Dobrze już było…
W słynnych dowcipach z czasów ZSRR z Radia Erewań, skeczach parodiujących komunistyczną propagandę i rzeczywistość (nie było bowiem takiego radia), do redakcji dzwoni zatroskany radiosłuchacz, a redakcja odpowiada.
Np., taki bardzo aktualny dziś dowcip: „czy to prawda, że Związek Radziecki będzie walczyć o pokój? Tak, to prawda. I będzie tak mocno walczyć, że nie zostanie kamień na kamieniu”.
Jednak czasem dowcipy z Radia Erewań niechcący zahaczały o filozoficzną i egzystencjalną refleksję. Dzwoni słuchacz do radia: „kiedy będzie lepiej (w komunizmie). Odpowiedź: już było…”
Po tym, jak upadł komunizm, jak zaczęły się tłuste lata prosperity na Zachodzie, czego nie zniszczył nawet islamski terroryzm i atak na WTC, ludzie zaczęli popadać z poczucie, że teraz już będzie wyłącznie spokojnie, może nudno, może będzie stagnacja, ale będzie święty spokój, czego najlepszym przykładem był tytuł książki znanego analityka i politologa Francisa Fukuyamy „Koniec historii”.
Oczywiście Fukuyama miał na myśli to, że ludzkość po stworzeniu liberalnej demokracji osiągnęła najwyższy szczyt swojego rozwoju, a nie to że już nic się nie wydarzy i że zapadnie błogość i wieczny pokój.
Jednak zachodnie (przede wszystkim europejskie) złudzenie o tym, że po wyeliminowaniu różnych złych rzeczy, jak ryzyko, rywalizacja i agresja mamy dążyć do pokoju, spokoju, bezpieczeństwa, było czymś złudnym i błędnym. To swoiste odcinanie jaj, torpedowanie aktywności, ryzyka, samodzielności, wolności i rywalizacji zamieniało Europę w starego, wykastrowanego, rozleniwionego kota grzejącego się przy piecu. Trzeba jednak przyznać, że było to kuszące – wizja wprawdzie starej, sytej, ale spokojnej i bezpiecznej Europy, jako przystani w świecie niepewności i zagrożeń.
Ta wizja była jednak groźna i samobójcza, gdyż nie przyjmowała do wiadomości, że na świecie nadal są różne siły, które z dobrem i pokojem nie mają nic wspólnego. Poza tym europejskie rozleniwienie starego, tłustego, powolnego muła musi przyciągnąć drapieżników i konkurujące o teren inne agresywne gatunki.
Zachód nie tyle nie dostrzegł zagrożenia płynącego z Rosji, ile nie chciał go dostrzec. Wolał iluzję świętego spokoju, dogadywania się, kompromisów, handlowania, interesów, zamiast powiedzenia sobie prawdy na temat tego, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Autentyczna pogarda, jaką żywią dla liberalnego Zachodu Rosja, jej elity polityczne, społeczne i religijne (prawosławie) była właśnie reakcją bandyty na słabość i pokojowe nastawienie potencjalnej ofiary.
Przez pięćdziesiąt lat, od otwarcia na Wschód kanclerza Niemiec Willi Brandta, Niemcy (oraz inne zachodnie kraje) prowadziły spolegliwą, pokojową politykę wobec najpierw ZSRR, potem Rosji, łudząc się, że ucywilizują Rosję. Stało się jednak odwrotnie. To Rosja zaprowadziła rosyjską „cywilizację” na Zachodzie tworząc rozbudowaną sieć powiązań i agentury, korumpując zachodnie elity polityczne, gospodarcze, naukowe, kulturalne, ekologów i ruchy pacyfistyczne.
Mając tak potężną armię „pożytecznych idiotów”, autentycznych agentów, ale też wyznawców różnych skrajnych lewicowych i nacjonalistycznych ideologii nienawidzących liberalnej demokracji, Rosja mogła z łatwością rozgrywać zachodnie elity. Polacy od lat ostrzegali Europę przez Rosją, przed jej sprytną taktyką. Jedyne co osiągnęliśmy, to zdobyliśmy opinię rusofobów.
Po 24 lutego ta iluzoryczna wizja legła w gruzach. Czas błogiego spokoju, wygody, komfortu i bezpieczeństwa minął – na długo. Wróciła Realpolitik, następuje przebudowa armii, trwa mobilizacja, Europa musi błyskawicznie zrobić coś, co by jej zajęło dziesięciolecia – dokonać rewolucji na rynku paliw i gazu.
Tak naprawdę czas błogiego spokoju nie skończył się po rosyjskiej agresji na Ukrainie. Skończył się już jakiś czas temu. Jego pierwszą odsłoną była siedmiokrotna kwadratura Urana w Baranie z Plutonem w Koziorożcu z lat 2012-2015, gdy doszło do poważnych przeobrażeń. Po latach spokoju, stabilizacji i bezpieczeństwa w wielu miejscach na Zachodzie pojawiła się potrzeba, żeby się „coś” stało. Podobne nastroje poprzedzały wybuch I Wojny Światowej, gdy młodzi ludzie zaczęli się rwać do walki, do działania, do rywalizacji.
Konsekwencją kwadratury Urana z Plutonem była populistyczna, nacjonalistyczna rewolucja, która wyniosła do władzy, wzmocniła i wezwała do aktywności licznych populistów, autokratów i dyktatorów, jak Trump, Orban, Kaczyński, Erdogan, Xi Jinping. To stało się zapalnikiem rewolucji w Ukrainie, którą był Majdan i prozachodni skręt Ukraińców, przy jednoczesnej aneksji Krymu, rozpętaniu wojny w Donbasie i Ługańsku przez Putina. Gdy dyktatorzy rośli w siłę, Zachód spał błogim snem lub wyrażał „zaniepokojenie” agresywną polityką Putina w Gruzji, w Syrii, w Ukrainie.
Kolejną fazę wstrząsów zapowiedziała nie mniej twarda, pięciokrotna, kwadratura Plutona w Koziorożcu z Eris w Baranie, która miała miejsce w latach 2020-2021. Destrukcyjny i niszczycielski Pluton wchodząc w zwarcie z kłótliwą, wywołującą chaos, konflikty i spory Eris rozkręcił agresywne zapędy Putina i innych dyktatorów. Połączyło się to z wielka koniunkcją w znaku Koziorożca z przełomu 2019 na 2020, która była zaczynem pandemii covid-19.
Znany nam spokojny, stabilny, bezpieczny świat przeminął i szybko nie wróci. To jednak wcale nie jest do końca taka zła wiadomość. Europa porzuca słodką iluzję o świętym spokoju, toksyczne złudzenie fałszywej oceny rzeczywistości. Już przed pandemią wielu ludzi na świecie czuło, że jest zbyt dobrze, że coś się musi zdarzyć.
Organizm i układ odpornościowy pozbawiony potencjalnie szkodliwych czynników zaczyna się rozleniwiać lub działać niewłaściwie. Dotyczy to tak samo ciała, jak i procesów społecznych. Pandemia uświadomiła ludziom, że muszą zadbać o swoje zdrowie, dobrą immunologię, wysoką jakość życia. Wojna w Ukrainie zaś przypomniała dobrze znaną zasadę si vis pacem para bellum – (chcesz pokoju, gotuj się do wojny).
Putinowska agresja na Ukrainę przyniosła katastrofę, śmierć i zniszczenie, ale też przebudziła rozleniwionych Europejczyków, zmobilizowała do przebudowy polityki, gospodarki i energetyki, porzucenia złudzeń dotyczących Rosji, Putina, dyktatorów, z którymi układanie się jest działaniem samobójczym. Odbudowuje się atlantycki sojusz będący fundamentem paktu NATO, sypie się w Europie rosyjska agentura, upadają interesy rosyjskich oligarchów, Rosja przegrywa medialną wojnę i narrację.
I choć Ukraińcy złożyli wielką ofiarę krwi za swoją sprawę, to jednak podobne ofiary składali Polacy w licznych powstaniach, w wojnach „za naszą i waszą sprawę”. Ukraińska ofiara nie pójdzie na marne. Bohaterstwo Ukraińców będzie mieć pozytywne konsekwencje w wielu innych obszarach, które są na razie słabo widoczne. Stonuje agresywne zamiary Chin wobec Taiwanu, przyspieszy proces rezygnacji z węglowodorów, które zasilają kasę dyktatorów, zbrodniarzy i despotów w krajach arabskich, w Wenezueli, Egipcie, Iranie. I choć to marne pocieszenie dla Ukraińców, którzy przechodzą przez wojenne piekło, ale ta wojna przyniesie wiele pozytywnych dla świata, dla demokracji, wolności i praw człowieka konsekwencji.
Niebo w kwietniu
Słońce przebywa w znaku Barana, by 20.04 o godz. 4.24 wejść w znak Byka. Z Barana, przez Byka, aż do Bliźniąt przewędruje Merkury. Z Wodnika zaś do Ryb – Wenus i Mars, który wejdzie w Ryby 15.04. Przez znak Ryb wędrują Jowisz i Neptun. Saturn przebywa w Wodniku, Uran w Byku, Pluton zaś w Koziorożcu. Pod koniec miesiąca Pluton wejdzie w retrogradację. Nów Księżyca będzie mieć miejsce 1.04 w Baranie, pełnia Księżyca zaś 16.04 w Wadze.
Ważne aspekty w kwietniu
5.04 – Mars w koniunkcji z Saturnem
7.04 – Mars w sekstylu z Eris
12.04 – Jowisz w koniunkcji z Neptunem
Świat w kwietniu
Kluczowym dla kwietnia zdarzeniem będzie półkrzyż znaków kardynalnych na pełni Księżyca, co będzie mieć miejsce 16 kwietnia. Słońcu w Baranie towarzyszyć będzie Eris, a do linii pełni kwadraturę utworzy Pluton w znaku Koziorożca. Poprzedzać go będzie spotkanie dwóch malefików – Marsa i Saturna w znaku Wodnika 5 kwietnia.
Raczej pozbawia nas to jakichkolwiek złudzeń co do intencji Rosji. Putin nie ma zamiaru odpuścić, wycofać się z walk, osłabić swoje działania. Wręcz przeciwnie. Działania rosyjskiego agresora się jeszcze nasilą i wzmocnią. Być może Putin szykuje na te dni coś „specjalnego”, jakiś pokaz rakietowy, masowe bombardowania lub potrząśnie atomową szabelką, ale raczej nie użyje broni jądrowej.
Kwiecień jednak wymyka się prostym schematom, więc nie będzie jednoznacznie złych wiadomości. Będą też dobre. 12 kwietnia dojdzie do wyjątkowej koniunkcji Jowisza i Neptuna w znaku Ryb. Połączą się stary (Jowisz) i nowy (Neptun) władca Ryb. Dobroczynne działanie silnego w Rybach Jowisza spotka się z uspokajającym, uzdrawiającym duszę, rozpuszczającym nienawiść i agresję działaniem Neptuna. I choć trudno Neptuna zaliczyć do „pozytywnych” planet, to jednak jego rozwadniająca natura sprawi, że po ciężkim 5 kwietnia, przyjdzie niosący nadzieję 12.04.
Zwróćmy przy okazji uwagę, że jest to blisko pełni Księżyca (i półkrzyża) wraz z trójkątem syntetycznym. Możliwe zatem, że w połowie miesiąca, zdarzy się coś wyjątkowo ważnego, możliwe, że przełomowego dla tej strasznej, koszmarnej wojny, jaką rozpętał rosyjski dyktator.
Pod koniec miesiąca, na drugim w kwietniu nowiu Księżyca, dojdzie do częściowego zaćmienia Słońca w Byku. Zaćmienie będzie mieć miejsce blisko Słońca horoskopu Japonii… i Łotwy, która przecież ma znaczącą rosyjską mniejszość i graniczy z Białorusią i Rosją. Możliwe, że w kolejnych tygodniach (zapewne w maju i w czerwcu) mocno się tam zagotuje.
Jednak zaćmienie Słońca na horoskopie konstytucji Japonii ma też ogromne znaczenie, gdyż między Japonią a Rosją zaczęło mocno iskrzyć wokół starego sporu o Wyspy Kurylskie, które to wyspy zajęła Rosja (ZSRR) w czasie II Wojny Światowej. Japonia twardo i zdecydowanie w kryzysie ukraińskim stoi po stronie ofiary, czyli Ukrainy. Kto wie, czy zatem nie dojdzie do jakichś poważnych incydentów zbrojnych na Morzu Ochockim.
Wzmocniony Jowiszem na Imum Coeli prezydent USA Joe Biden ma pewną szansę na odbicie na krajowym podwórku, ale znacznie ważniejszą rolę odgrywa na polu międzynarodowym odbudowując stary sojusz atlantycki, jaki narodził się po II Wojnie Światowej, gdy zaczęła się zimna wojna. Będziemy też mieli okazję, by sprawdzić, na ile wiarygodny jest horoskop Władymira Putina (07.10.1950 godz. 9.30 Petersburg), gdyż – jak wiemy – są różne wersje daty urodzenia Putina, a sama godzina i miejscowość też nie są pewne. Jeśli jednak ten jego oficjalny horoskop jest prawdziwy, to Putin właśnie doświadcza przejścia Saturna przez IC, co będzie dla niego ciężkim i bolesnym ciosem.
Dokładnie teraz Saturn tranzytuje Medium Coeli horoskopu prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełeńskiego, co stawia go w zupełnie innym świetle, niż Putina. Już wkrótce się przekonamy o tym, jak się skończy ten saturniczny pojedynek dwóch przywódców – demonicznego Putina i bohaterskiego Zełeńskiego. Jednak dla Ukrainy kwiecień będzie niezwykle ciężki, żeby nie powiedzieć – tragiczny. Tranzytujący Saturn na Księżycu horoskopu niepodległości zapowiada być może najgorszy i najcięższy czas podczas tej wojny. Putin szykuje Ukrainie prawdziwe piekło.
Astrologiczny przegląd
Uran wędrujący przez ascendent horoskopu Austrii dokona wielkiego politycznego przewrotu nad Dunajem, gdzie istnieje prawdopodobnie najsilniejsze prorosyjskie lobby ze wszystkich państw w Europie, a penetracja rosyjską agenturą w Austrii jest (była) porażająca.
Niezwykle groźnie zaczyna się robić w państwach nadbałtyckich. W horoskopie Litwy Saturn będzie wędrować przez IC, a w horoskopie Łotwy (poza wspomnianym zaćmieniem Słońca) Uran będzie wędrować przez radixowe Słońce, Neptun zaś przez descendent. Rosja dokona prowokacji, które spowodują reakcję wojskową wschodniej flanki NATO, co paradoksalnie może Putinowi pomóc zachować twarz w wojnie na Ukrainie, gdyż swoją porażkę będzie mógł wytłumaczyć agresją wrogiego i złego Paktu NATO.
Nie najlepiej pójdzie wyborach prezydenckich Emmanuelowi Macronowi, którego wynik w I turze komentatorzy uznają za rozczarowanie. Uran na Księżycu każe mu płacić cenę za dziwne gry z negocjacjami z Putinem.
Parlamentarne wybory na Węgrzech nie zapowiadają się najlepiej dla faworyta Victora Orbana, który prowadzi – wydawałoby się – sprytną politykę wobec Rosji i Putina, która miałaby mu zapewnić zwycięstwo w wyborach. Neptun w opozycji do Księżyca, a także progresywny Księżyc w Skorpionie, sprawiają, że – mimo wysokich notowań sondaży przedwyborczych – być może zwykle genialny spryt i polityczna intuicja tym razem zawiedzie Orbana.
Sprytna polityka prezydenta Turcji Erdogana pozwalała mu lawirować między Ukrainą a Rosją. Uran na IC jego horoskopu sprawi, że sytuacja zmusi go do podjęcia jakichś radykalnych i ostrych decyzji i działań.
Dziwna, prorosyjska polityka Indii, narazi ten kraj na konflikt z Zachodem i USA. Saturn w opozycji do Słońca indyjskiej niepodległości może oznaczać kłopoty religijnego, wielkohinduskiego premiera Indii Narendry Modi.
Dramatyczny wstrząs, jaki przeleciał przez globalny rynek ropy, sprawi, że w Iranie pojawi się okazja do zmiany polityki wobec Zachodu. Saturn na Słońcu horoskopu Rewolucji Islamskiej zapowiada zasadniczy zwrot w burzliwych i konfliktowych relacjach irańskiego reżymu z USA.
Japonia, której Słońce horoskopu doświadczy zaćmienia Słońca, ostro postawi się wobec wojny w Ukrainie. Saturn na Słońcu japońskiej konstytucji sprawi, że Tokio poczuje szansę na bardziej stanowcze zaistnienie na globalnej scenie politycznej.
Dziwaczne wolty, gry, zwodnicze, fałszywe tony w polityce Chin wobec wojny w Ukrainie to konsekwencja tranzytu Neptuna przez Słońce horoskopu prezydenta ChRL Xi Jinpinga, który czeka na „koronację” w czasie wrześniowego zjazdu KPCh. Przewodniczący Xi oczywiście taktycznie wybiera sojusz z Rosją, gdyż obie dyktatury mają wspólnego wroga – zachodnią liberalną demokrację (zwłaszcza USA), ale Pekin nie wesprze otwarcie Putina i poczeka, aż Rosja się wykrwawi, a Zachód wpadnie w kryzys, jako skutek nowej zimnej wojny.
Polska w NATO, NATO w Polsce
Wiele osób – zwłaszcza interesujących się historią – oglądających wojenne wiadomości z Ukrainy, patrząc na tragedię naszych sąsiadów ze wschodu, mówi sobie po cichu „jak to dobrze, że tym razem jesteśmy po lepszej stronie muru”. Pamięć historyczna Polaków jest bardzo wrażliwa na bycie pod czyimś zaborem, zależnością, pod czyimś butem, zależnością, niewolą.
Od końca XVIII wieku, przez XIX, aż po XX, z małymi przerwami, doświadczaliśmy rosyjskiego imperializmu, agresji, przemocy i zbrodni. Kolejne tragiczne powstania, prześladowania, zsyłki, łagry, polityczne mordy wypaliły w naszej zbiorowej pamięci bolesne wspomnienia, kulturowy kod, zbiorową mitologię opartą na heroicznej walce o wolność, której towarzyszyły nieszczęścia, porażki i katastrofy.
Nie może zatem dziwić to, że Polacy się bardzo przestraszyli tego, co się dzieje w Ukrainie patrząc na bombardowane miasta, zabitych ludzi na ulicach, tłumach uciekinierów. Żyją bowiem jeszcze ludzie, którzy pamiętają te sceny, które widzieli na własne oczy.
Polacy mieli niesamowitego farta, a może spłacili swoją karmę, tak czy inaczej, w 12 marca 1999 roku Polska znalazła się po innej stronie muru i historii stając się członkiem Paktu Północnoatlantyckiego, który jest największą gwarancją bezpieczeństwa, jaką kiedykolwiek Polska otrzymała, a doskonale wiemy, że zdecydowana większość poprzednich sojuszy i traktatów była warta tyle, ile papier na którym te umowy zostały podpisane, jak choćby sojusz z Francją i Wielką Brytanią przez II Wojną Światową.
Horoskop polskiej akcesji do NATO nie jest w najmniejszym stopniu agresywny i wojowniczy. Słońce w Rybach, ascendent w Raku, Księżyc w Koziorożcu. Właściwie można by powiedzieć, że jest nawet zbyt łagodny i ostrożny. Nic dziwnego, że od początku naszej obecności w NATO Polacy mieli poważne obawy, czy sojusz nas obroni w przypadku agresji, czy porozumienia, które NATO zawarło z Rosją (Akt Stanowiący o Wzajemnych Stosunkach) nie czynią nas aby członkami drugiej kategorii?
Obawy te wzmocnił tranzyt Neptuna przez Słońce akcesji, co miało miejsce w latach 2020-2022. Neptun osłabia, rozwadnia, rozmywa, rozpuszcza i relatywizuje wszystko to, co wydawało się oczywiste, jasne i pewne. Ostatnie, piąte, przejście Neptuna przez Słońce akcesji miało miejsce w lutym, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę. Nasze lęki, niepokoje, strachy i obawy wystrzeliły w kosmos. I gdy wydawało się, że Polska znajdując się o krok od wojennego frontu, łatwo może zostać wciągnięta w tę wojnę, zaatakowana – celowo lub przypadkiem – nawet przy użyciu broni masowego rażenia, to Polacy naprawdę zaczęli się bać nie na żarty.
Po ważnych deklaracjach płynących z Brukseli, decyzjach USA o rozmieszczeniu kolejnych amerykańskich żołnierzy w Polsce, zadziwiająco solidarnej reakcji Zachodu na rosyjską agresję, pozycja Polski (i innych nowo przyjętych krajów do Paktu) znacząco się poprawiła. Kluczowy jednak stał się tranzyt opiekuńczego Jowisza przez Słońce i Medium Coeli, jaki będzie mieć miejsce w kwietniu w horoskopie rozszerzenia NATO.
Czekają nas zatem w nadchodzących tygodniach jakieś dobre wieści wśród tych strasznych i tragicznych, które płyną do nas zewsząd. Możliwe, że znacząco wzrośnie pozycja Polski w sojuszu, przestaniemy być członkiem II kategorii, w którym nie można instalować stałych baz sojuszu. Pojawią się znaczące gwarancje dotyczące energii, gazu, ropy, zbrojeń, nowych ważnych inicjatyw dotyczących sojuszu. Nie ma zatem mowy o rosyjskim ataku na Polskę, tym bardziej jądrowym. Jeśli zaś Rosja będzie robić jakieś prowokacje lub cybernetyczne ataki, nie przyniosą one większych szkód.
Na krajowym podwórku widać pewien taktyczny zwrot polityczny związany z wojną w Ukrainie, który w politologii nazywa się „gromadzeniem wokół flagi”. Gdy pojawia się zagrożenie, wtedy ludzie zapominają o politycznych konfliktach i różnicach i jednoczą się wokół rządzących, co powoduje wzrost poparcia dla rządzącej formacji.
W przypadku PiS zasada ta właściwie nie zadziałała, gdyż notowania zjednoczonej prawicy stoją w miejscu. Jednak rządzący Polską narodowi populiści sprytnie chcą wykorzystać wojenną zawieruchę, by umocnić swoją władzę, a przy okazji uciec od odpowiedzialności za duże i poważne problemy, jakie dręczą Polaków, jak choćby drożyzna.
Wybijający się na niezależność od rodzimej partii prezydent Duda postanowił zagrać o swoją pozycję i polityczną przyszłość wyswobadzając się z troskliwych ramion Jarosława Kaczyńskiego. Czy mu się uda zdobyć silną, samodzielną pozycję? Nie będzie to takie proste. Kwadratura Urana do Słońca horoskopu II kadencji prezydenta Dudy bardziej zapowiada ostry konflikt na łonie prawicy, niż budowę nowej prawicowej formacji, która pójdzie po zwycięstwo.
Zaćmienie Słońca na nowiu Księżyca z 30 kwietnia wypada na Słońcu Włodzimierza Czarzastego i Tadeusza Rydzyka. Obaj dodatkowo doświadczają koniunkcji Urana ze Słońcem, więc nie są to dla nich dobre wieści. Mogą być zapowiedzią zmierzchu ich kariery i działalności.
Gospodarka
Nie trzeba głębokich analiz by dojść do wniosku, że wojna w Ukrainie będzie mieć duże i poważne konsekwencje dla polskiej gospodarki i biznesu – niekoniecznie złe, jak mogłoby się początkowo wydawać. W skali krótkoterminowej wojna przyniesie (już przynosi) poważne wstrząsy, problemy i szok – zwłaszcza na rynku energii, w obszarze dostaw ważnych, strategicznych materiałów i surowców, jak ropa, gaz, węgiel, stal, nawozy, zboża.
W długoterminowej skali jednak wojna może mieć pozytywne skutki na polską gospodarkę, tym bardziej, że mamy historycznie wiele przykładów takich efektów. Państwa znajdujące się na styku wojen, frontów, otoczone wrogami i konkurentami ciągle trenują się w innowacjach, aktywności, kreatywności i obronie. I choć trudno powiedzieć, że otoczenie Izraela, Korei Południowej i Taiwanu jest przyjazne i wspierające, to kraje te – pomimo realnych zagrożeń jakie czyhają za ich granicą – radzą sobie świetnie.
Krajowe, krótkoterminowe, bieżące konsekwencje wojny będą bolesne i bardzo trudne. Na wojenne wstrząsy nałożą się nasze wewnętrzne problemy, które są konsekwencją populistycznych rządów zjednoczonej prawicy.
Jest sporo sygnałów zapowiadających mocny i twardy kryzys, jaki dopadnie w tym roku polską gospodarkę. Rządzący zamiast ograniczać emisję pieniądza, co jest oczywistą praktyką w walce z inflacją dla ekonomistów, robią coś przeciwnego, poprzez rozdawanie pieniędzy swojemu elektoratowi i dokręcaniu śruby przedsiębiorcom i samorządom. Działania te mają oczywiście cele wyborcze, związane z przyszłorocznymi wyborami do parlamentu.
Prawo i Sprawiedliwość chce udobruchać swój przestraszony podwyżkami elektorat emisją pieniądza. Jednak gospodarka to nauka ścisła, więc te działania przyniosą jedynie wzrost inflacji, co już widzimy w badaniach GUS, który sygnalizuje inflację na poziomie 11%. Wygląda na to, że rządzący swoimi działaniami i zaniechaniami innych działań wpędzają gospodarkę w nielichy kryzys, za który i tak zapłacą najbiedniejsi. Inflacja będzie rosła, nastąpi załamanie w wielu dziedzinach gospodarki i ogólny znaczący spadek obrotów. PiS liczy na unijne środki z Planu Odbudowy, ale to trudne do wydania pieniądze, a inwestycje z tych środków nie dadzą szybkiego efektu wzrostu.
Najgorsze jednak dopiero przed nami i będzie to prawdopodobnie najtrudniejszy ekonomiczne dla Polski czas w skali być może ostatnich trzydziestu lat. Szok spowodowany wojną jeszcze nie połączył się ze starymi problemami polskiej gospodarki, więc kryzys właściwie dopiero przed nami.
W horoskopie reformy Grabskiego z 1924 roku (horoskop wejścia złotego w obieg) Uran po raz trzeci przejdzie przez Imum Coeli. Pierwszy raz przeszedł latem 2021, gdy zaczęła się oddalać wizja unijnych środków z KPO i gdy zaczęła szaleń inflacja. Dodatkowo w horoskopie warszawskiej giełdy Uran będzie wędrować przez Księżyc, co jest zapowiedzią jeśli nie silnych spadków, to co najmniej głębokiej korekty na warszawskim parkiecie.
Jedynie w horoskopie WIG 20 pojawia się szansa na to, że największe polskie spółki nieźle sobie poradzą z nadciągającym kryzysem. W horoskopie wskaźnika WIG20 Jowisz będzie wędrować przez MC i Marsa. W kolejnych miesiącach w polskich ekonomicznych horoskopach nie będzie się działo najlepiej. We wrześniu w horoskopie kontraktów terminowych WIG20 Pluton przejdzie przez Słońce, a w horoskopie WIG20 Pluton znajdzie się w kwadraturze ze Słońcem tego horoskopu.
Dodatkowo Pluton wędrujący przez descendent horoskopu WIG20 pokazuje, że wojna w Ukrainie będzie mieć bolesne konsekwencje dla Polskiej gospodarki, gdyż descendent w horoskopach politycznych i ekonomicznych związany jest z zagranicą i z wpływami z zagranicy, a te są fatalne – zniszczona Ukraina, zablokowany handel ze Wschodem, konieczność uwolnienia się od rosyjskich źródeł energii i surowców.
To wszystko będzie niezwykle bolesnym, twardym i ciężkim testem dla rządzących polską narodowych populistów, którzy rozpaczliwie chcą utrzymać władzę wpędzając jednak kraj w kryzys, gdyż takie momenty zwrotne są najlepszym testem pokazującym wielkość i profesjonalizm polityków. Jeśli dodamy do tego całkowity upadek pseudoreformy podatkowej zwanej Polskim Ładem, w którym to horoskopie Saturn utworzył kwadraturę do Słońca Polskiego Ładu, to można śmiało powiedzieć, że rządząca polską formacja zrozumie to, co w pokerze nazywa się „sprawdzam”.