście partnerów handlowych, podczas gdy od wieków mielona w niemiecko-rosyjskich żarnach Polska zdetronizowała Chiny i stała się trzecim partnerem handlowym i gospodarczym dla Niemiec.
Jakkolwiek silne jest jeszcze prorosyjskie lobby w Niemczech i w całej Europie, rosnące znaczenie polityczno-ekonomiczno-wojskowe Polski sprawia, że do starych sentymentów i sojuszy powrotu już nie będzie.
Rosję czeka powolne obsuwanie się w przepaść, rozpad rosyjskiego imperium. Ten proces może trwać wiele lat, ale – tak jak w 1991 roku (koniec ZSRR) – może przejść w gwałtownej formie. Jednak wyrywanie się z „więzienia narodów”, jak nazwano Rosję, nie jest proste. Udało się to, ale za krwawą cenę, Ukrainie. Wyrywa się Mołdawia i Armenia. Na razie – po zmanipulowanych wyborach – przegrała Gruzja.
Ukraina jednak też nie od razu wyrwała się z rosyjskich szponów. Po Pomarańczowej Rewolucji, skorumpowanych rządach Janukowycza i wyborczych oszustwach, doszło do Majdanu, choć niestety potem do rosyjskiej interwencji w 2014 roku i regularnej wojskowej agresji w 2022. Gruzja też się uwolni z łap rosyjskiego niedźwiedzia. W połowie 2025 roku na Medium Coeli horoskopu Gruzji znajdą się Saturn z Neptunem zapowiadając wielki wstrząs, kryzys, a zarazem polityczny przełom. Gruzini będąc generalnie entuzjastycznie nastawieni do integracji z Unią Europejską wreszcie zaczną się uwalniać od rosyjskich wpływów.
Mroczny cień Plutona nad Wisłą - prognoza dla Polski
Wielu komentatorów i dziennikarzy obserwujących perturbacje w ramach rządzącej koalicji, zaczęło zapowiadać upadek rządów koalicji 15.X oraz powrót PiS i Kaczyńskiego do władzy. Rzeczywiście – notowania rządzącej koalicji nie były ostatnio najlepsze, a poparcie dla PiS jest stosunkowo stabilne. Popierający partię Kaczyńskiego elektorat wiernie stoi przy popieranym przez nich ugrupowaniu przy pewnym osłabieniu poparcia dla mniejszych koalicjantów KO koalicji 15.X.
Zasadniczym błędem jest jednak wyciąganie zbyt daleko idących wniosków dotyczących przyszłości politycznej Polski na bazie niedawnych sondaży i bieżących procesów politycznych. Sytuacja w skali najbliższych kilku lat zmieni się na tyle, że obecne analizy i prognozy nie będą w przyszłości wiele warte.
Do wyborów parlamentarnych pozostało bowiem jeszcze trzy lata, a przed nami jedno z kluczowych wydarzeń wyborczego czworoskoku (po parlamentarnych, samorządowych i unijnych) – wiosenne wybory prezydenckie, które utrwalą polityczne rozdanie kart na długie lata.
Sytuacja w Polsce nie jest jednak „normalna” w rozumieniu tego, co uważamy za typowe dla stabilnych demokracji procesy polityczne, gdzie w demokratycznych wyborach rządzący oddają władzę opozycji.
Polska jest z jednej strony na froncie wojny hybrydowej, którą wytoczył nam Putin i jego służby. Graniczymy z państwem, które broni się przed regularną agresją, wojenną pożogą. Z drugiej zaś strony po ośmiu latach rządów narodowych populistów destrukcja demokracji zaszła bardzo daleko.
To nie tylko polska specjalność. W niemal wszystkich byłych demoludach są takie grupy społeczne, które są zalęknione, nie radzą sobie z czekającymi wyzwaniami, łatwo ulegają manipulacjom, populistycznej propagandzie. Z drugiej zaś strony stare, klasyczne ugrupowania polityczne i partie nie potrafią szybko i elastycznie nadążać za zmianami i potrzebami wyborców. Mocno to widać teraz w Gruzji, po wyborach parlamentarnych, które w społeczeństwie, w którym dominują proeuropejskie przekonania, a po raz czwarty wygrała prorosyjska, populistyczna, antyeuropejska partia.
Tę szczególną dramaturgię naszych krajowych spraw uzasadniają bardzo ważne konfiguracje w istotnych dla Polski horoskopach. Od już blisko dwóch lat wspominam o jednym z kluczowych wydarzeń, które ma miejsce w horoskopie Polski – twardej, brutalnej i groźnej kwadraturze tranzytującego Plutona do Słońca horoskopu chrztu Polski z 966 roku (kilka wersji).
Groźne, niszczące, destrukcyjne wpływy Plutona dotykają wiele obszarów funkcjonowania państwa i społeczeństwa. Zewnętrze zagrożenia związane są z wojną hybrydową, jaką rozpętał Putin. Jej elementami jest najazd wyszkolonych przez białoruski reżym prowokatorów, byłych więźniów, terrorystów oraz zwykłych bandytów, którzy atakują naszą wschodnią granicę.
Putin rozkręcił również tzw. wojnę kognitywną. Różni się ona od działań hybrydowych (zamachy, prowokacje, aktywność agentury, sabotaż itd.), gdyż jej głównym polem działań operacyjnych nie jest twarda infrastruktura, lecz ludzki umysł. Wojna kognitywna polega na stałym, ciągłym bombardowaniu ogromną ilością informacji, które z pozoru są idiotyczne i bezsensowne, ale ich celem jest ogłupienie, zmęczenie, znużenie.
Ludzie poddani wpływom wojny kognitywnej zaczynają się gubić po przebodźcowaniu odbywającym się, m.in. w mediach społecznościowych. Przestają cokolwiek rozumieć, myśleć krytycznie i racjonalnie. Zaczynają dochodzić do wniosku, że wszyscy kłamią, kradną, że nikt nie ma racji, że politycy i polityka to jedno wielkie zło, które nie jesteśmy w stanie ogarnąć i zrozumieć szukając przy tym głupiej, prymitywnej rozrywki, w stylu śmiesznych filmików na Tik-Toku.
Dochodzi do tego proces zrównania ofiary z katem, „symetryzm”, w którym bandzior (putinowskie służby i wojsko) bije kogoś słabszego (Ukraińcy), ale w sumie to obaj są winni, że Ukraińcom się może należało, co nas obchodzi ta wojna, że to „partia wojny” (w domyśle NATO i USA) odpowiadają za te nieszczęścia, że ta cała polityka to za trudna na ludzki rozum, więc lepiej się zająć swoimi sprawami, rodziną, codziennością.
Przebodźcowanie powoduje otępienie, obojętność, zamykanie się w sobie, zanik krytycznego myślenia. Tego typu procesy typowe dla „prania mózgu” to coś co klasycznie należy wiązać właśnie z wpływami Plutona.
Ale ponure plutoniczne układy mają też jak najbardziej konkretny i twardy wymiar. Dociera do nas coraz więcej informacji o agenturalnych uwikłaniach i wpływach polityków byłej władzy, zwłaszcza Antoniego Macierewicza, którego dziwne kontakty z rosyjskimi służbami i wywiadem są znane już od wielu lat, a teraz wychodzą kolejne skandale i szokujące informacje. Nie znamy jego godziny urodzenia, ale koniunkcja Słońca z Plutonem w jego horoskopie nie powinna nas dziwić w kontekście jego mrocznej przeszłości.
Pluton ostatni raz utworzy kwadraturę do Słońca chrztu Polski w grudniu, a dotyczy to wersji chrztu na 16.04.966. W wersji chrztu na 17.04.966 ostatni raz kwadratura ta będzie mieć miejsce w listopadzie 2025. Tak czy inaczej, proces ten definitywnie zakończy się jesienią przyszłego roku, czyli już po zaprzysiężeniu nowego prezydenta.
Działania Plutona mocno polaryzują również polskie społeczeństwo, nakręcają skrajności ideowe i polityczne, radykalizują partyjne przekazy.
Ma to oczywiście związek z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. O ile w przypadku koalicji 15.X w zasadzie nie ma już żadnych wątpliwości, że kandydatem będzie Rafał Trzaskowski, to w opozycji sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana. Nie udały się prawybory w Prawie i Sprawiedliwości, odpadają kolejni kandydaci. I tak doskonale wiadomo, że kandydata jednoosobowo wyznaczy Jarosław Kaczyński.
Postacią, która zaczyna wygrywać w tym wyścigu, staje się były minister edukacji Przemysław Czarnek. Jego retoryka i polityczny styl przypomina Donalda Trumpa. Czarnek jest agresywny, chamski, bezpośredni, obrażając swoich przeciwników i rozmówców. Taka postawa podoba się elektoratowi i samemu prezesowi PiS.
Czarnek ma ostatnio niezły czas. Tranzytujący Jowisz wędruje mu przez Słońce. Podobnie czynią dyrekcyjna Wenus i Mars, które niedawno wędrowały mu również przez Słońce. Nic zatem dziwnego, że jego notowania w partii i w całej opozycji rosną. W listopadzie wyjaśni się, kto ostatecznie będzie reprezentować PiS w wyborach.
Słabo zaś wygląda kandydatura Szymona Hołowni, który jeszcze niedawno był gwiazdą mediów niekonwencjonalnie prowadząc obrazy sejmu. Opozycja Saturna do Słońca mocno jednak przygasiła jego gwiazdę. To także problem dla całej Trzeciej Drogi, którą Hołownia miał reprezentować. Polskie Stronnictwo Ludowe zaczyna się oddalać od ruchu Hołowni. I choć PSL w swoich stutrzysiestoletnich dziejach nauczył się doskonale lawirować i manewrować i przetrwał niejeden kryzys, to tym razem partii grożą poważne kłopoty. Opozycyjna progresja Słońca PSL do Plutona może zapowiadać kres dziejów ludowców.
Podobnie rozpadowe procesy widać w partii Razem. Jej lider – Adrian Zandberg – przechodzi głęboki kryzys. Dyrekcyjny Mars w jego horoskopie wędruje przez Plutona, zaś dyrekcyjny Pluton tworzy kwadraturę do Marsa. Wygląda zatem na to, że w radykalnie lewicowej, populistycznej propagandzie partię Razem już dawno i skutecznie przegoniło Prawo i Sprawiedliwość, więc na radykalną lewicę w Polsce miejsca wiele nie ma.
Dramatycznie zaś wyglądają ostatnie miesiące prezydencji Andrzeja Dudy, którego zachowanie jest co najmniej zaskakujące, dziwne, memiczne, chwilami dziecinne, niedojrzałe i narcystyczne. W horoskopie Dudy Uran wędruje mu przez Słońce, zaś w horoskopie prezydentury Saturn przez Księżyc. Pajacowanie Dudy to to świadomość, że już nic nie osiągnie w polityce – zarówno międzynarodowej, jak i krajowej.
Gospodarka
Po tym, jak Niemcy i Szwecja wpadły w recesję, obawy związane z dynamiką aktywności gospodarczej w innych państwach UE – w tym w Polsce – mocno rosną.
Sytuacja budżetowa Polski nie jest wesoła. Rosnący poziom długu i deficytu budżetowego napawa niepokojem, gdyż zbliżamy się do unijnych progów ostrożnościowych, co grozi poważnymi konsekwencjami. Kiepska sytuacja polskich finansów publicznych była mocno widoczna w horoskopie rządu, w którym surowy i Saturn rezyduje w II domu (finanse).
Listopad na rynkach finansowych nie będzie spokojny. W horoskopie wskaźnika giełdowego WIG30 Pluton tworzy ciężką kwadraturę ze Słońcem. Jednocześnie jednak Jowisz tworzy ochronną koniunkcję z Księżycem, co może zneutralizować ewentualne zawirowania.
Kluczowym dla ekonomicznej sytuacji Polski zdarzeniem jest dyrekcyjna wędrówka Wenus przez Medium Coeli horoskopu chrztu Polski, która pozwala z optymizmem myśleć o tym, co czeka Polskę w nadchodzących miesiącach.