Exit - Pol
Po przejęciu władzy w roku 2015 przez narodową prawicę, skręcającą pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego w stronę populizmu, Polska zaczęła się oddalać od Zachodu, w którym też specjalnie długo nie pobyła, bo od roku 1999, w którym Polska wstąpiła do Paktu Północnoatlantyckiego oraz w 2004, gdy stała się członkiem Unii Europejskiej.
Naturą populizmu i populistów jest niechęć do poddania się normom, zasadom, rządom prawa, zwłaszcza w wydaniu monteskiuszowskiego trójpodziału władz. Było więc już tylko kwestią czasu, by doszło do poważnego sporu między bazującą na rządach prawa i ustalonych wspólnie reguł elitarnego klubu, jakim jest Unia Europejska, a populistycznymi rządami Prawa i Sprawiedliwości.
Niewielką pociechą jest to, że populistyczne, nacjonalistyczne i demagogiczne trendy to nie tylko polska specjalność. Cierpią na tę chorobę na wschodnich rubieżach UE Słowacja, Czechy, Węgry i Słowenia. Silne skłonności do populizmu pojawiają się we Włoszech i Francji. To właśnie ten sposób myślenia i taka propaganda wypchnęła Wielką Brytanię z Unii Europejskiej. Jednak Polska (obok Węgier) z tych krajów najdalej dotarła w kierunku autokracji i upadku demokracji.
Spór Polski z Unią wybuchł bardzo wcześnie, już na początku rządów Prawa i Sprawiedliwości, które szybko zaczęły niszczyć niezależność sądownictwa. I choć Bruksela groziła, prosiła, wysyłała sześćdziesiąte siódme ostrzeżenie, wyrażała zaniepokojenie i troskę, Kaczyński nic sobie z tego nie robił. Unijny stary pies szczekał, ale nie gryzł, bo był bezzębny.
Ta zabawa w kotka i myszkę trwała latami, aż do roku 2021, w którym wolno zmieniający kurs wielki unijny tankowiec ustawił się na właściwym torze. Unijny pies ugryzł – głęboko i dotkliwie. Ignorowanie wyroków TSUE zamieniło się w realne kary oraz blokadę blisko siedmiuset miliardów złotych funduszy w ramach unijnego Planu Odbudowy.
Zaostrzająca się retoryka rządów PiS pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego spychanego na radykalne pozycje przez Konfederację i Solidarną Polskę zaczęła podążać w niewyobrażalne jeszcze do niedawna kierunki, w stronę tego samego, co doprowadziło Wielką Brytanię do wyjścia z UE.
Czy Polska może wyjść z Unii Europejskiej? Czy to jest realne, możliwe? No i dlaczego po sześciu latach nagle sprawy zaczęły tak dramatycznie przyspieszać i się zaostrzać?
W horoskopie polskiej akcesji do Unii Europejskiej ma miejsce jedno z najważniejszych astrologicznych wydarzeń w blisko dwudziestoletnich dziejach obecności Polski w UE. Przez Słońce wejścia Polski do Unii ma miejsce tranzyt Urana. Planeta ta słynie ze swojej rewolucyjnej, wybuchowej, buntowniczej natury. Uran – władca znaku Wodnika – ostro zamieszał i wstrząsnął tym, co rozumiemy, jako polskie członkostwo w UE.
Gdy wiosną zaczęły pojawiać się pierwsze orzeczenia TSUE, Uran po raz pierwszy przeszedł przez Słońce integracji, co zapowiadało nadciągającą burzę. Na przełomie 2021-2022 Uran zatrzyma się na skutek retrogradacji, więc wejdzie w tzw. pozycję stacjonarną, czyli utknie, zatrzyma się, zablokuje. Jego działanie będzie zatem piekielnie mocne i znacznie silniejsze, niż gdyby był to „zwykły” tranzyt. II i III przejście Urana przez Słońce akcesji będzie mieć miejsce w styczniu 2022.
Dodajmy, że wtedy gdy Polska wkraczała do UE, czyniły to również Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Słowacja, Słowenia oraz Węgry. A zatem tranzyt Urana przez Słońce tego wydarzenia ma kolosalne, daleko idące konsekwencje nie tylko dla samej Polski, ale dla całej Unii Europejskiej, jej przyszłości i integracji.
Pojawia się jednak fundamentalne pytanie. Czy tranzyt Urana wysadzi z siodła polskie członkostwo w UE, a przy okazji ostro zamiesza w członkostwie pozostałych nowych członków Unii? Nim odpowiemy na to pytanie, warto się zastanowić nad tym, czy (i jak) Polska mogłaby opuścić UE? Od strony formalnej nie jest to wcale takie trudne. Politycznie – szalone i katastroficzne. Przy blisko dziewięćdziesięcioprocentowym poparciu członkostwa Polski w UE, doprowadzenie do wyjścia z Unii będzie spektakularnym aktem samobójczym dla rządzącej formacji, z czego Kaczyński doskonale sobie zdaje sprawę.
Jednak jeśli rządząca nacjonalistyczna prawica będzie konsekwentnie obrzydzać polskie członkostwo w UE, to jego poparcie zacznie spadać i być może dojdzie do sytuacji, w której rozkręcona demagogia, kampania kłamstw i populizmu spowoduje, że Polska w końcu wyjdzie z Unii.
Nawet jeśli miałoby się to stać, nie będzie to dramaturgiczny i widowiskowy proces, którym był Brexit. Wyjście Polski z UE będzie się odbywać etapami, powoli, stopniowo. Formalnie nie zostanie ogłoszone, realnie zacznie być faktem. Polska z zablokowanymi unijnymi funduszami, skonfliktowana z Brukselą, pomijana w politycznych decyzjach zmierzać będzie do wyjścia z Unii.
Czy do tego dojdzie? Tranzyt Urana przez Słońce polskiej akcesji to coś, co dokonało eksplozji, dramatycznie przyspieszyło polityczne procesy. Czy to przyspieszy wyjście Polski z UE? Może być dokładnie przeciwnie. Skończył się bowiem czas udawania, markowania, pozornych gier i fałszywych gestów – po jednej i po drugiej stronie. Lękliwa, spolegliwa, niechętna do konfliktów, pozbawiona asertywnych gestów i działań Unia zaostrzyła retorykę i postawiła na fakty dokonane. Wyroki TSUE, nałożone na Polskę kary i szykujące się kolejne, zablokowane fundusze z Planu Odbudowy oraz wizja blokady nawet samych środków z głównego budżetu to już nie żarty.
Nie ma zatem mowy do powrotu do status quo. Sytuacja się na tyle zaostrzyła, że ktoś w tej wojnie musi przegrać. Tranzyt Urana przez Słońce polskiej (i nie tylko) akcesji do UE to wstrząs, który przyniesie istotne zmiany zarówno w unijnej polityce, jak też i na krajowym politycznym podwórku. Dostrzegł to Donald Tusk ostro grając Polexitem, czyli czymś, co może poważnie zagrozić dominacji i hipnotycznej sile rządzącej prawicowej władzy.
Polska nie wyjdzie z Unii Europejskiej. Nie dlatego, że obecna władza chce w niej pozostać. Kaczyński bez mrugnięcia okiem postawiłby na wyjście Polski z UE gdyby się okazało, że definitywnie straciliśmy unijne fundusze. Awantura z Brukselą jest groźna dla obecnej władzy, ale Kaczyński, który jest narcystycznym psychopatą nie umie sprytnie lawirować po unijnych salonach, jak czyni to Orban. Nie szuka porozumienia, gdyż słowo „kompromis” nie istnieje w słowniku Kaczyńskiego.
I choć Polacy nie są skorzy do politycznego radykalnego zwrotu, to jednak jeśli zaczną rosnąć kwoty unijnych kar, gdy okaże się, że liczne grupy społeczne zaczną realnie obawiać się utraty środków unijnych, gdy staną inwestycje, gdy zaczną się zawirowania na złotym, a już zaczyna wzrastać rentowność polskich obligacji, niezadowolenie społeczeństwa i osłabienie poparcia dla obecnej władzy może doprowadzić do politycznego przesilenia – zgodnie z wywrotową, rewolucyjną naturą Urana.
Kluczowe będą zatem pierwsze tygodnie roku 2022, w którym Uran na długo utknie na Słońcu polskiej akcesji do UE. Wygląda zatem na to, że najbardziej spektakularna odsłona konfliktu Polski z UE dopiero przed nami, tym bardziej, że w grudniu należy się spodziewać kolejnego ważnego wyroku i kar ze strony TSUE. A zatem wojna Kaczyńskiego z UE wcale się nie uspokaja. Ona za chwilę zacznie eskalować, co będzie mieć fatalne konsekwencje dla rządzącej formacji i samego Kaczyńskiego.
I choć Polska może wyjść z UE, to jednak do tego nie dojdzie. Kaczyński i jego formacja nie zdążą to uczynić.
Niebo w listopadzie
Słońce przebywa w Skorpionie, by 22 listopada o godz. 3.33 wejść w znak Strzelca. Z Wagi, przez Skorpiona, aż do Strzelca przewędruje Merkury. Ze Strzelca do Koziorożca przewędruje Wenus. Skorpion znajduje się w swoim dawnym znaku władztwa – w Skorpionie. Jowisz z Saturnem wędrują przez Wodnika. Uran retrograduje w znaku Byka. Neptun wędruje przez Ryby, Pluton zaś przez Koziorożca. Nów Księżyca będzie mieć miejsce 04 listopada w znaku Skorpiona. Pełnia zaś będzie mieć miejsce 19 listopada w znaku Byka. W dniu tym dojdzie również do częściowego zaćmienia Księżyca.

Świat w listopadzie

Już nie tylko covid jest głównym tematem, który skupia medialną uwagę. Nowe zagrożenia i wyzwania przynosi kryzys energetyczny, jaki przewala się przez światową gospodarkę. Kryzys ten nie tyle jest związany z jakimś znaczącym niedoborem – surowców, źródeł energii, ile jest mieszanką kilku czynników, które mają wpływ na aktualną sytuację. Kilkuset procentowy wzrost cen gazu na giełdach, ograniczenia dostępu energii dla przemysłu, blokady towarów w portach, bezczynne fabryki samochodów, które czekają na elektroniczne komponenty z azjatyckich fabryk, puste półki i kolejki pod dystrybutorami paliwa w Wielkiej Brytanii, gwałtownie rosnące ceny praw emisji CO2, szalejąca inflacja, wzrost cen żywności, spekulacyjne bańki na rynkach finansowych i w budownictwie – to wszystko zmierza ku przesileniu, które może mieć gorącą i twardą formę.
„Coś” się popsuło w globalnej logistyce, przemyśle, dostawach, energetyce, planowaniu i zarządzaniu procesami produkcji i transportu. To jednak proces, który był nieuchronny. Nie ma bowiem możliwości, byśmy utrzymali tak wysokie tempo wzrostu wykorzystania surowców i materiałów, których roczna konsumpcja to 100 mld ton. Przy ograniczonych zasobach wody, ziemi, pól uprawnych, surowców energetycznych musiało dojść do wstrząsu.
Doszły do tego konsekwencje wieloletnich interwencji na rynkach finansowych, które miały swoje początki jeszcze w czasach walki z konsekwencjami kryzysu z 2008 roku. Luzowanie ilościowe, czyli pompowanie dużych środków finansowych na rynki rozkręciło patologiczne procesy i zjawiska, spekulacje na rynkach surowcowych, budowlanych, na rynku energii.
Jednak kluczem do wielu aktualnych procesów jest walka o wpływy, próba narzucenia kontroli, rywalizacja, zimnowojenna retoryka. Stąd Rosja obniża dostawy gazu do Europy. Dyrekcyjny Saturn na urodzeniowym Marsie w horoskopie prezydenta Putina, Saturn na Księżycu oraz Uran na MC horoskopu IV kadencji Putina nakłania go do eskalacji napięcia. Strach przed utratą władzy i wpływów prowadzi go w kierunku wojennej konfrontacji, stąd uchodźcy na granicy z Unią Europejską (Polską i Litwą), gdyż Aleksander Łukaszenka oczywiście sam nie rozkręciłby tej wojny hybrydowej, a jej scenariusze były napisane na Kremlu.
Podobnie ostre i twarde aspekty widać w horoskopie Chin Ludowych. Saturn na Księżycu oraz ascendencie horoskopu ChRL sprawił, że odradza się chiński imperializm, stąd manewry u wybrzeży Taiwanu, stąd poważne kłopoty Zachodu spowodowane zastojami w chińskich fabrykach, a tak naprawdę jako konsekwencja politycznych decyzji chińskich władz, by storpedować gospodarkę świata Zachodu.
Listopadowe niebo będzie zdominowane przez dwie ważne figury, które się na nim pojawią. Obie są półkrzyżami, czyli mocno napięciowymi, konfrontacyjnymi i twardymi konstelacjami, w których będą się odzwierciedlać aktualne problemy i globalne wyzwania.
Pierwszy półkrzyż – znaków stałych – pojawi się na nowiu Księżyca 04.11. Nów w Skorpionie znajdzie się w opozycji do Urana w Byku. Do osi nów-Uran kwadraturę utworzy Saturn w znaku Wodnika. Drugi półkrzyż – również w znakach stałych – będzie mieć miejsce na pełni 19.11 w znaku Byka, do której to linii Skorpion – Byk kwadraturę utworzy Jowisz w Wodniku. W dniu tym będzie mieć miejsce również częściowe zaćmienie Księżyca.
Aktywizacja znaków stałych – Byka, Skorpiona i Wodnika – sugeruje, że najtwardsza, najbardziej gorąca i wojownicza konfrontacja między szeroko rozumianym Zachodem a autorytarnymi azjatyckimi satrapiami, rywalizacja o wpływy, surowce, energię i kulturową dominację dopiero przed nami.
Dodatkowym czynnikiem, który będzie eskalować napięcie, jest zaćmienie Księżyca w Byku, który to znak jest związany z posiadaniem, finansami, zasobami, żywnością. Konsekwencją tej twardej (bo znaki stałe) konfrontacji będą poważne zawirowania na rynkach finansowych, wstrząsy na giełdach i dalsza eskalacja niepokoju związanego z dostępem do surowców, zwłaszcza energetycznych, cen energii i paliw. Uran w znaku Byka wkraczając weń kilka lat temu zapowiadał fundamentalne przewartościowania w obszarze szeroko rozumianego posiadania, pracy, rynków finansowych, dostępu do zasobów.
Ta konfrontacja na polu Byk – Skorpion ma jednak pewną pozytywną stronę. Podobnie, jak kryzys naftowy z lat siedemdziesiątych otrzeźwił Zachód, który się uzależniał od arabskiej ropy, tak teraz Zachód zrozumie, że nie może sobie pozwolić na trzymanie przy skroni rosyjskiego gazowego pistoletu oraz zakładać sobie na szyję pętli, którą nakładają nań chińscy komuniści w postaci uzależnienia od chińskiego przemysłu, transportu i technologii.
Kryzysy mają to do siebie, że znacząco przyspieszają postęp technologiczny. II Wojnie Światowej możemy „zawdzięczać” błyskawiczny postęp technologii kosmicznych. Zimnej wojnie – rozwój elektroniki, Internetu. Obecny kryzys wymusi postęp w technologiach pozyskiwania energii – jądrowych i termojądrowych. Zwłaszcza energetyka termojądrowa definitywnie rozwiązałaby energetyczne problemy ludzkości, a przy okazji uwolniła ludzkość od politycznych i militarnych zagrożeń płynących z rywalizacji o energetyczne zasoby. Perspektywa energii z fuzji jądrowej wydaje się na razie mglistą przyszłością, ale jeszcze w połowie lat sześćdziesiątych wydawało się, że lot na Księżyc jest abstrakcją, by zaledwie kilka lat później stało się to faktem. Energetyka odnawialna nie spełni nadziei, które są w nie pokładane, gdyż jest droga, nieekologiczna, zawodna i niestabilna, i będzie jedynie dodatkiem do najbardziej efektywnego źródła energii, jakim są technologie jądrowe i termojądrowe.
Listopad będzie trudnym w naturze miesiącem. Mamy bowiem ostre aspekty między malefikami – Marsem i Saturnem (kwadratura 11.11) oraz opozycję między Marsem a Uranem (17.11). Nie jest wykluczone, że na północnej półkuli dojdzie do ataku zimy. Południe Europy może zaś doświadczyć kataklizmów w stylu powodzie i trzęsienia ziemi. Ale i w innych rejonach globu też będzie dochodzić do wyjątkowo groźnych kataklizmów i katastrof. Szczególnie kryzysowym momentem jest okres od 03 do 06 oraz 17 do 22 listopada.
Astrologiczny przegląd
Saturn w koniunkcji z Marsem w horoskopie Anglii zapowiada kolejne problemy w gospodarce Wielkiej Brytanii. Czkawka po Bexicie będzie się odbijać Brytyjczykom mocno i boleśnie.
Dyrekcyjny Jowisz na Księżycu waluty euro jest zapowiedzią dużych zmian w unijnej gospodarce po uruchomieniu środków z Planu Odbudowy. Wspierać unijną gospodarkę będzie również progresywny Księżyc horoskopu traktatu z Maastricht wkraczający w znak Byka. Zaostrzenie unijnej polityki wobec Polski i innych popadających w populistyczny autorytaryzm członków UE przynosi kwadratura Saturna do Słońca UE oraz opozycja Saturna do Księżyca horoskopu szefowej Komisji Europejskiej von der Leyen.
Dyrekcyjny Jowisz ma MC horoskopu V Republiki sprawia, że raczej nie dojdzie do populistyczno-nacjonalistycznej rewolucji w przyszłorocznych wyborach prezydenckich we Francji, czyli zwycięstwa Marine Le Pen.
Pakt Północnoatlantycki stanie przed nie lada wyzwaniem, jakim będzie agresywna polityka Rosji na wschodnich rubieżach sojuszu. Saturn na IC horoskopu NATO będzie ciężkim i bolesnym testem siły sojuszu.
Kolejny raz Uran wędrować będzie przez Słońce w horoskopie Japonii, co zapowiada duży kataklizm przyrodniczy lub polityczny wstrząs w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Gaśnie gwiazda brazylijskiego prezydenta Bolsonaro. Jego polityczną pozycją wstrząśnie dyrekcyjna opozycja Urana do Słońca. Kolejny populista (po Trumpie) otrzyma mocny cios.
Kraj
Surowa i okrutna symbolika planety Saturn znalazła krajową odsłonę w kilku do najmniej miejscach. Saturn jest mocno aktywny w dwóch ważnych dla Polski horoskopach – w horoskopie chrztu Polski z 966 roku i w horoskopie III Rzeczpospolitej. W obu horoskopach Księżyc znajduje się odpowiednio w 11 i 13 stopniu Wodnika, a więc blisko siebie i wystarczająco, by tranzyt Saturna przez te pozycje odbywał się w tym samym czasie.
Klasyczna astrologia widzi w Saturnie ponurego Kronosa – władcę czasu, żniwiarza z kosą, planetę symbolizującą przemijanie, choroby, śmierć, starość, cierpienie, melancholię, okrucieństwo i bezwzględną władzę zazdrosnego o konkurencję i obawiającego się utraty władzy starca.
Śmiertelne żniwo Saturna przyniosła pandemia covid-19, choć może nie bezpośrednio. Odnotowano bowiem najwyższy wskaźnik śmiertelności i najniższy wskaźnik urodzin w Polsce od 1945 roku. Polaków po prostu rekordowo ubyło. Przyczyniła się do tego sama pandemia, jak też niewydolność systemu lecznictwa.
Ponury wpływ Saturna widać również w działaniach rządzących, którzy postawili na twardą konsolidację władzy, poprzez zaostrzenie walki z niezależnymi instytucjami, jak sądownictwo, samorządy, edukacja, kultura. Dokręcenie śruby odbywa się na polu społecznym, czego faktem było zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej i narzucanie narodowo-katolickiego światopoglądu. Mamy już pierwszą ofiarę fundamentalistycznej ideologii, w postaci kobiety, której odmówiono aborcji umierającego płodu, co doprowadziło do jej śmierci.
Izolacyjny i zimny wpływ Saturna widać również w postaci oddalania się Polski z Unii Europejskiej, o czym piszę w pierwszej części prognozy.
Innym, choć połączonym z poprzednimi zjawiskami, procesem jest wojna hybrydowa na granicy z Białorusią. Uran w opozycji do Marsa horoskopu polskiej akcesji do Paktu Północnoatlantyckiego testuje sposób, w jaki Polska może sobie radzić z zagrożeniami militarnymi. Wojna hybrydowa, którą Polsce zafundował duet Łukaszenka-Putin, w postaci setek uchodźców forsujących naszą wschodnią granicę, ma nie tylko wymiar porządkowo-militarny. Zagrożenie płynące z zagranicy rządząca władza wykorzystuje do wzmocnienia swojej pozycji strasząc zagrożeniem ze wschodu.
Ale i tu widać saturniczne wpływy. Koczujące po lasach kobiety z dziećmi, tonący w bagnach, ginący z zimna i chorób uchodźcy dostali się w mielące ich żarna polityki. Polska bowiem nie może sobie pozwolić na brak reakcji, gdy naruszane są jej granice. Z drugiej strony wojenna atmosfera, stan wyjątkowy, odcięcie mediów, okrutne push-backi, nie niosą miłych skojarzeń. I choć władza udaje silną i twardą, granice nie są szczelne i już kilka tysięcy uchodźców przy udziale mafii dostało się do Niemiec. Zapewne nadciągająca zima i budujący się mur (jakże saturniczne symbole!) przerwą ten pochód.
Jednak magiczna siła populizmu utrzymuje obecną władzę cały czas na wysokich poziomach poparcia. Lud bowiem na naturę zodiakalnego Raka i rządzącego nim Księżyca. Oczywiście mowa jest o archetypie. Rak jest raczej bierny, lękliwy, szuka świętego spokoju, bezpieczeństwa i stabilizacji. Łatwo go zastraszyć, nakręcić, ale też zaczarować wizją opieki i troski państwa. Mówi się, że tłum ma wiele głów, ale nie ma rozumu.
Emocjonalne decyzje, uleganie demagogii, populistycznym obietnicom to typowa reakcja ludu na zagrożenia. To jest tak naprawdę kluczem do niebywałej odporności rządzącej formacji na afery – zapewnienie ludowi bezpieczeństwa i troski, jakkolwiek było by to iluzją i oszustwem. Ale tak właśnie funkcjonują wszystkie populistyczne ustroje i systemy. Nie jest tylko polska specyfika. Tak jest na całym świecie. Różnica między Polską a Szwajcarią lub Norwegią polega jedynie na tym, że w tamtych krajach są silne, budowane przez dziesięciolecia, a nawet całe wieki, instytucje, a demokratyczna tradycja jest głęboko utrwalona, więc populiści nie mają tam wielkiego pola do popisu.
System ten będzie trwać dotąd, aż nastąpi jakiś silny impuls, który rozsadzi podtrzymujący mechanizm populistycznej władzy. Zwykle są to: śmierć wodza lub jego znaczące osłabienie, ekonomiczny kryzys, przegrana wojna lub zamach stanu. Dwa ostatnie w Polsce nie wchodzą w grę. Pozostaje pierwszy i drugi. Rządy Kaczyńskiego będą bowiem trwały dotąd, aż osłabnie wódz lub skończą się pieniądze. Oba czynniki zaczynają się jednak manifestować.
Koniunkcja Neptuna przez Księżyc w horoskopie Kaczyńskiego, a wcześniej przejście Urana przez ascendent, wyraźnie osłabiają sprawność prezesa PiS. Przysypianie na ważnej konferencji, założony odwrotnie zegarek, przerwy na różne szpitalne zabiegi i inne mniej zauważalne czynniki sugerują, że u Kaczyńskiego mają miejsce procesy osłabienia jego sprawności fizycznej i umysłowej, może nawet demencja. Jednak Kaczyński nie łagodnieje. Wręcz przeciwnie. Starzejący się dyktatorzy są najgorsi – Stalin, Mugabe, Mao Zedong. Nawiedzają Kaczyńskiego paranoiczne wizje, którą jest m.in. wyprowadzenie Polski z UE, dokonanie rewolucji, która ma zniszczyć dawne elity i zbudować nowe, zaprowadzenie moralności wzorowanej na fundamentalnym katolicyzmie. Kaczyński jednak słabnie. To widać wyraźnie, choć wcale to nie oznacza, że jego rządy szybko przeminą.
Gospodarka
Znacznie groźniejszym czynnikiem, który może zakończyć rządy narodowych populistów, są kwestie ekonomiczne. Kaczyńskiego nie obalą nawet miliony manifestantów, marsze kobiet, KODu, opozycji. Kaczyńskiego może pokonać drożyzna, inflacja, zawirowania na rynkach finansowych i kryzys finansów państwa.
Tranzyt Saturna przez Księżyc horoskopu chrztu i III RP ma niezwykle ważne ekonomiczne fundamenty. Poprzednim razem, gdy Saturn znalazł się w tym samym miejscu i tranzytował Księżyc obu horoskopów, miała miejsce twarda i bolesna transformacja polskiej gospodarki. W roku 1992 i 1993 tłumienie inflacji i zmiany systemowe wywołały ostre protesty i strajki, a gospodarka wkraczała na wolnorynkowe tory.
Znów wybuchła inflacja i znów pojawia się konieczność jej tłumienia, a izolacjonistyczne i antyunijne zapędy obecnej władzy narażają nas na odcięcie od unijnych funduszów. To nie tylko kwestia polityczna. Konflikt polskich władz z Brukselą ma już wpływ na gospodarkę. Rośnie bowiem rentowność polskich obligacji. W horoskopie złotego z 1924 (reforma Grabskiego) Uran tworzy kwadraturę do Księżyca a Pluton do ascendentu. Saturn zaś jest w opozycji do Księżyca tegoż horoskopu. W horoskopie wejścia złotego w obieg Saturn tworzy kwadraturę ze Słońcem.
Polski Ład, który zapowiada się na legislacyjną i administracyjną katastrofę, będzie dodatkowym czynnikiem, który wywoła silnie niezadowolenie przedsiębiorców.